W kalendarzu mamy początek marca, co oznacza, że do najbliższego meczu reprezentacji Ukrainy z Bośnią i Hercegowiną w play-offach Euro 2024 pozostało już tylko dwa i pół tygodnia.
Stawką jest kontynuacja walki, a najlepiej - zdobycie biletu na kontynentalne forum piłkarskie, które odbędzie się tego lata w Niemczech.
Oczywistym jest, że to właśnie drużyna Siergieja Rebrowa będzie w najbliższym czasie priorytetem zarządu krajowego związku, a środowisko piłkarskie skupi na niej większość swojej uwagi.
Aby przygotować niebiesko-żółtą drużynę do marcowych testów, UAF zaplanował obóz treningowy w hiszpańskiej Marbelli, który ma rozpocząć się 13 marca.
"Wpierwszej kolejności do Marbelli pojadą zawodnicy z mistrzostw kraju, a następnie przedstawiciele zagranicznych klubów " - mówił pod koniec lutego Andrij Szewczenko. - Ważne jest, aby chłopcy przyjechali zmotywowani, a my zrobimy wszystko, co niezbędne do ich skutecznego przygotowania"(Sport.ua, 25.02.24).
Jednocześnie znany dziennikarz telewizyjny Ihor Cyganyk przypomniał, że Rebrov zdążył już wiele zrobić podczas swojego niepełnego roku na stanowisku trenera reprezentacji Ukrainy. W rzeczywistości udało mu się uchwycić zmianę pokoleń, tworząc nową drużynę, której liderami są inni zawodnicy. I tylko wątpliwy rzut karny przeciwko Włochom uniemożliwił jej zdobycie bezpośredniego biletu na Euro 2024.
"Ale naprawdę chcę, żebyśmy zakwalifikowali się do Mistrzostw Europy. To ważne dla kraju, dla kibiców, dla ludzi na froncie. Muszą zrozumieć, o co walczą i za co cierpią. Mogęstanowczo powiedzieć, że wierzę w Rebrowa ", podsumował Tsyganyk(Sport-express.ua, 25.02.24).
Poinformował również, że według wstępnych danych UAF ma deficyt budżetowy w wysokości około dwóch milionów euro.
Informację tę potwierdziła redaktor naczelna agencji Centre Novyna, Olha Vitak: "Koszty w ciągu najbliższych dwóch miesięcy są bardzo poważne. Konieczne jest znalezienie 1,5-2 mln euro na nowe dochody z UEFA, które spodziewane są dopiero w tym kwartale"(Centernews.com.ua, 26.02.24).
Andrij Szewczenko był tak konkretny, jak to tylko możliwe: "Na dzień dzisiejszy UAF ma deficyt budżetowy w wysokości 105 milionów hrywien. Jaki jest tego powód? Stanie się to jasne po audycie. Ale trzeba się liczyć z tym, że audyt będzie przeprowadzany przez dziewięć lat. I to nie tylko audyt finansowy, ale także operacyjny - analizowana jestdziałalność administracyjna UAF, a to utrudnia proces"(Ua.tribuna.com, 02.03.24).
Prezes stowarzyszenia obiecał, że wyniki kontroli będą znane wszystkim: "Planujemy przekazać informacje o naszej działalności. W tym finansowych. Jednym z naszych pierwszych kroków w kierunku cyfryzacji piłki nożnej jest wprowadzenie elektronicznego zarządzania dokumentami. Otrzymywanie informacji będzie łatwiejsze. Ważne jest dla mnie, aby proces działalności UAF był otwarty".
W międzyczasie nowe kierownictwo musiało pożyczyć od partnerów biznesowych około 700 tysięcy euro na dwa miesiące na bieżące potrzeby. W tym na koszty operacyjne związane z przygotowaniem i przeprowadzeniem meczów reprezentacji narodowej.
W wywiadzie z dziennikarzem Ua.tribuna.com Olehem Scherbakovem, opublikowanym w ubiegłą sobotę, prezydent UAF Andrij Szewczenko podsumował tymczasowe wyniki miesiąca na nowym stanowisku, gromadząc przemyślenia na temat swoich intencji i działań oraz uzupełniając je bardzo ciekawymi szczegółami.
Nawiasem mówiąc, to dopiero drugi obszerny wywiad Szewczenki po wyborze na urząd. Pierwszy miał miejsce na początku lutego, kiedy szef ukraińskiego stowarzyszenia odwiedził wiodący kanał YouTube "Bombardir" Roman Bebeh.
W obu przypadkach rzeczowy, konkretny styl rozmowy, charakterystyczny dla słynnego piłkarza, a obecnie prominentnego funkcjonariusza, z pewnością powinien być traktowany jako wskazówka do działania dla tych, którzy będą musieli współpracować z Szewczenką i jego zespołem. W ogóle takie komunikaty należy czytać z ołówkiem w ręku, by nie przegapić tego, co w nich najważniejsze.
Czy trudno było zacząć? - brzmiało pierwsze pytanie.
"Nie było łatwo. Dopiero zaczęliśmy wprowadzać zmiany - jeśli chodzi o strukturę, kwestie personalne. Zmniejszyliśmy liczbę komisji z 18 do 11, zmieniliśmy praktycznie wszystkich szefów tych komisji. W tym szefa komisji arbitrów.
Sędziowanie to ważna i bolesna kwestia dla klubów i kibiców. Pierwszym priorytetem jest przywrócenie zaufania do sędziów. W tym celu wdrożymy dwie innowacje. Pierwszą z nich jest badanie wariografem, które przejdą wszyscy arbitrzy. Opracowywana jest jasna i zrozumiała procedura w tym zakresie. Kolejną rzeczą jest uznawanie arbitrów przez losowanie" (02.03.24).
Szewczenko dodał, że osiągnięto kompromis z Włochem Luciano Luci i zrezygnował on z funkcji szefa komisji sędziowskiej. Ale jego rodak Nicola Rizzoli, jeden z najbardziej autorytatywnych, według prezydenta UAF, sędziów na świecie, pozostał doradcą związku. Nie jest on jednak przełożonym Kateryny Monzul.
Były różne opinie na temat nominacji Monzul, ale jest do niej zaufanie i to jest najważniejsze. W swojej karierze sędziowskiej pracowała przy bardzo trudnych meczach i jest szanowana przez swoich kolegów.
Jeśli chodzi o poligraf, jest on postrzegany jako możliwość uzyskania dodatkowych informacji i będzie pełnił funkcję pomocniczą, z którą sędziowie mogą pracować, a z którą nie. Ale jeśli arbiter nie przejdzie badania wariografem, nie wróci do pracy.
Odnosząc się do swoich najbliższych asystentów, Andriy Shevchenko powiedział: "Znam Pavla Boychuka od ponad 20 lat. To ekspert zarówno w dziedzinie prawa, jak i finansów, który teraz zamyka dużą część zadań. Jeśli chodzi o Rebrowa, wszystko jest jasne - zespół, pion zespołu, system, struktura.
Ołeksandr Szewczenko wspiera lwowskie stowarzyszenie, które jest jednym z najlepszych w kraju. Procesy są tam jasno zorganizowane, wszystko działa sprawnie. Były bardzo pozytywne komentarze na temat Szewczenki jako gracza zespołowego. Znam Ihora Hryszczenkę z czasów jego pracy w reprezentacji Ukrainy. To kompetentny zawodnik i, co ważne, z nieskazitelną reputacją".
Jeśli zaś chodzi o Francesco Barancę, który stoi na czele Komisji Etyki, Andrij Szewczenko dodał, że zamierza negocjować z nim dalszą współpracę, gdyż jest to bardzo poważny obszar, wymagający rozwiązania nowych problemów.
Szewczenko zapowiedział również zmiany w zespole medialnym UAF, ponieważ w tej dziedzinie konieczne jest osiągnięcie wyższego poziomu otwartości. Opowiedział o współpracy z organami ścigania w sprawie zakładu produkcji sztucznych boisk, którego wyposażenie znajduje się obecnie w areszcie.
Uważa, że niewłaściwe jest mówienie o budowie bazy drużyny narodowej w Knyazhichach w czasie wojny. Chociaż ten projekt jest bardzo ważny dla drużyny narodowej i całej ukraińskiej piłki nożnej. Wyraził swoją opinię na temat sponsoringu. Poruszył problem mobilizacji sportowców, w tym piłkarzy.
Jednocześnie Andrij Szewczenko potwierdził znaczenie kontaktów z przedstawicielami związków narodowych innych krajów. Szereg takich kontaktów miało miejsce podczas niedawnego Kongresu UEFA w Paryżu: "Rozmawialiśmy o współpracy w zakresie szkolenia naszych trenerów. Rozmawiamy również o organizacji letnich obozów piłkarskich dla naszych dzieci z terytoriów frontowych. Omówimy te zadania na następnym posiedzeniu Zgromadzenia Regionów, które zostało utworzone w celu skuteczniejszej współpracy w tej dziedzinie".
Szewczenko opowiedział również o spotkaniu z dyrektorem generalnym adidasa: "Wygasa nam kontrakt zJomą i mamy pełne prawo spotkać się z potencjalnymi partnerami. Adidas to świetna firma, kiedyś z nami współpracowała. I otwarcie mówię, że prowadzimy z nimi dialog na temat możliwej współpracy. Oceniamy różne warianty i musimy znaleźć najlepszy dla nas.
Według prezesa UAF, obecnie ukraiński związek testuje jeden system technologiczny, który pozwoli zebrać i usystematyzować informacje o młodych piłkarzach, którzy w wiadomych okolicznościach wyjechali za granicę. Są już pierwsze wyniki. Niedawno zidentyfikowano trzech ukraińskich chłopców, którzy są zaangażowani w akademiach angielskich klubów.
Są też młode talenty w innych krajach - w Niemczech, Hiszpanii, Austrii, Włoszech. Specjalna służba zwiadowcza pod kierownictwem Serhija Rebrowa zajmuje się tym kierunkiem. W rzeczywistości jest to jeden z elementów instytutu reprezentacji narodowych.
"Rzeczywistość jest taka, że teraz musimy być szybcy, giętcy, winakhidlivymi i wykorzystywać wszystkie możliwości, jakie mam. Musimy spawać. Jakiekolwiek były spawy, cokolwiek wydarzyło się wcześniej - wszystko jest już za nami. Mamy cel dla rozwoju piłki nożnej, zjednoczmy się dla niego " - podsumował rozmowę prezydent UAF Andrij Szewczenko(Ua.tribuna.com, 02.03.24).
W minioną sobotę w meczu 19. kolejki mistrzostw Ukrainy na stadionie im. Walerija Łobanowskiego Dynamo Kijów pokonało Chornomorets Odessa (1:0). Jedynego gola pod koniec pierwszej połowy zdobył Shepelev, zastępując w wyjściowym składzie Bujalskiego, który doznał kontuzji kostki. Dla Ołeksandra Szowkowskiego było to szóste zwycięstwo z rzędu w roli trenera drużyny z Kijowa.
Punktem kulminacyjnym meczu była obecność na trybunach 1800 kibiców, którzy ewidentnie stęsknili się za grą swojej ulubionej drużyny, gdyż ta od dłuższego czasu nie doświadczała emocji związanych z obecnością widzów. Ostatni raz Dynamo zagrało na własnym stadionie przed swoimi kibicami 12 grudnia 2021 roku. A kolejne domowe spotkanie miało odbyć się 26 lutego 2022 roku....
Aby spełnić wymogi bezpieczeństwa widzów, stołeczny klub w przypadku nalotu niezwłocznie wyposażył schron bezpośrednio na stadionie, pod parkingiem, gdzie kibice mogli przeczekać sygnał. Bilety na mecz zostały wyprzedane w mniej niż 24 godziny.
Pikanterii dodawał fakt, że Bilo-Syni przegrali z Chornomorets z takim samym wynikiem (2:3) w dwóch ostatnich spotkaniach. A także - obecność pięciu rodaków z Odessy - Buschan, Vivcharenko, Shepelev, Kabaev i Supriyaga (ten ostatni wszedł jako zmiennik).
"Wyczuwając zrozumiałe nathennya, gospodarze od pierwszych minut zaoferowali przełożonym wysokie tempo, neabiyakiy tisk i za świetną rundę zasłużyli na szybkiego gola. Ale najpierw Mykola Shaparenko strzelił spoza pola karnego, z pozycji napastnika i prawie bez przeszkód. A potem Vladislav Vanat nie był w stanie pokonać bramkarza z bliska, pędząc do bramki po zgrabnym postrilu Volodymyr Shepeliev" - opisał wydarzenia z pierwszych minut Footclub.com.ua (02.03.24).
Gospodarzom nie udało się jednak szybko strzelić gola i gra stopniowo się wyrównała. Obie drużyny stworzyły po jednej dobrej okazji: uderzenie nigeryjskiego marynarza Ihede nie zostało łatwo odbite na rzut rożny przez Buschana, a po rzucie rożnym Shaparenki, Vanat wykonał główkę i piłka dotknęła poprzeczki bramki Chernomorets.
No, a potem było podanie od Wołoszyna, błąd bramkarza Odessitu Varakuty i zwinny strzał Szepielewa.
"Druga połowa upłynęła w bardziej burzliwy sposób. Rywale próbowali atakować, notowali dobre kombinacje, bramkarz wielokrotnie wchodził do gry, ale nie dochodziło do skutecznych uderzeń. W ostatniej części meczu Dynamo starało się działać bez ryzyka, koncentrując się przede wszystkim na kontroli piłki"(Dynamo.kiev.ua, 02.03.24).
Po meczu Oleksandr Shovkovskiy przede wszystkim złożył kondolencje rodzinom ofiar barbarzyńskiego ataku wroga na Odessę. Po raz kolejny podziękował obrońcom i obrończyniom za umożliwienie im gry w piłkę nożną. Wyraził uznanie dla kibiców, którzy stworzyli na stadionie prawdziwie piłkarską atmosferę.
Co do samego meczu, powiedział: " Nastawiliśmy się na ciężki mecz. Niedawno Dynamo nie zdołało wygrać z Chornomoretsem, więc rozumieliśmy, że dzisiaj nie będzie łatwo.
Co zawiodło? Wykorzystanie szans, które mieliśmy, zwłaszcza na początku meczu. Nie wykorzystując tych szans, straciliśmy nieco inicjatywę. W przerwie dokonaliśmy pewnych korekt i myślę, że w drugiej połowie zagraliśmy bardziej dynamicznie. Ale przeciwnik również starał się grać zgodnie ze swoim planem. Piłka nożna jest piękna, ponieważ jest nieprzewidywalna. Chociaż, powtarzam, gdybyśmy wykorzystali przynajmniej połowę naszych szans, zakończylibyśmy mecz spokojniej"(Dynamo.kiev.ua, 02.03.24).
Pomimo faktu, że Vladyslav Vanat nie zdołał wyróżnić się w pojedynku z Odessianami, nadal znajduje się na szczycie listy strzelców mistrzostw Ukrainy - 9 bramek (plus 6 asyst). Nawiasem mówiąc, Vanatu został uznany za najlepszego zawodnika poprzedniej rundy, a Ołeksandr Szowkowski za najlepszego trenera 18. dnia rozgrywek.
Drugi mecz z rzędu na środku obrony Dynama w parze z Popovem zagrał 18-letni Taras Mikhavko. Wydaje się, że sztab trenerski dokonał wyboru na korzyść Tarasa w porównaniu do innych środkowych obrońców, przede wszystkim lewonożnego Siroty. Chociaż gra nie była pozbawiona ostrych krawędzi. Jednocześnie ucichły jałowe dyskusje o potrzebie pozyskania bardziej doświadczonego obcokrajowca.
"Myślę, że żaden zagraniczny środkowy obrońca nie pomoże Dynamu w drugiej części mistrzostw " - uważa komentator Viktor Vatsko. - Nie przeszedł obozu treningowego, nie zaadaptował się, nie grał z drużyną, nie zna języka. Ale normalny środkowy obrońca powinien mówić na boisku, prowadzić swoich partnerów, dawać rady".
A bloger Sergei Tishchenko ostrzega: teraz najważniejszą rzeczą dla fanów, ekspertów i dziennikarzy jest to, aby nie robić gwiazdy z Mikhavko, nie wypełniać się wysokimi oczekiwaniami: "Mikhavko stawia dopiero pierwsze kroki w dorosłym futbolu. A priori nie da się obejść bez błędów. Należy traktować go ze zrozumieniem, a nie wymagać, że Taras dziś po prostu nie jest w stanie dać z siebie wszystkiego.
Nie ma potrzeby wywierania presji na zawodniku, porównywania go z tym czy innym kolegą. Poważne wnioski na temat gry Tarasa Mikhavko będą odpowiednie, gdy rozegra on określoną liczbę meczów na poważnym poziomie. Wtedy stanie się jasne, jakie są jego perspektywy"(Dynamo.kiev.ua, 01.03.24).
19. kolejka rozpoczęła się w piątek, gdy w Żytomierzu spotkały się miejscowe Polesie i LNZ Czerkasy. Ku rozczarowaniu gospodarzy, przegrali oni (0:1), a bramka padła w doliczonym czasie gry po chamskim błędzie doświadczonego bramkarza Denisa Bojko, który wyłożył piłkę na tacy równie doświadczonemu Teske Oleinikowi.
"To sięzdarza w piłce nożnej " - filozoficznie zareagował na ten błąd Yuriy Kalitvintsev. - Oczywiście szkoda, że przegraliśmy. W pierwszej połowie byliśmy trochę zaniepokojeni, naprawdę chcieliśmy zadowolić kibiców, ale spaliliśmy się. W drugiej połowie dodaliśmy tempa, przejęliśmy kontrolę nad grą, wykonaliśmy wiele penetrujących podań. Nie znaleźliśmy jednak zawodnika, który zdobyłby punkt"(Sport.ua, 01.03.24).
Tymczasem zaledwie jeden punkt, zdobyty przez Żytomierzan po wznowieniu rozgrywek, znacznie skomplikował zadanie drużyny w walce o pierwszą trójkę. W końcu konkurencja nie śpi.
"Dnipro-1" w niedzielę w stolicy wzięło górę nad "Obolonyą" (1:0) i przesunęło się na pierwsze miejsce w aktualnej klasyfikacji.
"Ponownie obejrzeliśmy mecz Obołoniec z Chornomorets w poprzedniej rundzie, kiedy stracili bramkę dopiero w ostatnich minutach i zdaliśmy sobie sprawę, że ten mecz będzie ważny. Tak też się stało. Generalnie każda drużyna gra o wynik, a im niżej w tabeli jest przeciwnik, tym trudniej się z nim gra. Poddają się, bo to ostatni mecz. Grająz obrony i ta obrona jest ważna " - skomentował trenerDnipro Jurij Maksimow(scdnipro1.com.ua, 03.03.24).
W ostatnim meczu na Arenie Lwów, Szachtar pokonał Kryvbas 5-2. Według Footclub.com.ua, do sukcesu Pitmenów przyczyniła się szybko zdobyta bramka i rzut karny w drugiej połowie.
W 57 minucie boisko opuścił Chorwat Ilic. Po weryfikacji VAR Balakin pokazał pomocnikowi czerwoną kartkę za kopnięcie przeciwnika w nogi od tyłu, pozostawiając Kryvbas w mniejszości przez ponad pół godziny meczu. Losy spotkania były przesądzone.
"Do 57. minuty gra była wyrównana, a po meczu z Szachtarem to ważne. Nie będę kłamał, nie widziałem, czy nasz piłkarz nadepnął przeciwnika. Co do drugiej bramki Pitmenów... Bardzo szanujemy naszych przeciwników. Kiedy obrażamy, zaczynamy ich podnosić, głaskać. Musimy jednak odpokutować i zająć swoje stanowisko. "Szachtar ma tendencję do robienia właśnie tego - szybkiego rozgrywania piłki"- zareagował na porażkę Yuriy Vernidub(sport-express.ua, 03.03.24).
Dla Szachtara zwycięstwo to było pierwszym w czterech meczach rozegranych w tym roku. Po dwóch kolejkach Premier League, mimo wyjazdowego remisu z Ołeksandrią (0:0) w meczu rozegranym 26 lutego, Pitmeni mają na koncie sześć punktów.
Powodem jest to, że pomocnik Ivan Kalyuzhny grał dla gospodarzy w tym meczu. Co zostało potwierdzone w klubie.
"Wielka szkoda, że Kalyuzhniy nie został zgłoszony do składu FC Oleksandriya na mecz z FC Shakhtar 26 lutego 2024 roku, - przyznała oficjalna strona Aleksandryjczyków. - Ten błąd był spowodowany czynnikiem ludzkim. Powtarzamy wszystkim kibicom, drużynie i sztabowi trenerskiemu. Dyrektor sportowy został zawieszony w wykonywaniu swoich obowiązków"(Fco.com.ua, 27.02.24).
Faktycznie, fakty te stały się podstawą odpowiedniej decyzji Komitetu Kontroli i Dyscypliny UAF.
"Przepisy w tych sprawach są dość jednoznaczne" , mówi felietonista Sport.ua Oleksiy Slivchenko. - Zokrema, w paragrafie 7 artykułu 13 regulaminu UPL na płynący sezon jest napisane: "Za wpisanie do sprawozdania sędziego nazwiska piłkarza, który został zawieszony w prawach zawodnika lub piłkarza niezapowiedzianego, a także piłkarza, którego okres obowiązywania kontraktu wygasł, jeśli ten piłkarz uczestniczył w meczu, drużynie przyznaje się karę techniczną (0. 3:3), a drużynie nadrzędnej - zwycięstwo techniczne (3:0) (02.03.24).
Tym samym Dnipro-1 nominalnie prowadzi w tabeli ligi ukraińskiej, gdyż Dynamo i Szachtar mają szansę dogonić i wyprzedzić go pod względem straconych punktów. Nawiasem mówiąc, w ubiegłym tygodniu Dynamo poznało daty dwóch z trzech przełożonych meczów: 4 kwietnia z Zoryą i 17 kwietnia z Minajem.
Kolejna, 20. kolejka, rozpocznie się w najbliższy czwartek, kiedy to zagrają Veres - Dynamo i Zorya - Minai.
Viktor ZHURAVLEV