W czwartek 7 marca rozpoczął się program 20. kolejki mistrzostw Ukrainy. Swój mecz rozegrało również Dynamo Kijów. Drużyna Ołeksandra Szowkowskiego zmierzyła się na wyjeździe z Veresem.
Mistrzostwa Ukrainy. 20. kolejka
"VERES" ( Równe) - "DINAMO" (Kijów) - 1:1 (0:1)
Bramki: Mrvaljevic (90+9) - Wołoszyn (5)
Ostrzeżenia: Sharay (33), Mrvaljevic (36), Morozko (90+5), Julio Cesar (90+5) - Popov (16), Vanat (90+3), Buschan (90+5).
"Veres": 47. Kogut (K), 95. Szewczenko (3. Wowczenko, 87), 6. Julio Cesar, 23. Kucherenko, 99. Morozko, 29. Kucherov, 74. Banada (88. Kukharuk, 46), 30. Shastal, 77. Szaraj (7. Janakow, 60), 89. Gaiduchik (9. Shestakov, 67), 87. Mrvaljevic.
"Dynamo: 1. Buschan (K), 20. Karavaev, 4. Popov, 32. Mikhavko, 44. Dubinczak, 8. Szepielew, 18. Andrievskiy, 10. Shaparenko (34. Sirota, 90+2), 9. Voloshyn (25. Dyachuk, 87), 22. Kabajew (77. Benito, 86), 11. Vanat.
Statystyki i zapis meczu >>>
Pomeczowa konferencja prasowa >>>
Wszystkie wyniki ligi ukraińskiej, tabela, kalendarz rozgrywek >>>>
Początek meczu został przełożony z powodu alarmu lotniczego na Ukrainie. Gdy zagrożenie minęło, obie drużyny rozpoczęły mecz bardzo radośnie, dosłownie odpowiadając sobie atakiem na atak. Już w 5. minucie meczu kibice zobaczyli pierwszą zdobytą bramkę.
Wydawało się, że to Veres zdołają wyjść na prowadzenie, ale Buschan zdołał sparować strzał Mrvaljevicia, który wyszedł jeden na jednego z bramkarzem Dynama. Kijowianie natychmiast rozpoczęli kontratak, który zakończył się zdobyciem bramki przeciwnika. Kabaev podał z prawej flanki na lewą krawędź pola karnego gospodarzy - aby uwolnić Voloshina. Pomocnik Bilo-Syni przyjął piłkę i precyzyjnie strzelił nisko w dalszy róg bramki - 0:1!
Dosłownie w kolejnym ataku podopieczni Shovkovskiego mogli podwoić swoją przewagę. Andrijewskij odważył się na strzał z dwudziestu metrów po dograniu z lewej flanki - piłka trafiła w poprzeczkę bramki Koguta! Drużyna Szandruka z kolei starała się spowolnić tempo ataków Dynama wysokim pressingiem i bliżej połowy pierwszej połowy to się udało.
Mimo to mecz wciąż był pod kontrolą stołecznych, którzy zdołali stworzyć sobie jeszcze kilka dogodnych okazji pod bramką Veresa. Strzały Popova i Shaparenki były godne zapamiętania, ale obu brakowało celności. Na tym zakończyły się wszystkie ciekawe wydarzenia w pierwszej połowie.
Po przerwie The Reds nadal intensywnie naciskali na zawodników Dynama, czasami zmuszając ich po prostu do wybijania piłki do przodu. Takie poczynania zawodników jego drużyny zupełnie nie odpowiadały Ołeksandrowi Szowkowskiemu: trener kijowskiej drużyny nieustannie mówił coś do zawodników przy bocznej krawędzi boiska. W 58. minucie Wołoszyn mógł rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące zwycięzcy meczu, ale po pięknym solowym podaniu jego strzał z bliskiej odległości został zablokowany przez Cesara.
Zdając sobie sprawę, że z taką grą możliwe jest utrzymanie remisu, gracze Veres coraz aktywniej pracowali w ataku, stawiając również na standardowe pozycje. I trzeba przyznać, że końcowe minuty meczu były dla Bilo-Syni bardzo trudne. Zawodnicy klubu z Rowna parli do przodu, nieustannie "ładując" piłkę w pole karne Dynama. Sztab trenerski gości zdecydował się nawet zwolnić dwóch środkowych obrońców - Maksyma Dyachuka i Oleksandra Sirotę - na ostatnie minuty konfrontacji.
W ostatnich minutach meczu doszło jednak do prawdziwego dramatu. Już w wyrównanym czasie gry Benito w starciu ze swoim przeciwnikiem trafił go w nogę. Po proteście graczy Veres i weryfikacji VAR sędzia główny Panchyshyn wskazał na punkt. Mrvaljevic wykorzystał rzut karny w 90+9 minucie - 1:1. Kijów traci zwycięstwo...
Przypominamy, że Dynamo zagra swój kolejny mecz w Mistrzostwach Ukrainy we wtorek, 12 marca. Przeciwnikiem drużyny Ołeksandra Szowkowskiego będzie Zoria Ługańsk. Mecz odbędzie się w Kijowie, początek o godzinie 15:30.
Volodymyr Bobyr