Ukraiński pomocnik Chelsea Mykhailo Mudryk nigdy nie będzie w stanie usprawiedliwić nawet ułamka zainwestowanych w niego pieniędzy (pamiętajmy, że The Blues zapłacili Szachtarowi Donieck za transfer 23-letniego zawodnika nienormalną w każdym calu kwotę 100 milionów euro).
W ciągu roku spędzonego w Chelsea pomocnik nie zdołał stać się oczywistym graczem podstawowego składu i strzelił zaledwie cztery gole. A ostatnio Mudryk w ogóle przestał pojawiać się na boisku. Wczoraj Ukrainiec zasiadł na ławce rezerwowych w meczu "Manchester City" - "Chelsea" (1:1) w ramach 25. kolejki rozgrywek o mistrzostwo Anglii i jest to już trzeci mecz z rzędu londyńskiej drużyny, w którym Mudryk co prawda dostaje się do aplikacji "niebieskich", ale na boisko nie wychodzi.
Przypomnijmy, że w ślad za Mudrykiem "promowana" jest inna gwiazda Szachtara - Georgij Sudakow, którego klauzula w nowym kontrakcie z Pitmenami została ustalona na poziomie 150 mln €. Wielkie pytanie brzmi jednak, czy znajdzie się choć jeden klub, który będzie chciał wpaść w tarapaty po Chelsea.