Prezes Metalista 1925 Charków, Volodymyr Nosov, opowiedział nam, jak doszło do mianowania nowego trenera drużyny, Viktora Skrypnyka.
- Przerwa zimowa dobiegła końca, a Metalist 1925 pod wodzą nowego trenera rozegra swój pierwszy oficjalny mecz. Dlaczego Skrypnyk został wybrany po młodym tandemie Edmar-Hołodyuk?
- Zrozumieliśmy, że aby osiągnąć nasze cele, nasz zespół potrzebuje trenera, który po pierwsze rozumie ukraińską mentalność i realia piłkarskie. A po drugie, ma niezaprzeczalną konsekwencję i praktykę w Europie.
W przypadku Wiktora Skrypnyka dostaliśmy znacznie więcej - specjalistę z naprawdę świetnymi wynikami, bo w krótkim czasie doprowadził dwie drużyny - Zoryę i Vorsklę - do europejskich pucharów.
- Przypomnijmy, jak przebiegały negocjacje z Viktorem Skrypnykiem i Vorsklą?
- Proces negocjacji zakończył się dość szybko. Viktor Skrypnyk mógł mieć całą przerwę zimową na przygotowanie drużyny do kolejnej połowy sezonu.
Podczas zimowego zgrupowania Metalist 1925 pracował w Hiszpanii i wykorzystał ten czas na intensywne treningi i przygotowanie drużyny do kolejnej części sezonu.
- Rozmowa z prezesem klubu to wyjątkowa okazja do sprawdzenia faktów. Czy to prawda, że wśród kandydatów na stanowisko głównego trenera byli Vicente Gomez, Unai Melgosa i Roman Hryhorchuk?
- Dla mnie był tylko jeden kandydat. Ale Vicente Gomez i Unai Melgosa rzeczywiście byli brani pod uwagę jako alternatywni kandydaci. Jednak ich doświadczenie jest bardziej zgodne z europejskim futbolem. W przypadku Melgosa, jego doświadczenie z ukraińską drużyną młodzieżową, choć ważne, bardziej wskazuje na pracę z młodymi ludźmi.
Naszą potrzebą był rozwój pierwszej drużyny, gdzie średnia wieku zawodników wynosi 26 lat. Czyli miecz zdecydowanie należał do Skrypnyka.
Dlatego mogę powiedzieć, że rozpoczęliśmy pewien dialog z kilkoma kandydatami, ale poważne i konkretne negocjacje prowadziliśmy tylko z Wiktorem Skrypnykiem.
- Skrypnyk miał ważny kontrakt z Vorsklą. Jaka była kwota jego klauzuli odstępnego i czy jest to rekord transferów trenerskich w ukraińskim futbolu?
- Nie zdradzę wysokości klauzuli odstępnego za Wiktora Skrypnyka ze względu na poufność umowy, ale mogę zapewnić, że nie pobiliśmy żadnego rekordu.
Artur Valerko