Mykoła Neseniuk: "Lucescu wymagał od piłkarzy Dynama niemożliwego"

2024-03-06 09:33 Znany dziennikarz Mykola Neseniuk podzielił się swoimi przemyśleniami na temat perspektyw obecnego Dynama. Mykola Neseniuk Mykoła Neseniuk: "Lucescu wymagał od piłkarzy Dynama niemożliwego"
06.03.2024, 09:33

Znany dziennikarz Mykola Neseniuk podzielił się swoimi przemyśleniami na temat perspektyw obecnego Dynama.

Mykola Neseniuk

"Czy Dynamo będzie mistrzem? Oczywiście, że będzie. Ale pod pewnymi warunkami. Głównym z nich jest to, że jest Ukraina! Trzeba przyznać, że gdy zasypiasz nie wiedząc, czy jutro się obudzisz, czy w nocy nie spadnie na ciebie wrogi pocisk lub jego odłamki, kwestia mistrzostw w piłce nożnej nabiera nieco innych barw. Wróćmy jednak do piłki nożnej. Futbolu wojennego, o którym nie należy zapominać ani na chwilę. I bardzo dobrze, że obecny trener Dynama Oleksandr Shovkovskyi za każdym razem o tym wspomina. Bo nie można grać w piłkę jak dawniej, udając, że wokół nic się nie dzieje.

Jeszcze przed rozpoczęciem tych mistrzostw pisałem, że Dynamo pozostaje najsilniejszą drużyną na Ukrainie pod względem poziomu gry i poziomu zawodników, bez względu na to, co mówią "analitycy". Tak więc ta drużyna może przegrać tylko z samą sobą na arenie krajowej. Czas pokazał, że tak właśnie jest - wszystkie nieudane mecze pierwszej połowy mistrzostw nie były wynikiem przewagi przeciwników Kijowa, a raczej ich własnych błędów.

Powody tych błędów również są dość oczywiste: poprzedni trener Dynama próbował nauczyć drużynę stylu gry w piłkę nożną, do którego obecni zawodnicy nie są zdolni. Mircea Lucescu wymagał od piłkarzy niemożliwego - aby pokazać futbol, jakiego oczekiwał, drużyna musiała być niemal całkowicie wyposażona w innych zawodników. Nie było skąd ich wziąć i nie wiadomo było, czy przyniesie to efekty. W efekcie Dynamo próbowało grać coś, na czym się nie znało. Stąd wiele błędów i rozczarowujące wyniki.

Dzisiejsze Dynamo w końcu gra futbol, który potrafi. I nie jest to futbol najwyższej klasy, z którym można wygrywać europejskie puchary. Do tego trzeba mieć w składzie dwie światowe drużyny - tak obecnie obsadzone są europejskie superkluby. Dynamo, podobnie jak reszta ukraińskich drużyn, nie ma takiej możliwości. Możemy oczywiście naszpikować skład zagranicznym know-how i "superobiecującymi" Brazylijczykami sprowadzonymi przez sprytnych agentów za duże pieniądze, a następnie rozśmieszyć Europę.

Ale lepiej być realistą - nasz futbol jest, jaki jest. A wygrywanie ligi ukraińskiej to nie to samo, co kilkadziesiąt lat temu, gdy Dynamo przygotowywało się do europejskich rozgrywek poprzez mecze ligi ukraińskiej, których nigdy nie wygrało.

Dlatego, aby ocenić perspektywy Dynama, musimy być obiektywni. Wreszcie, musimy zdać sobie sprawę, że czasy, w których cała drużyna piłkarska na Ukrainie pracowała dla zespołu z Kijowa, minęły bezpowrotnie. Tak było przez ponad sześć dekad - od 1936 roku, gdy odbyły się pierwsze mistrzostwa ZSRR, aż do końca lat dziewięćdziesiątych, gdy w ukraińskim futbolu pojawiła się siła, której nazwy lidera wiele osób, z różnych powodów, stara się po raz kolejny nie wypowiadać. Od tego czasu Dynamo musiało szukać innych sposobów na utrzymanie jak najwyższego poziomu. Drogi były dwie - "wzmocnić" drużynę obcokrajowcami, wydając na to mnóstwo pieniędzy, oraz rozwinąć własną szkółkę piłkarską, co również było kosztowne. Właściciele drużyny obrali obie drogi jednocześnie i to dzięki temu dziś możemy liczyć na sukcesy. To właśnie szkółka Dynama stała się praktycznie jedynym źródłem nowych zawodników dla drużyny. I to właśnie jej wychowankowie stanowią dziś niemal cały skład Dynama.

Spójrzmy prawdzie w oczy - poziom umiejętności wychowanków Dynama jest daleki od najwyższego światowego poziomu. Ale tak jest wszędzie - rozgrywki UEFA Youth League z udziałem ukraińskich drużyn pokazały, że poziom szkółek europejskich superklubów nie jest dużo wyższy. Ale te kluby, jak już wspomnieliśmy, można uzupełnić świetnymi zawodnikami z całego świata, a nie zaklepywać.

Powiem więcej - gdy tylko w szkółce Dynama pojawi się talent na miarę Andrija Szewczenki czy Ołeksandra Szowkowskiego, nie zostanie w Kijowie na długo. Takie jest życie w dzisiejszych czasach - nie powinieneś latać po niebie, ale cieszyć się z tego, co masz. A mamy Dynamo Kijów, które jest pretendentem do mistrzostwa Ukrainy i może je wygrać. Wszystko, co muszą zrobić, to wygrać pozostałe mecze ligowe. Powiesz, że to niemożliwe? I dlaczego?" - napisał Nesenyuk na swojej stronie na Facebooku.

RSS
Aktualności
Loading...
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok