Obrońca Dynama Kijów Taras Mykhavko, który zadebiutował w pierwszej drużynie w meczu rundy wstępnej ukraińskiej Premier League przeciwko Metalistowi 1925 Charków (4-2), podzielił się swoimi wrażeniami z debiutu.
- Taras, minęło już kilka dni od meczu otwarcia roku i twojego debiutu, a emocje opadły. Jak się teraz czujesz?
- Czuję się dobrze. Przygotowujemy się do następnego meczu z Chornomorets.
- Jak wyglądał wieczór po Twoim debiucie w Dynamie?
- Przyjaciele i rodzina gratulowali mi debiutu. Tego wieczoru nie robiłem nic specjalnego, spędziłem czas na regeneracji i odpoczynku w bazie treningowej. Odbyłem tylko mały spacer po centrum miasta z kolegami z drużyny. Potem wróciłem do bazy.
- Kto jako pierwszy pogratulował ci debiutu, oprócz kolegów z drużyny i trenerów?
- Moi bracia mi pogratulowali, a także wielu przyjaciół, z którymi grałem we Lwowie. Czy na trybunach byli jacyś krewni? Nie, wspierali mnie tylko koledzy z drużyny U-19.
- Czy zdajesz sobie sprawę, że to dopiero początek, a poprzeczka musi teraz wzrosnąć, aby zdobyć przyczółek w pierwszej drużynie?
- Oczywiście, muszę ciężko pracować i na każdym treningu udowadniać, że jestem godny gry w głównym zespole.
- Przeanalizowałeś już mecz z Charkowem?
- Tak, przeanalizowaliśmy już mecz z Metalistem 1925. Zrobiliśmy to w ciągu dwóch dni, które minęły. A teraz, w ciągu tych dwóch dni przed kolejnym meczem, analizujemy mecz z Chornomoretsem.
- Jakie błędy wytknęli trenerzy w poprzednim meczu?
- Było kilka błędów, ale w porządku, poprawimy je i postaramy się nie popełniać ich w kolejnych meczach.
- Niezwykle ważne jest, aby para środkowych obrońców czuła się ze sobą na bieżąco. Na jakim poziomie jest teraz twoja interakcja z kolegami z drużyny?
- Myślę, że nasze wzajemne zrozumienie jest już na dość wysokim poziomie. Wciąż pracujemy, poprawiamy naszą interakcję i przekazujemy sobie sugestie. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach nie popełnimy tych samych błędów, co w poprzednim.
- Czy drużyna wdraża już to, nad czym pracowała na zgrupowaniu?
- Tak, oczywiście. To nad czym pracowaliśmy na zgrupowaniu przenosimy na boisko podczas meczów. Doskonalimy te rozwiązania, postępując zgodnie z instrukcjami sztabu trenerskiego.
- Następny mecz zagramy z Chornomorets. Spotkaliście się już z Odessą w UPL, czego spodziewasz się po tym przeciwniku?
- To dobry zespół. Jednak Chornomorets, z którym grałem rok temu i Chornomorets teraz to nieco inne drużyny. I zadania są inne. Ale dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu, więc wszystko powinno być w porządku.
- Może oglądałeś mecz pierwszej rundy, kiedy Dynamo grało z Chornomoretsem w Odessie?
- Nie, tego dnia w tym samym czasie odbywał się mecz drużyn młodzieżowych. Ale obejrzałem recenzję.
- Czy w drużynie panuje nastrój zemsty za tamtą porażkę?
- Oczywiście, że tak. Chłopaki chcą udowodnić, że tamta porażka była niesprawiedliwa, przypadkowa, zagrać ten mecz na wyższym poziomie i wygrać.