Były pomocnik Dynama Kijów Oleksandr Aliev ostro zareagował na ostatnią wypowie dź swojego byłego kolegi z drużyny Artema Milevskyy' ego.
Przypomnijmy, że stosunkowo niedawno Milevskyi był w śpiączce, o czym dowiedział się właśnie z ust Alieva. Artem nazwał ujawnienie takich osobistych informacji "głupim czynem" ze strony Alieva.
"Wiele osób do mnie pisało, a nawet wiele do mnie dzwoniło. Nie powiedziałem o tym żadnemu dziennikarzowi i nie zamierzałem, ale teraz powiem wszystko.
Nie ma go w mojej książce telefonicznej, nie ma go też na Instagramie. Zablokowałam go wszędzie. Nie ma sensu, żebym się z nim komunikowała. I nie chcę.
Nie oglądałem tego wywiadu z Milevskim, ale moja córka pokazała mi jego fragmenty. Obejrzałem go. I to, co usłyszałem, było dla mnie dużym zaskoczeniem.
On nie wie wielu rzeczy, ponieważ w tym czasie był naprawdę w śpiączce przez siedem dni. Odwiedzałem go cały czas. Przychodziłem z przyjacielem. Byliśmy u niego prawie codziennie.
Teraz wokół Milewskiego kręci się jeden pi**ras. To, że przywiózł Tyomę do szpitala, to prawda. Poszedłem wtedy do niego i powiedziałem: "Sierioża, jestem ci wdzięczny za to, że udało ci się namówić go do przyjścia tutaj, nawet jeśli podstępem".
Spotkałem się z naczelną lekarką i ona zapytała mnie, jak długo to trwa z Artemem (nadmierne picie - przyp. red.), na co odpowiedziałem, że zaczęło się to około miesiąca przed wybuchem wojny i od tego czasu trwa nieprzerwanie. Główny lekarz powiedział mi, że Artem jest silny i dobrze, że jest sportowcem.
Natychmiast zadzwoniłem do Igora Michajłowicza Surkisa i w pełni przedstawiłem sytuację. Powiedziałem mu, że leczenie wymaga dużych nakładów finansowych i zapytałem, czy mógłby pomóc w tej sprawie. Igor Michajłowicz odpowiedział: "Nie ma problemu. Niech się leczy, ja za wszystko zapłacę". Kilka dni później zapłacił za wszystko.
Potem ten kutas, ten Siergiej, przyszedł do głównego lekarza i poprosił o pełny raport na temat tego, jakie stanowiska i jakie kwoty zostały opłacone. Główny lekarz, oczywiście, natychmiast skontaktował się ze mną, na co odpowiedziałem, że nie ma potrzeby dawać żadnych dokumentów. Ale cel tego działania był dla mnie całkowicie jasny. Następnie mężczyzna zaczął grozić głównemu lekarzowi żądaniem przekazania mu danych dotyczących płatności i kłamał, że ma coś wspólnego z Dynamo.
Czysty oszust! Chciał pokazać, że to on rozwiązał wszystkie kwestie i między innymi porozumiał się z Igorem Michajłowiczem. Nie wiem, jak Artem "dał się na to nabrać". Ale to jego życie osobiste, niech żyje jak chce.
Milevskiy był moim przyjacielem przez całe życie. Znamy się od 15 roku życia, a przez 10 lat mieszkaliśmy w jednym pokoju. Cieszę się, że cieszy się teraz dobrym zdrowiem. Ale na przykładzie tej sytuacji chcę powiedzieć wszystkim chłopakom: alkohol nie prowadzi do niczego dobrego. Można pić z umiarem, ale nie cały czas.
Milevskiy powie resztę, jeśli będzie chciał. Chcę wam powiedzieć jedną rzecz, żebyście wszyscy wiedzieli, że nikt mi nic więcej nie napisał. Nie kontaktowałem się z nim. Po tym, co powiedział, ten człowiek już dla mnie nie istnieje.
Jest wielu ludzi, moich krewnych, z którymi służę, jeżdżę na "froncie", a którzy teraz mówią mi, że jeśli zobaczą tego pi**era (tak nazywali Milevskiego), to po prostu rozwalą mu twarz. Ale poprosiłem ich, aby zrobili wszystko, co możliwe, aby tego nie robić.
Myślę, że Milevskiy mnie teraz obserwuje. Mam nadzieję, że zastanowi się, z kim się komunikuje.
Nie uważam, że mu pomogłem. Byłem po prostu zobowiązany mu pomóc" - powiedział Aliev w wiadomości wideo opublikowanej na jego stronie na Instagramie.
Transkrypcja tekstu - Dynamo.kiev.ua, przy korzystaniu z materiału hiperłącze jest obowiązkowe!
WIDEO z głośnym oświadczeniem Alieva można zobaczyć na naszym kanale Telegram
можливо крик надмірний, можливо ні. але, якщо це дійсно було продиктоване лише бажанням врятувати друга, то навряд чи треба зараз висувати Алієву якісь особливі претензії.
можливо на той час йому було не до делікатності, не до того, щоб виясняти, що пристойно, що непристойно
отечность с лица вообще не уходит)))
Стакан это склеп...
Запомните, добро любит тишину. Своего рода - это поступок своего рода самопожертвование. Где вы это делаете, во благо другого не за что-то, а просто так.
Но зачем вы растрезвонили об этом на всю Украину ???
Да ещё выставили своего друге, мягко говоря в нелучшем облике. Зачем ?!
А сейчас, снова на всю Украину отрекаетесь от своего Кента.... Нет слов !!!
И да !!! Примите таблетки !!!
Спасая друга пофиг, что будет потом!
А то что, в герои запишут других - пофиг.
То, что скажет тебе спасенный, с науськиванния других - пофиг.
Боженька видит все. Он помнит все добрые дела.
Люди их забывают, очень очень,очень быстро забывают...
Все буде добре!
Как же по разному можно прочитать эту фразу
Я понимаю, что в жизни всё бывает и дружба часто разбивается и семьи тоже. Нет ничего вечноготв жизни.
Те же мои футбольные кумиры Олег Блохин и Леонид Буряк,когда то друзья были,но потом в силу жизненных обстоятельств их дружба закончилась.
Кто либо из них поливал грязью друг друга? Называл "представителем нетрадиционной сексуальной ориентации"?
Не понимаю.
Степень человеческой (не) благодарности безгранична!
Или самый лучший пиар - это "чёрный" пиар.
Не удивлюсь, что через какое-то время они напишут что-то наподобие этого: "Это было недоразумение", "Мы друг друга неправильно поняли", "Нас тупо подставили"...
Алиев-гадёныш! А это, жертва....((
Но осталась последняя надежда на фейсбук, только жаль, что кенты в него не заходят.