Wiktor Leonienko: "Z jakiegoś powodu Lobanovsky uważał, że mam zły wpływ na wszystkich. Sabo powiedział mu, że mam zły wpływ na

2024-02-21 09:21 Były napastnik Dynama Kijów Viktor Leonenko opowiedział nam, kogo uważa za dobrych trenerów swojej byłej drużyny, ... Wiktor Leonienko: "Z jakiegoś powodu Lobanovsky uważał, że mam zły wpływ na wszystkich. Sabo powiedział mu, że mam zły wpływ na
21.02.2024, 09:21

Były napastnik Dynama Kijów Viktor Leonenko opowiedział nam, kogo uważa za dobrych trenerów swojej byłej drużyny, w czym nie zgadza się z Łobanowskim, jak Dynamo pokonało drużynę gwiazd po przybyciu Fomenki, a także podzielił się swoją opinią na inne tematy.

Віктор Леоненко

"Nie zgadzam się z tym, że Lobanovsky bardzo gonił Bezsonova, Zavarova, Ratza, Demyanenko. Nie trzeba było ich gonić, mogli z łatwością wygrać dzięki swojej klasie".

- Wiktor Jewhenowycz, Marsylia zwolniła Gattuso. Czy to plus czy minus dla Szachtara?

- Generalnie powinno to pomóc Szachtarowi, ale może też spłatać okrutnego figla, bo z reguły pierwszy mecz po przyjściu nowego trenera jest wygrany. Marsylia również gra u siebie.

Oczywiście będę wspierał Szachtar i życzył im zwycięstwa. Ale musimy zobaczyć, ile szans drużyna z Doniecka stworzy w Marsylii, a potem wyciągniemy wnioski. To znaczy, jeśli uda mi się obejrzeć mecz, ponieważ musimy wynająć detektywa, aby dowiedzieć się, gdzie będzie transmisja.

- W swojej karierze w Dynamie miałeś wielu trenerów. Przypomnijmy sobie te epizody i jak to wpłynęło na drużynę.

- Konkretnie znalazłem Puzacha, Oniszczenkę, Pawłowa, Fomenkę, Sabo i Łobanowskiego. W ciągu czterech lat Dynamo miało sześciu trenerów, nieszczególnie dobrych pod względem zawodowym. Mogę tylko nazwać Pawłowa i Łobanowskiego dobrymi.

- Ale wcześniej nie chwaliłeś Łobanowskiego.

- Po prostu nie zgadzam się z jego wizją gry, ale dla niektórych był dobry.

- Co dokładnie ci się nie podobało?

- Nie zgadzam się z tym, że Łobanowski często gonił Bezsonowa, Zavarova, Ratza, Demyanenko. Nie trzeba było ich gonić, mogli spokojnie wygrać w klasie. Dlatego skończyli tak wcześnie, nie mogli grać w wieku 32 lat, chociaż mogliby spokojnie grać do 37 lat.

"Nikt nie chciał stać pod ścianą, kiedy Kuman nas uderzył, można było trafić prosto do szpitala".

- Kiedy Fomenko zastąpił Onyshchenkę, Dynamo pokonało Barcelonę 3-1. Zdobyłeś w tym meczu dublet. Jaki był sekret twojego sukcesu?

- Nie widzę w tym żadnego sukcesu trenerskiego. Mizin został wyrzucony za zagranie ręką, graliśmy w dziesięciu i utknęliśmy w martwej obronie - stworzyliśmy Stalingrad pod własną bramką. Mecz wyciągnąłem ja i nieżyjący już Shkapenko. Kiedy Pasza strzelił pierwszego gola, Fomenko jeszcze nie wyszedł z szatni.

Cała drużyna walczyła w tym meczu. Nie graliśmy, ale przetrwaliśmy. Nie było żadnej taktyki: musieliśmy być cierpliwi i czekać na swój moment. Przeciwko Barcelonie nie dało się grać w inny sposób. A w drugim meczu strzelili tyle goli, ile chcieli, wygrywając 4-1.

Barcelona miała wtedy kilka prawdziwych gwiazd - Romario, Koeman, Stoichkov, Laudrup, Baquero, Guardiola.

- Jak się czułeś grając przeciwko takim gwiazdom?

- Wydaje mi się, że gdyby Kuman trafił do bramki przeciwnika z rzutu wolnego, to też by czasem strzelił. Nigdy nie widziałem takich strzałów, piłka leciała jak pocisk. Nawet nie wiem jak jego podania zatrzymywali Stoiczkow i Romario. Nikt nie chciał stać pod ścianą, kiedy Kuman uderzał, można było trafić prosto do szpitala.

- Czy Fomenko pochwalił cię po zwycięstwie nad Barceloną?

- Nie, nie pochwalił. Szedłem do szatni, myśląc, że Fomenko mnie teraz pochwali, ale on też mnie popchnął. Fomenko nie podobała się nasza gra - to, że nic nie robiliśmy w ataku. Musiał zapomnieć, kto był naszym przeciwnikiem.

- Dlaczego Fomenko został zwolniony?

- Szczerze mówiąc, już nie pamiętam. W tamtych czasach przez Dynamo przewinęło się milion zawodników i trenerów.

"Po odpadnięciu Dynama z Pucharu Ukrainy Fomenko powiedział nam w szatni: "No i co, odpadamy?". Odpowiedziałem mu ostro: "A co z tobą, zostałeś?".

- Jak doszło do przybycia Sabo?

- Najpierw był menadżerem drużyny, a następnie został mianowany głównym trenerem. Po przyjściu Sabo nic się nie zmieniło, wszyscy naśladowali Łobanowskiego, więc nic nie działało.

- Ale twój super mecz przeciwko Spartakowi (3-2) miał miejsce pod wodzą Sabo, kiedy zdobyłeś dublet, aby dać Dynamo zwycięstwo.

- Muszę podziękować kibicom. Kiedy na trybunach jest ich 100 tysięcy, nie da się grać źle. Kiedyś to był wstyd grać źle. Gdybym zajął drugie miejsce w mistrzostwach Ukrainy, byłbym pierwszym, który powiedziałby, że nie jestem piłkarzem. Teraz zajmują czwarte miejsce i uważają się za świetnych. Dlatego nazywam ich Torpedo, a nie Dynamo. Piszą, że chcą 80 milionów za Shaparenkę. Zobaczcie ile bramek strzelił i podał w tym sezonie.

Wracając do naszego tematu, Sabo w żaden sposób nie ustawił nas na mecz ze Spartakiem. W tamtym czasie cała drużyna chciała go usunąć i powołać Demyanenko, udając się nawet z tym żądaniem do zarządu. Pamiętam, że współzałożyciele Dynama, Medvedchuk i Surkis, zadzwonili do nas, siedmiu graczy Dynama, i powiedzieli: "Demyanenko nie chce być głównym trenerem".

Wyobrażacie sobie atmosferę przed meczem ze Spartakiem, kiedy cała drużyna jest przeciwko Sabo? A my wyszliśmy i wygraliśmy!

- Dlaczego Sabo był tak nielubiany?

- Ponieważ był histeryczny i zawsze szukał winnych, tak jak Fomenko. Pamiętam, że po odpadnięciu Dynama z Pucharu Ukrainy Fomenko powiedział nam w szatni: "No i co, odpadliśmy?". Odpowiedziałem mu ostro: "A co z tobą, zostałeś?". Jeśli trener narzeka, powinien poszukać innej pracy.

Najpierw trzeba spojrzeć na siebie. Straciłem rachubę, ilu zawodników Dynama rozcięło sobie pachwiny. Francuscy lekarze, którzy operowali piłkarzy Dynama, musieli zostać milionerami. Sabo zrzucał winę za kontuzje na żony piłkarzy, najwyraźniej myśląc, że dużo śpią. Powodem było jednak duże obciążenie pracą.

- Wracając do meczu ze Spartakiem, jak Sabo wybrał drużynę na to spotkanie?

- Przed meczami czytał Sport-Express i wybierał skład, który napisali dziennikarze. Więcej niż jedna osoba mi to powiedziała i sam to zauważyłem. Z jakiegoś powodu Sport-Express zawsze odgadywał skład Dynama.

- Po pierwszej połowie przegrywaliście 0:2. Co Sabo powiedział w szatni po waszym powrocie w drugiej połowie?

- Po prostu milczał, myśląc, że w drugiej połowie zdobędziemy kolejny worek. Ale ja zdobyłem dublet, a Rebrov trzecią bramkę. Sergiy i ja zostawiliśmy Sabo jako głównego trenera. Gdybyśmy przegrali ze Spartakiem, zostałby usunięty z drużyny. Powiedziano mi to kilka lat później.

- Sabo powiedział mi, że często przyłapywał cię na łamaniu reżimu.

- Zdarzyło się to raz. Podczas dwóch tygodni obozu treningowego znalazł dziesięć puszek piwa. Nie chciałem mówić Sabo, że wypiliśmy je z Prizetko, bo był młody. Powiedziałem, że codziennie wypijam jedną puszkę. W bazie nie było gdzie wyrzucić butelek, więc wrzuciłem je do szafy, gdzie były poduszki i koce. Nigdy nie byłem pijany, więc się nie bałem.

"Rebrow i Szewczenko nauczyli się ode mnie wszystkiego, ponieważ byłem przywódcą. Powiedz mi, czego możesz nauczyć się od Besedina?".

- Przypomnijmy sobie przybycie Łobanowskiego.

- Valerii Vasylovych zaprosił mnie do swojego domu niemal natychmiast po powrocie na Ukrainę i powiedział: "Będziesz grał w drużynie, jeśli strzelisz dwa gole w każdym meczu". Odpowiedziałem: "Pozwól mi przynajmniej zaliczyć asystę". Ale Lobanovskyi się nie zgodził. Interesowały go tylko TD. Wymagał 90, choć napastnicy Ligi Mistrzów mają ich znacznie mniej. Tak więc nawet Shearer i Ronaldo nie zagraliby dla Łobanowskiego.

- Okazuje się, że Łobanowski chciał się ciebie pozbyć, bo kazał ci strzelać dwa gole w każdym meczu, co jest w zasadzie niemożliwe?

- Z jakiegoś powodu uważał, że mam zły wpływ na wszystkich. Sabo powiedział mu, że schładzam drużynę. Niech ktoś zapyta Shevę, czy nauczyłem go palić, czy nie. Jak mogłem nauczyć go palić, jeśli tak naprawdę się z nim nie komunikowałem? Rozmawialiśmy w bazie, ale w wolnym czasie jeździł swoją dziewiątką po Kijowie, więc nie miał czasu na naukę palenia.

- Jak dogadywałeś się z młodymi Rebrovem i Shevchenką?

- Dobrze się z nimi dogadywałem. Rebrov zawsze był w naszym towarzystwie, ponieważ dzielił pokój z moim przyjacielem Shkapenko. Szewczenkę widywałem głównie w bazie. Cały czas grałem w karty i backgammona, ponieważ bilard był zepsuty, a nie mogliśmy często w niego grać, ponieważ pokój trenerski znajdował się obok. Sheva i Rebrov nie grali z nami. Rebrov był zawsze zajęty amatorskim radiem.

Jeśli chodzi o piłkę nożną, zawsze dawałem im wskazówki. Rebrov i Shevchenko nauczyli się wszystkiego ode mnie, ponieważ byłem liderem. Mówiłem każdemu, kto się mylił, więc piłkarze się rozwijali. To się nazywa ciągłość, ale teraz nie ma czegoś takiego.

Powiedz mi, czego możemy nauczyć się od Besedina?

- Jakim kapitanem był Łużnyj?

- Był twardym kapitanem. Ale miał do tego prawo, ponieważ pracował ciężej niż ktokolwiek inny i nie miał szczególnie spokojnej osobowości. Lubiłem jego twardy charakter, mimo że cały czas krzyczał. Ja też byłem bity, ale rzadko, bo nie popełniałem błędów tak często.

- W jaki sposób twardość Łużnyja idzie w parze z faktem, że we wszystkim słucha swojej matki? W jednym z wywiadów powiedział nawet, że nie rozmawia z prasą, ponieważ matka mu tego zabrania.

- Wszyscy o tym wiedzą. On po prostu kocha i szanuje swoją mamę, ale zwykł na nas warczeć (śmiech).

- Czy mama Łużnyja była kiedykolwiek na treningu?

- Nie. Wcześniej nikt inny nie mógł uczestniczyć w treningach Dynama. Sabo często lubił grać przez siatkę, był silnym zawodnikiem, a kiedy klepał, nawet strażnicy, którzy szli na posterunek, byli winni. Raz z nim grałem. Wygodnie wrzuciłem mu piłkę za jednym dotknięciem, a on strzelił, a kiedy spudłował, był bardzo zły na siebie, nie mogłem być ostatnim stojącym.

Andrii Piskun

RSS
Aktualności
Loading...
Kochergin strzelił gola dla «Raków» (WIDEO)
Dynamo.kiev.ua
24.11.2024, 22:43
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok