Vladyslav Dubinchak: "Najbardziej pamiętam ostatnie mecze kontrolne"

Obrońca Dynama Kijów Vladyslav Dubinchak podzielił się swoimi wrażeniami z obozu treningowego swojej drużyny i oczekiwaniami dotyczącymi wznowienia sezonu.

Владислав Дубінчак

- Jakie emocje towarzyszyły drużynie po powrocie do Kijowa?

- Dobre emocje, ponieważ wróciliśmy do domu. Bardzo tęskniliśmy za naszymi rodzinami. Nie było nas przez miesiąc, więc wróciliśmy z wielką radością.

- Jak wyglądają warunki do treningów zimą w waszej macierzystej bazie?

- Wszystko jest w porządku, boiska są gotowe do treningów. Dziękujemy pracownikom bazy za przygotowanie dla nas boiska w dobrym stanie. Nie ma żadnych problemów.

- Za nami miesiąc zgrupowań w Turcji. Jak go zapamiętałeś?

- To była ciężka praca. Przed zgrupowaniem pracowaliśmy jeszcze tydzień w Kijowie i to też była ciężka praca. Codziennie mieliśmy dwie sesje treningowe. Na szczęście zbliżamy się do wznowienia sezonu prawie bez kontuzji. Ogólnie obóz treningowy przebiegł dobrze.

- Podczas zgrupowania i już w Kijowie dużą uwagę przywiązuje się do losowań standardowych pozycji podczas treningów. Czy jest to coś, na co sztab trenerski zwraca szczególną uwagę?

- Nawet pod koniec sezonu, kiedy zmienił się trener, zaczęliśmy dużo pracować nad setami, ponieważ w lidze wiele bramek padło po setach. Więc pracujemy nad tym, aby uniknąć popełniania takich błędów w obronie i być ostrzejszymi w ataku.

- Drużyna rozegrała 10 meczów towarzyskich. Które z nich najbardziej zapadły w pamięć?

- Najbardziej pamiętne były ostatnie mecze, kiedy osiągnęliśmy już optymalną formę i mogliśmy rywalizować na równych warunkach z naszymi rywalami. Na początku spotykaliśmy się z drużynami, które były już prawie gotowe do oficjalnych meczów, a my dopiero co przyjechaliśmy na obóz treningowy, więc było to trochę trudne i nieprzyjemne, bo można było się na nas "przejechać", że tak powiem.

- Czy wśród sparingpartnerów były drużyny, które wyglądały jak rywale z UPL?

- Być może bułgarski Levski. Grali intensywnie, dobrze kryli, grali zdyscyplinowanie w obronie. Są podobni do drużyn z Ukrainy.

- Pierwszy oficjalny mecz zagramy z Metalistem 1925. Jakie są Twoje oczekiwania wobec tej drużyny?

- Mają nowego trenera i nowych zawodników, więc to będzie ciekawy mecz. Wszyscy pamiętamy czasy Viktora Skrypnyka w Zoryi, która była dobrą drużyną, więc prawdopodobnie dobrze przygotuje zespół do meczu, a gra będzie interesująca. Mam nadzieję, że wygramy.

- Najgłośniejszym transferem Charkowa poza sezonem zimowym było pozyskanie Denysa Harmasha. Czego spodziewasz się po spotkaniu ze swoim byłym kolegą z drużyny?

- Myślę, że będzie bardzo zmotywowany, ponieważ zagra przeciwko swojemu byłemu klubowi. To zawsze dodatkowa motywacja. Myślę, że jeśli zagra, będzie potrzebował od nas szczególnej uwagi. Prawdopodobnie będzie najgroźniejszym zawodnikiem w drużynie z Charkowa.

- Jakie są cele drużyny na drugą połowę sezonu?

- Przed nami dużo pracy. Nie chcę składać żadnych głośnych deklaracji, ale mam nadzieję, że nam się uda. Wszyscy, od młodych po starszych, rozumieją zadania stojące przed Dynamem Kijów. Nie będę o tym więcej mówił. Sami wszystko rozumiemy.

Komentarz