Ukraiński obrońca Ihor Plastun ujawnił szczegóły swojego transferu z bułgarskiego Ludogorets do kazachskiego Ordabasy.
- Ihor, gratuluję dołączenia do Ordabasy. Jakie są Twoje pierwsze wrażenia z nowego klubu?
- Dziękuję. Wszystko jest w porządku, moje wrażenia są pozytywne. Kiedy przechodzisz do nowego zespołu, zawsze jest to wyjście ze strefy komfortu.
Wczoraj był mój pierwszy dzień w klubie, który był bardzo pracowity. Musiałem rozmawiać ze wszystkimi ludźmi i spędzać z nimi czas. Byłem zmęczony w ciągu dnia. Dzisiaj spałem dobrze i już zaczynam żyć zgodnie z harmonogramem nowego zespołu.
- Na jak długo podpisałeś umowę?
- Na jeden sezon.
- Jak przebiegł transfer do Ordabasy?
- W ostatnich miesiącach byłem właściwie nieobecny w Ludogoretsie z powodów, o których nie chcę już mówić. To już historia. Moja umowa miała obowiązywać do lata, ale moi agenci Sergiy Serebrennikov i Vadym Shabliy, z którymi pracuję od prawie dziesięciu lat, szukali opcji. I tak Ordabasy przejęło inicjatywę, by mnie podpisać.
Dla mnie, przy wyborze klubu, element sportowy zawsze był na pierwszym miejscu. Ta drużyna zdobyła mistrzostwo kraju i zagra w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Oczywiście ta opcja mnie zafascynowała i od razu się zgodziłem. Potem była praca agentów i wszystko zostało ustalone w ciągu jednego lub dwóch dni.
- Czy ukraińskie kluby były tobą zainteresowane?
- Nie, nie otrzymałem żadnych ofert z Ukrainy.
- Czy obecność w drużynie Twoich rodaków Artema Besedina i Jewhena Makarenki była dodatkowym czynnikiem przemawiającym na korzyść Ordabasy?
- To zawsze będzie dodatkowy czynnik. W drużynie są ludzie, którzy zawsze będą cię wspierać. Chociaż nie ma żadnych problemów z komunikacją. Ordabasa ma dobry zespół.
- Czy konsultowałeś się z naszymi chłopakami przed transferem?
- Właściwie to nie. Ponieważ wszystko zostało ustalone bardzo szybko, a ja po prostu nie miałem na to czasu. Kiedy rozwiązałem kontrakt z Ludogoretsem, skontaktowałem się z Makarenką i trochę porozmawialiśmy. Opowiedział mi w skrócie, co się dzieje.
- Jaką rolę odgrywasz w drużynie?
- Zawodnicy w moim wieku są podpisywani, aby grać w pierwszej drużynie, aby natychmiast wzmocnić zespół i uzyskać wyniki. Potem wszystko zależy od twojej pracy.
- Głównym trenerem Ordabasy jest Białorusin Alexander Sednev. Według Transfermarkt, w kadrze znajduje się również rosyjski specjalista. Drużyna ma również napastnika z Białorusi. Czy brałeś to pod uwagę przed transferem?
- W kadrze są również ukraińscy specjaliści. Sednev dużo pracował z ukraińskimi zawodnikami. Rozmawiałem już z nim. Bardzo dobrze wypowiada się o wszystkich Ukraińcach, których spotkał. Nie jestem jeszcze dobrze zaznajomiony ze składem Ordabasy. Pierwszego dnia zauważyłem, że w drużynie jest wielu miejscowych zawodników.
Myślę, że jeśli zobaczysz teraz w swoim życiu Rosjanina, nie powinieneś się bać. Trzeba dalej żyć swoim życiem. Niech wszyscy się nas boją.
- Czy rozmawiałeś o polityce z trenerem lub zarządem przed transferem?
- Nie, nie poruszaliśmy tego tematu. Wczoraj Ordabasy miało rozegrać sparing z rosyjskim klubem(Fakiełem - red.), ale bez nas. Trenerzy i menedżerowie rozumieją, dlaczego my [Ukraińcy] nie zagramy.
Ukraińcy w sporcie muszą mierzyć się z Rosjanami. Często widać to na przykład w tenisie. Oni grają. Życie toczy się dalej. Myślę, że w nadchodzących latach to samo stanie się w piłce nożnej. Może drużyny nie będą ze sobą grać, ale zawodnicy na 100% będą się ze sobą spotykać.
- Czyli dla Ciebie duża obecność białoruskich i rosyjskich piłkarzy w mistrzostwach Kazachstanu nie będzie problemem?
- Nie znam składów innych drużyn, czy jest tu wielu Rosjan (reprezentacja rosyjskich legionistów w lidze kazachskiej jest drugą co do wielkości po białoruskich - odpowiednio 16 i 19 zawodników - przyp. red). Zawsze patrzę tylko na siebie.
- Mimo wszystko, co zepsuło ci się w Ludogoretsie w tym sezonie?
- Nic się nie zepsuło. Ten temat jest dla mnie bardzo bolesny. To jest piłka nożna. Ciągle grałem i byłem jednym z kapitanów, a w pewnym momencie po prostu przestałem być uwzględniany w podaniach i trwało to przez trzy miesiące.
Nie chcę poruszać tego tematu. Mam wiele miłości do Ludogoretsu, z którym przeżyłem wiele pozytywnych emocji i chwil. Życzę im samych sukcesów.
- Czy otrzymałeś pełne wynagrodzenie w Bułgarii?
- Tak. Pod tym względem Ludogorets jest bardzo solidnym klubem. Przez lata nigdy nie było tu żadnych problemów finansowych.
- Jakie są twoje osobiste cele na ten sezon?
- Jak najszybciej przyzwyczaić się do drużyny i stać się jednym z jej zawodników. Chcę, aby Ordabasy grało dobry futbol i wygrywało. To jest dla mnie najważniejsze.
Dmytro Venkov