Ukraińskie kluby kładą fundamenty pod drugą część sezonu, trenerzy reprezentacji przygotowują się do marcowych egzaminów, a Andrij Szewczenko stawia pierwsze ważne kroki jako szef UAF.
W czwartek społeczność piłkarska oczekiwała ważnych wiadomości z Paryża, gdzie w szczególności odbyło się losowanie czwartej edycji Ligi Narodów. W sezonie 2024/25 reprezentacja Ukrainy zagra w Lidze B i będzie walczyć o bilet do elitarnej dywizji. Jesienią 2020 roku nasi zawodnicy poczuli już jej moc i oczywiście postarają się wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Dzień wcześniej krajowi dziennikarze w większości nakreślili optymistyczne perspektywy dla zespołu Serhija Rebrowa. Na przykład felietonista Igor Tsvyk:
"Ogólnie rzecz biorąc, o ile nie brać pod uwagę Anglii, możemy grać ze wszystkimi innymi potencjalnymi rywalami na równych warunkach, a nawet z pozycji siły"(Sportanalytic.com, 07.02.24).
Warto przyznać, że nawet w kontekście takich założeń losowanie dla Niebiesko-żółtych nie było najgorszą opcją, umieszczając ich w grupie B1 obok Czech, Albanii i Gruzji. Tak przynajmniej uważają Finowie, którzy przed losowaniem również znajdowali się w drugim koszyku, ale teraz zagrają z Anglią, Irlandią i Grecją.
Znany trener i były bramkarz Jurij Wirth powiedział, że Ukraina miała szczęście w losowaniu:
"Ukraińcy są faworytami w turnieju grupowym. I nie jest to bynajmniej zwykły szum. Uważam, że są o klasę lepsi od swoich rywali. Tylko oni mogą przeszkodzić im w zajęciu pierwszego miejsca, jeśli nie pokażą swojego potencjału. Ale wierzę, że wszystko będzie dobrze"(Sport.ua, 10.02.24).
Jednak przewidywania, bez względu na to, jakie są, pozostaną przewidywaniami. Dystans do fazy zasadniczej Ligi Narodów jest zbyt krótki - nieco ponad dwa miesiące - i wszystko może się zdarzyć.
Warto zauważyć, że system losowania turnieju uległ poważnym zmianom. Wcześniej przejście między ligami było proste: odpadał ostatni, a awansował pierwszy. Teraz trzecie zespoły grup Ligi A zagrają w play-offach z drugimi zespołami grup Ligi B, a podobna wymiana uczestników nastąpi pomiędzy Ligami B i C. Zwycięzca zagra w kolejnym sezonie w wyższej lidze, a przegrany w niższej. Oznacza to, że wartość każdego punktu wzrasta.
"Oznacza to, że jeśli w ostatniej kampanii Ukraina zajęła drugie miejsce i pozostała w Lidze B bez alternatywy, to przy nowym formacie nadal będzie miała szansę na grę z Francją/Szwajcarią/Niemcami/Polską o awans do Ligi A" (Xsport.ua, 09.02.24), precyzuje dziennikarz Serhiy Lukyanenko.
Ponadto, o ile wcześniej tylko zwycięzcy grup Ligi A zdobywali główne trofeum, teraz drugie miejsca również zakwalifikują się do turnieju finałowego. W związku z tym najpierw rozegrane zostaną ćwierćfinały, a dopiero potem Final Four.
Kolejną ważną kwestią jest to, że następna Liga Narodów będzie powiązana z kwalifikacjami do Mistrzostw Świata 2026 i da cztery dodatkowe bilety do play-offów kwalifikacji do Mistrzostw Świata.
"To dobra motywacja, by wygrać swoją grupę" (Xsport.ua, 09.02.24), trafnie zauważa Lukyanenko.
Komentując wyniki losowania, Serhii Rebrov nie pokusił się oczywiście o żadne prognozy, ograniczając się do ostrożnych stwierdzeń i traktując przyszłych rywali z należytym szacunkiem.
"Liga Narodów to ważny turniej. Wcześniej były mecze towarzyskie, ale teraz każda drużyna ma ważniejsze spotkania. Dużo oglądałem Czechy i Albanię, a mniej Gruzję. Albańczycy grają mocny futbol i zasłużyli na prawo gry na Euro. Podobnie Czesi i Gruzini, którzy zagrają w play-offach. Czy staniemy przedzadaniem powrotu do Ligi A? Tak"(Uaf.ua, 08.02.24).
Podobnie zareagowali koledzy trenera z drużyny przeciwnej. Wszyscy wyrażają gotowość do rozwiązania maksymalnych zadań.
"Nie chcę robić żadnych kalkulacji, ponieważ nie robiłem ich przed losowaniem. Nasze zadanie jest jasne - musimy awansować do Dywizji A. Grupa jest wyrównana, więc nie ma znaczenia, kto zagra kiedy i z kim. Czekanas walka w każdym meczu"(Uaf.ua, 08.02.24) - zapewnił trener Czech Ivan Hasek.
"Kilka lat temu Gruzja grała w Lidze D, a teraz jest drużyną Ligi B, co pokazuje, że gruziński futbol jest na dobrej drodze. Z niecierpliwością czekamy na spotkania z dobrymi drużynami. To będzie trudny test, ale uczymy się na takich meczach"(Uaf.ua, 08.02.24) - powiedział francuski trener Gruzinów Willy Sagnol.
"To trudna grupa. Niedawno mieliśmy okazję poczuć siłę reprezentacji Czech. Gruzja robi postępy, podobnie jak Ukraina. Musimy walczyć w trudnej rywalizacji. Turniejnie potrwa długo, a to kolejny moment w naszym życiu, aby podjąć wielki wysiłek"(Uaf.ua, 08.02.24), podsumowuje brazylijski specjalista Silvino, który obecnie pracuje z reprezentacją Albanii.
Nominalnie to właśnie meczem u siebie z Albanią (7 września) Ukraińcy rozpoczną Ligę Narodów i to na jej boiskach (19 listopada) zakończą fazę grupową. Serhij Rebrow przyznaje jednak, że wszystkie te niuanse są obecnie dla niego na drugim planie. Cała uwaga skupia się na meczach play-off na Euro 2024.
"W tej chwili skupiamy się na przygotowaniach do nadchodzących meczów bezpośrednich. Dopiero po nich będziemy zbierać informacje o rywalach w Lidze Narodów"(Uaf.ua, 08.02.24) - mówi rozsądnie trener. Rzeczywiście, mecze play-off zaplanowano na koniec marca, a 21 marca Ukraina zagra wyjazdowy półfinał z Bośnią i Hercegowiną w Zenicy. Oczywiście przygotowanie do tej konfrontacji jest obecnie priorytetem dla naszego sztabu trenerskiego. Krok po kroku.
Tego samego dnia, w którym Serhij Rebrow po raz pierwszy reprezentował Ukrainę w Paryżu jako trener reprezentacji narodowej w losowaniu Ligi Narodów, Andrij Szewczenko po raz pierwszy wziął udział w regularnym kongresie UEFA jako szef UAF. Wraz z Andrijem Mykołajowyczem w wydarzeniu uczestniczył również nowy sekretarz generalny stowarzyszenia, Ihor Hryszczenko.
Według oficjalnej strony UEFA, na 48. Kongresie UEFA podjęto szereg ważnych decyzji. W szczególności wprowadzono i zatwierdzono zmiany w Statucie UEFA, zatwierdzono sprawozdanie Prezydenta i Komitetu Wykonawczego UEFA, sprawozdanie administracyjne UEFA za lata 2022/2023, a także sprawozdanie finansowe za lata 2022/2023 i budżet na lata 2024/2025.
Warto zauważyć, że Szewczenko nie ograniczył się do udziału w ogólnych procedurach, przesłuchaniach i głosowaniach. Swoją wizytę w Paryżu wykorzystał również do zajęcia się pilnymi kwestiami, które bezpośrednio dotyczą Ukrainy.
W środę szef UAF krótko poinformował o swojej pracy w stolicy Francji w mediach społecznościowych:
"Pracujemy w Paryżu na Kongresie UEFA, który gromadzi przedstawicieli wszystkich europejskich związków piłkarskich. Spotkaliśmy się z delegacjami Niemiec i Włoch. Omówiliśmy możliwość zbadania doświadczenia w szkoleniu i kształceniu trenerów oraz organizacji letnich obozów piłkarskich dla ukraińskich dzieci. Osobno, z niemieckimi kolegami, omówiliśmy kandydaturę Niemiec, Belgii i Holandii do organizacji Mistrzostw Świata Kobiet w 2027 roku oraz organizację imprez charytatywnych"(Football24.ua, 07.02.24).
Ponadto, Szewczenko odbyła osobiste rozmowy z prezydentem UEFA Aleksandrem Čeferinem.
"Na spotkaniu z prezydentem UEFA Aleksandrem Cheferinem omówiliśmy kolejne kroki nowego kierownictwa UAF i zapobieganie powrotowi rosyjskich drużyn do międzynarodowych rozgrywek"(Ua-football.com, 07.02.24), napisał Andriy Mykolayovych na swojej stronie na Facebooku.
Cóż, widzimy, że Szewczenko nie rzuca słów na wiatr i jest konsekwentny w swoich działaniach. Po pełnej inwazji wojsk rosyjskich na nasz kraj zawiesił karierę trenerską i całkowicie poświęcił się działalności humanitarnej i publicznej, stając się jednym z najbardziej widocznych ukraińskich newsmakerów na świecie. Przewodniczenie UAF daje europejskiej gwieździe piłki nożnej dodatkową dźwignię i możliwości, a młody urzędnik skutecznie wykorzystuje je do obrony interesów naszego kraju.
Nawiasem mówiąc, jak widać, rozmowy o możliwym udziale rosyjskich drużyn młodzieżowych w turniejach pod auspicjami Europejskiej Unii Piłkarskiej pozostały tylko rozmowami. Drużyny kraju agresora pozostają na uboczu wielkich rozgrywek, a we Francji nie podjęto żadnych decyzji o złagodzeniu sankcji wobec Rosjan.
W międzyczasie Szewczence udało się również spotkać z szefem FIFA, Giannim Infantino. Ten ostatni sam podkreślił wagę rozmowy z Ukraińcem.
"Cieszę się, że mogłem ponownie spotkać się z Andrijem Szewczenką, tym razem po tym, jak został wybrany na prezesa Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej. Jako zawodnik Andrij Szewczenko zainspirował naród, a jako prezes Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej jestem przekonany, że zrobi to samo. Ukraińska piłka nożna utrzymała imponującą dynamikę w ostatnim czasie w trudnym okresie, a dzięki swojej energii prezydent Szewczenko nada pięknej grze w swoim kraju dodatkowy impuls, a my jesteśmy tutaj, aby wspierać ich dalszy rozwój na boisku i poza nim"(Fifa.com, 08.02.24), oficjalna strona UAF tłumaczy słowa Infantino na język ukraiński.
"Każde takie spotkanie jest okazją do przypomnienia światu o naszym kraju. Rozmawialiśmy o Ukrainie, o sytuacji na Ukrainie. Rozmawialiśmy o tym, jak możemy nie tylko zachować piłkę nożną na Ukrainie, ale także rozwijać ją w czasie wojny. To dla mnie duże wyzwanie. Myślę, że możemy pracować nad różnymi projektami. FIFA ma wiele programów, z których już korzystamy jako stowarzyszenie, ale planujemy wykorzystać je bardziej i zobaczyć, w jakim kierunku możemy współpracować w przyszłości"(Uaf.ua, 08.02.24), dodał Shevchenko.
Później nowy szef UAF poinformował również, że spotkał się z delegacjami Francji i Chorwacji i uzgodnił z nimi realizację szeregu wspólnych projektów rozwoju piłki nożnej.
Można więc powiedzieć, że podróż Andrija Szewczenki do Francji była zaskakująco pożyteczna i przyniosła Ukrainie nie tylko korzyści wizerunkowe.
W Paryżu Szewczenko mówił o nowych wyzwaniach na arenie międzynarodowej, ale oczywiście ma ich mnóstwo w kraju. Restart całego systemu zarządzania ukraińską piłką nożną to trudny i wielowarstwowy proces, który w niektórych przypadkach będzie wymagał szybkich, radykalnych i nie zawsze popularnych posunięć. Na przykład, oczywiście nie warto zwlekać z rozwiązaniem tak palącej kwestii, jak odrodzenie młodzieżowych mistrzostw kraju. Nic dziwnego, że dyskusje na ten temat w mediach nie cichną, co świadczy o wadze tego segmentu.
Warto przypomnieć, że jednym z inicjatorów wznowienia rozgrywek dla 21-letnich piłkarzy jest Serhii Rebrov. Pozostając głównym trenerem kadry narodowej, zajmuje on stanowisko wiceprezesa UAF i jest faktycznie odpowiedzialny za budowanie pionu reprezentacji kraju.
"Moje stanowisko jest takie, że mam nadzieję, że wrócimy do U-21. To nie jest tylko moja propozycja, moja decyzja. Musimy porozmawiać z klubami i rozwiązać tę kwestię. Moje stanowisko jest takie, że U-21 powinna zostać przywrócona, jest to bardzo ważne dla instytucji drużyn narodowych i dla roku przejściowego zawodników" (Sport-express.ua, 25.01.24), powiedział Rebrov.
Jeśli osoba z takimi uprawnieniami i zadaniami nalega na przeanalizowanie konkretnej kwestii, oznacza to, że sytuacja naprawdę wymaga zdecydowanych działań. Co więcej, jak słusznie twierdzi Rebrov, ma on wystarczająco dużo podobnie myślących ludzi wśród renomowanych ekspertów. Ruslan Rotan, trener drużyny olimpijskiej i Ołeksandrija, jest po stronie Serhija Stanisławowycza, a Dynamo i Worskła już opowiedziały się za wznowieniem turnieju młodzieżowego.
Niedawno Kryvbas podał również dodatkowy argument w obronie opinii Rebrowa, mówiąc, że wystawia na transfer swojego 20-letniego zawodnika Denysa Shevchenkę. Nie został on uwzględniony we wniosku głównej drużyny i obecnie trenuje w ramach indywidualnego programu.
"Ta sytuacja jest kolejnym żywym przykładem potrzeby stworzenia mistrzostw U-21/U-23, gdy zawodnik nie jest już uprawniony do gry w drużynie U-19 i nie może jeszcze zdobyć przyczółka w klubie UPL, który ubiega się o udział w rozgrywkach europejskich"(Fckryvbas.com, 05.02.24), podała służba prasowa klubu w oświadczeniu.
Obserwator Serhiy Tyshchenko próbował spojrzeć na ten problem z różnych perspektyw.
"Przejście z piłki młodzieżowej do dorosłej jest jednym z największych problemów w sporcie numer jeden na świecie. Problem ten jest bardzo istotny dla Ukrainy. Istnieją dobrzy zawodnicy na poziomie drużyn młodzieżowych, ale nie wszyscy z nich przechodzą do profesjonalnej piłki nożnej. Niektórzy zawodnicy są ukształtowani fizycznie i psychicznie w wieku 17 lat i są gotowi do gry wśród dorosłych, podczas gdy inni są gotowi do profesjonalnej piłki nożnej po 20 roku życia"(Sport.ua, 06.02.24), stwierdza.
Jednocześnie Tyshchenko podkreśla, że instytucja drużyn młodzieżowych nie jest popularna w Europie. Zgadza się, że Borussia Dortmund, Barcelona, Ajax i Benfica mają drugie drużyny, ale nie grają one w rozgrywkach swojego wieku, ale w ogólnych turniejach tych krajów.
Kapitan reprezentacji Ukrainy, Andrij Jarmołenko, musiał niedawno wyrazić swoją opinię na ten bolesny temat podczas linii na żywo z fanami zorganizowanej przez służbę prasową Dynama Kijów. 34-letni skrzydłowy, który obecnie kończy rekonwalescencję po kontuzji i przeziębieniu, nie był kategoryczny i nie działał wyłącznie we własnym interesie, sugerując, że należy wziąć pod uwagę opinie wszystkich zainteresowanych stron.
"Musimy przeprowadzić ankietę wśród wszystkich klubów. Jeśli mówimy konkretnie o Dynamie i Szachtarze, to tak, potrzebują tych mistrzostw. Weźmy na przykład mnie. Potrzebuję treningu po kontuzji. Gdzie mogę go zdobyć? Nie mogę grać w drużynie U-19, nie jestem jeszcze gotowy do gry w pierwszym zespole.
Ale jeśli mówimy o klubach, które nie mają takich funduszy jak Dynamo i Szachtar, mogą powiedzieć, że "nie stać nas na utrzymanie kolejnej drużyny". I można ich zrozumieć. Musimy szukać wyjścia "(Ukrfootball.ua, 06.02.24).
Oznacza to, że Andrij Szewczenko, Serhij Rebrow i inni menedżerowie będą musieli rozważyć za i przeciw, wziąć pod uwagę różne punkty widzenia i podjąć najlepszą decyzję. Decyzję, która może nie zadowolić wszystkich, ale będzie najbardziej odpowiednia w dzisiejszym środowisku.
Wspomniana bezpośrednia kolejka z Jarmołenką została zorganizowana przez klub z Kijowa nie bez powodu. W końcu zbliżający się powrót do gry naszego czołowego zawodnika jest prawdopodobnie jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń zimowej przerwy. Zarówno dla Dynama, jak i reprezentacji narodowej w kontekście jej udziału w play-offach Euro 2024.
Niemniej jednak, pomimo nieobecności swojego lidera, drużyna z Kijowa powoli nabiera niezbędnej kondycji w ramach przygotowań do rozpoczęcia drugiej części sezonu. Spośród pretendentów do mistrzostwa, to właśnie stołeczny klub zaplanował największą liczbę meczów sparingowych na styczeń i luty, a pierwsze zgrupowanie pod wodzą Ołeksandra Szowkowskiego, kolejnej ikony ukraińskiego futbolu, która wytrwale szlifuje trenerski fach, przyciągnęło największą uwagę dziennikarzy i kibiców.
Podczas pobytu w Turcji Kijowowi udało się przegrać kilka meczów, ale jest mało prawdopodobne, aby sztab trenerski przywiązywał zbyt dużą wagę do wyników.
"Nie widzę w tym żadnych krytycznych problemów, ponieważ drużyna pracuje w stresie fizycznym - stąd duża liczba indywidualnych błędów. Musimy położyć fundamenty treningu fizycznego na drugą część sezonu. Sztab trenerski próbuje różnych kombinacji zawodników. Jest jeszcze czas, by dojść do formy meczowej"(Dynamo.kiev.ua, 04.02.24) - słusznie zauważa Serhij Tyszczenko.
Słowa dziennikarza potwierdza fakt, że drużyna otrzymała trzy dni wolnego po pierwszym etapie treningów, co po raz kolejny pokazuje sztywność reżimu, w jakim przygotowuje się Dynamo.
Nie należy również zapominać o kontuzjach poszczególnych zawodników, które uniemożliwiły drużynie grę w optymalnym składzie. Wspomnieliśmy wyżej o nieobecności Jarmołenki, dopóki Oleksandr Tymchyk nie wrócił do gry z powodu kontuzji barku, a Vladyslav Supryaha, Volodymyr Shepelev, Mykola Shaparenko i Vitaliy Buyalsky dopiero niedawno wrócili do zdrowia i dołączyli do ogólnej grupy.
Młody i obiecujący obrońca Naveen Malysh jest wyłączony z gry na długi czas. Według oficjalnej strony Dynama, straci on co najmniej trzy miesiące z powodu złamania piątej kości śródstopia.
Dlatego wyniki w meczach kontrolnych zdecydowanie nie są kluczowym wskaźnikiem dla Shovkovskyi i jego asystentów. Co więcej, rywale Dynama na zgrupowaniu również nie ustrzegli się porażek. Kryvbas, Polissia, Dnipro-1, a nawet Szachtar, który w tym tygodniu gra swój pierwszy mecz z Marsylią w rundzie pucharowej Ligi Europy, a więc powinien być w bojowej formie, przegrywają - czasami z dużym marginesem i nie z najsilniejszymi przeciwnikami.
Gra defensywna Dynama również nie jest idealna i zapewne nie bez powodu od jakiegoś czasu krążą plotki o możliwym pozyskaniu przez stołecznych kolejnego obrońcy. Obecnie jednak rozmowy te przycichły, gdyż Shovkovskyi kontynuuje pracę z zawodnikami, których ma do dyspozycji.
Wielu przedstawicieli mediów uważa, że sprowadzenie nowego zawodnika już teraz, w lutym, byłoby niewłaściwe:
"Potrzeba czasu, aby zrównoważyć grę i formę fizyczną potencjalnego nowego zawodnika z piłkarzami pierwszej drużyny. Aby grać na środku obrony, trzeba być zgranym, rozumieć grę zespołu i wymagania trenera. Tego nie da się osiągnąć w kilka dni czy tygodni. W rzeczywistościnowy zawodnik będzie w stanie zrobić różnicę pod koniec marca lub na początku kwietnia, a do końca mistrzostw nie pozostanie wiele meczów"(Dynamo.kiev.ua, 07.02.24).
Ostatnio Dynamo rozgromiło łotewską Liepaję (5:2) i zremisowało z macedońską Shkendiją (1:1), tracąc wiele dobrych okazji do zdobycia bramki. Drużyna nabiera rozpędu i w tym tygodniu rozegra jeszcze cztery mecze towarzyskie, starając się osiągnąć odpowiedni poziom gotowości.
Biało-Niebiescy wznowią rozgrywki ligowe 25 lutego wyjazdowym meczem z Metalistem 1925, natomiast LNZ i Kryvbas otworzą oficjalny program 18. kolejki 23 lutego. Natomiast na 24. kolejkę nie zaplanowano żadnych spotkań. To właśnie tego dnia dwa lata temu rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja wojsk rosyjskich na nasz kraj...
Tak, ten sezon jest już drugim, w którym ukraińskie drużyny grają w prawdziwej bezwzględnej wojnie. Nie mogąc wykorzystać wszystkich stadionów, tracąc legionistów, grając przy pustych trybunach i przerywając mecze z powodu nalotów. Ale nie ma innego wyjścia. Co więcej, nasze kierownictwo piłkarskie, kluby i oddziały regionalne stoją przed podwójnym wyzwaniem: utrzymać naszą ukochaną grę na powierzchni i zapewnić jak największą pomoc naszym obrońcom, ludziom dotkniętym działaniami brutalnego agresora.
Niedawno na przykład okazało się, że Dynamo, które wielokrotnie wysyłało żywność, leki, transport, różnego rodzaju sprzęt itp. na linię frontu i do szpitali, kontynuowało swoją misję humanitarną. Tym razem klub przekazał szpitalowi wojskowemu sprzęt do reanimacji.
"Dynamo, wraz z ukraińską społecznością w Norwegii, zorganizowało dostawę cennego ładunku ze sprzętem rehabilitacyjnym do Kijowa, który został już wysłany do Głównego Wojskowego Medycznego Centrum Klinicznego Państwowej Służby Granicznej Ukrainy" (Rbc.ua, 08.02.24).
Takie działania inspirują i służą jako przykład do naśladowania. Ujawniają również dodatkowe możliwości dla krajowej społeczności piłkarskiej, której rola i wpływ nie powinny ograniczać się do zielonych boisk.
Orest LELEKA