Ołeksandr Denysow, dyrektor ds. marketingu, mediów i sponsoringu Polissy, skomentował wczorajszą rezygnację głównego trenera zespołu Jurija Kalytyntseva.
- Fakt, że Yuriy Kalytyntsev podał się do dymisji był dla nas dużym zaskoczeniem. Klub na pewno nie przygotowywał dla niego zastępstwa. Stało się, jak się stało. Ten człowiek czuł się bardzo zmęczony. Nie trzymał się kurczowo swojego fotela i podjął tak pryncypialny krok, samemu składając rezygnację.
To trudna sytuacja również dla Giennadija Butkiewicza. W wielu wywiadach widać było, że ufał Kalitvintsevowi, naprawdę wierzył, że uda mu się przetrwać ten trudny moment w UPL. Dla niego to również szok i stres. Pierwsza porażka na początku drugiej części sezonu, człowiek przychodzi i mówi, że już nie da rady. Dla Giennadija Butkiewicza to bardzo trudna sytuacja. Widział jednak, że Kalitvintsev naprawdę nie radzi sobie teraz psychicznie z tą historią.
Najpierw mieliśmy rozmowę telefoniczną z prezydentem, w której trener ogłosił swoją decyzję. Wczoraj spotkaliśmy się twarzą w twarz i uścisnęliśmy sobie dłonie. Kalytyntsev pożegnał się z drużyną i od dziś nie ma go już w składzie Polesia" - powiedział Denysov dla UPL.TV.