Pomocnik Dynama Kijów Justin Lonwijk, który w połowie stycznia przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do holenderskiej Fortuny, dał do zrozumienia, że jest zasypywany pytaniami o wojnę na Ukrainie, a także przyznał, że nie wie, jak potoczy się jego piłkarska kariera po zakończeniu obecnego sezonu, gdy wygaśnie jego obecna umowa wypożyczenia.
"Ciągle jestem pytany o wojnę na Ukrainie. Z jednej strony jest to logiczne. To straszne, co się tam dzieje i rozumiem, że wszyscy są zainteresowani pytaniem mnie o to, jak tam jest, jak to było, kiedy tam byłem. Ale teraz mnie tam nie ma, jestem tutaj. I dlatego wszystkie moje myśli koncentrują się na tym, by dać z siebie wszystko w Fortunie.
To dla mnie ważne sześć miesięcy. Ale cała sytuacja jest trudna, ponieważ nie rozumiem jeszcze, jak potoczą się moje losy tego lata. Zwłaszcza jeśli uda mi się udowodnić swoją wartość w mistrzostwach Holandii. Kto wie, co się wtedy wydarzy... Ale teraz chcę być pozytywnie nastawiony i dać z siebie wszystko. A potem zobaczymy, co się wydarzy" - cytuje słowa Lonwijka Brabants Dagblad.
Od momentu dołączenia do Fortuny, Lonwijk zagrał w ośmiu meczach, siedem razy w wyjściowym składzie, z jednym golem i dwiema asystami.