Były pomocnik Dynama Kijów, Jewhen Smyrnyj, opowiedział nam o tym, jak zeszłego lata przeniósł się ze stołecznego klubu do Ołeksandriji.
- Zhenya, cofnijmy się o kilka miesięcy. Jak to się stało, że zostałeś zawodnikiem Oleksandriji?
- Dynamo i Oleksandriya uzgodniły wszystko. Nie znam wszystkich szczegółów.
- Najbardziej logiczny wydawał się powrót do Kolosa, gdzie wyrobiłeś sobie markę na poziomie seniorskim...
- Kolos również był zainteresowany, ale nie zgodziliśmy się co do pieniędzy.
- Czy w Kovalivce mają do ciebie jakieś pretensje?
- Co się stało, to się nie odstanie. Teraz jestem zawodnikiem Ołeksandrija.
- Jak ocenisz pierwsze sześć miesięcy w Ołeksandriji?
- Przyszło wielu młodych ludzi. Drużyna zmieniła się o połowę. Trzeba było zrozumieć wymagania sztabu trenerskiego. Te sześć miesięcy spędziliśmy w trybie treningowym. Nadszedł czas, aby pokazać wynik.
- Na ich tle można Cię uznać za doświadczonego piłkarza, bo kiedyś grałeś na wypożyczeniu w Kolosie i Chornomoretsie. Czy to doświadczenie pomaga ci teraz?
- Nie wydaje mi się, żebym był aż tak doświadczonym zawodnikiem. Wciąż się rozwijam i poprawiam swoją grę.
- Patrząc wstecz na twoją karierę w Odessie, nie była ona łatwa, ponieważ kibice Chornomoretsa za tobą nie przepadali.
- Z tego, co wiem, gdybyśmy nie przeszli do Chornomorets, drużyna mogłaby całkowicie zniknąć. Kibice Chornomorets wierzyli, że drużyna może stać się klubem farmaceutycznym Dynama. Klub nie miał wtedy zbyt wiele pieniędzy.
- Czy przejście do dorosłego futbolu było dla ciebie trudne?
- Wszyscy młodzi zawodnicy, którzy nie trenowali w Dynamie, muszą wyjść z ciepłej kąpieli i uczyć się.
- Czy osobiście rozumiesz futbol Rotanu?
- Tak, ponieważ zostałem powołany przez Rusłana Petrovycha do młodzieżowej reprezentacji Ukrainy. Adaptacja nie zajęła dużo czasu.
- Który z meczów pierwszej rundy najbardziej utkwił ci w pamięci?
- Przeciwko Dynamo (2-4). To był mój pierwszy oficjalny mecz przeciwko nim.
- Na co sztab trenerski Ołeksandrija przygotowuje zawodników w drugiej połowie sezonu?
- Abyśmy grali jak pierwsza drużyna, jak najbardziej agresywnie z mocnej pozycji. Aby poprawić grę w trzeciej strefie.
- Co osobiście dało ci przejście do Oleksandriji?
- Podoba mi się, że sztab trenerski chce grać piłką. Nie tylko kopać ją do przodu. Zdecydowanie odkryłem wiele dla siebie pod względem taktyki, gry w trzeciej strefie. Jest wiele momentów zespołowych, które wpajają nam trenerzy. To zdecydowanie plus dla mnie.
Oleksandr Karpenko