Andrij Demczenko, ukraiński trener gruzińskiego Dynama Batumi, podzielił się swoją reakcją na losowanie Ligi Narodów w sezonie 2024/25, w którym grupowymi rywalami Ukrainy zostały Czechy, Albania i Gruzja.
- Andriju Anatoliowyczu, jak oceniasz losowanie Ligi Narodów dla Ukrainy? Jakie są nasze szanse na awans do elitarnej dywizji?
- Przyzwoita grupa, wszystkie równe zespoły. Albańczycy, Czesi i Gruzini mogą sprawić niespodziankę. Ale dla mnie faworytem jest Ukraina. Mamy dobrego trenera i spodziewam się, że drużyna z Rebrovem będzie się rozwijać. Reprezentacja Ukrainy ma teraz dobrą mieszankę młodości i doświadczenia.
- Co sądzisz o innych drużynach?
- Myślę, że najbardziej niewygodnym przeciwnikiem będą Czechy, mają dobrych zawodników. Albańczycy to "napaleńcy", jednym słowem mężczyźni - walczą do końca. Gruzji też nie należy lekceważyć. Wszystkich przeciwników należy szanować, ale klasa piłkarzy Ukrainy jest najwyższa w tej grupie.
- Oprócz Gruzji mogliśmy być losowani z czwartego koszyka z Turcją, Grecją i Kazachstanem. Czy Gruzja jest najlepszą opcją?
- Turcja wyróżnia się, jest najsilniejszą drużyną w czwartym koszyku. Batumi leży obok Turcji, czasem udaje mi się oglądać mecze Superligi i mogę powiedzieć, że to mocne mistrzostwa. Przyjechali tam wykwalifikowani zagraniczni specjaliści i legioniści, a poziom miejscowych zawodników zaczął szybko rosnąć.
Gruzja, Grecja i Kazachstan to drużyny na tym samym poziomie. Kazachstan jest teraz na fali wznoszącej, a ta drużyna również nie jest prezentem. Przyszedł nowy trener i zrobił furorę. Narobili sporo szumu w eliminacjach do Euro.
- Opowiedz nam o reprezentacji Gruzji, jak gra ta drużyna?
- Osobiście nie podoba mi się defensywny futbol, który Willy Sagnol narzuca drużynie. Od pierwszych dni wybrał defensywny schemat - 5-4-1 lub 5-3-2. Sagnol motywuje to tym, że nie ma szybkich i starych środkowych obrońców.
Ale reprezentacja Gruzji ma bardzo silną siłę ataku, ma świetnych zawodników z przodu, więc nie podoba mi się fakt, że Sanyol gra nimi z pozycji defensywnej. Reprezentacja Ukrainy może grać z Gruzinami i ich pokonać.
- Czyli będziemy musieli rozbić silną obronę przeciwnika?
- Dokładnie tak. Gruzja usiądzie w swoim polu karnym, zamykając wolne strefy i będzie gra pozycyjna. Mamy indywidualnie silnych zawodników, którzy potrafią grać jeden na jeden, więc nie sądzę, by Gruzja sprawiła nam wiele problemów. Ale w piłce nożnej wszystko może się zdarzyć, trzeba szanować przeciwnika i dobrze przygotować się do meczu.
- Których piłkarzy w reprezentacji Gruzji powinieneś wyróżnić, a na których powinniśmy uważać?
- Najlepszym piłkarzem w Gruzji jest oczywiście Kvaratskhelia z Napoli. Wspomniałbym również o Davitashvilim z Bordeaux, Mikautadze, który gra w Mekce na wypożyczeniu z Ajaxu. Są dobrzy skrzydłowi i full-backowie. Na przykład Azarov i Gocholeishvili z Szachtara, którzy są skrzydłowymi.
- Co jest słabością tej gruzińskiej drużyny?
- Są to dwaj doświadczeni środkowi obrońcy - Kvirkvelia i Kashia. To starzy zawodnicy, wszyscy mają ponad 30 lat i mają niską szybkość. Nasz zespół musi to wykorzystać.
- Kto z twojej drużyny został powołany do reprezentacji Gruzji?
- Prawy obrońca Mamuchashvili, wcześniej powołany został także Gio Tsitaishvili.
- Możesz nam o nich opowiedzieć?
- To są czołowi zawodnicy Dynama Batumi. Mamuchaszwili to stabilny, silny facet, bardzo mocny piłkarz. Nic dziwnego, że jest stale powoływany do kadry narodowej. Teraz Gocholeishvili gra więcej na swojej pozycji w reprezentacji, ale jestem pewien, że w tym roku Mamuchashvili będzie dla niego dobrym konkurentem, rośnie na naszych oczach.
Przez długi czas Tsitaishvili był wypożyczony, ale teraz sytuacja się ustabilizowała i powierzyliśmy mu miejsce w podstawowym składzie. Gio dostaje dużo praktyki w grze, można powiedzieć, że ładuje baterię i odzyskuje dawną kondycję. To utalentowany chłopak.
- Dlaczego Tsitaishvili nie został powołany do reprezentacji Gruzji na ostatnie mecze?
- Nie wiem. Może byli silniejsi zawodnicy albo trener nie był pod wrażeniem Tsitaishviliego. Ale Gio dobrze pracuje w moim zespole, jestem z niego zadowolony.
- Myślisz, że możesz wykupić jego kontrakt z Dynama Kijów?
- Dynamo Batumi jest bardziej trampoliną do Europy. Jeśli zobaczymy, że możemy go odsprzedać za więcej pieniędzy niż go kupiliśmy, to dlaczego nie? Piłka nożna to także biznes. Zobaczymy, jak to się potoczy. Najpierw musimy grać konsekwentnie, strzelać gole, a jego cena zacznie rosnąć.
- Od którego zawodnika reprezentacji Ukrainy oczekujesz dobrej gry w Lidze Narodów?
- Mamy teraz wielu zawodników grających w najlepszych mistrzostwach - Zabarnyi, Mykolenko, Zinchenko, Mudryk, Yaremchuk, Malinowski, Tsygankov, Dovbyk, Trubin, Lunin. Są też dobrzy zawodnicy z mistrzostw Ukrainy - Sudakow, Matwienko, wiekowy Stepanenko, który wciąż jest na poziomie, bardzo go lubię.
Czy możesz sobie wyobrazić, jaki mamy gang? Myślę, że pod wodzą Rebrowa drużyna narodowa z roku na rok będzie coraz silniejsza. Teraz mamy nie drużynę, ale marzenie. Każdy trener chce pracować z takim materiałem. Wszyscy grają za granicą, w głównych rolach.
Jedynym wyjątkiem jest Mudryk, ale to wciąż młody chłopak, który szuka siebie. Przeskoczył wiele etapów przechodząc z Szachtara do Chelsea. Trudno jest się przystosować w tak krótkim czasie. Ale Mudryk to dobry chłopak, walczy, zmaga się. Lubię go.
Andriy Piskun