Pomocnik Dynama Kijów Vladyslav Kabaev podzielił się wrażeniami z wczorajszego meczu z Zoryą Ługańsk (2:0) w 21. kolejce Mistrzostw Ukrainy, a także opowiedział, jak jego drużyna zareagowała na brak zwycięstwa w pojedynku z Veres (1:1) w ostatniej kolejce.
- Vlad, tej walce w połowie marca towarzyszył śnieg. Kto sprawił więcej kłopotów - przeciwnik czy śnieg?
- Graliśmy przeciwko Zoryi, której zawodnicy również chcieli osiągnąć wynik. Tak, goście mieli wielu młodych chłopaków w wyjściowym składzie, ale chcieli się sprawdzić. Przeciwko Dynamu Kijów każdy daje z siebie wszystko. Opady śniegu również przyniosły wiele problemów. Było dużo śniegu i ciężko było pracować z piłką. Myślę, że warunki pogodowe wyrównały nasze szanse z przeciwnikiem. Najważniejsze to wygrać.
- Dzisiaj dość długo utrzymywał się wynik 1:0. I wiemy, że to niebezpieczny rezultat...
- Oczywiście chcieliśmy jak najszybciej powiększyć przewagę. Chcemy strzelić dwie lub trzy bramki w pierwszej połowie i rozstrzygnąć wszystko. W meczu z Zorią było naprawdę trudno. Nie jest łatwo kogoś pokonać, ponieważ trudno jest kontrolować piłkę na śniegu.
- Denys Popov nieczęsto strzela bramki. Dzisiaj zdobył swoją pierwszą bramkę w UPL w tym sezonie...
- Denys jest obrońcą, musi gryźć wszystko od tyłu. Ten gol to dla niego miły bonus.
- Cofnijmy się kilka dni wstecz, kiedy Dynamo straciło zwycięstwo w meczu z Veres w ostatniej minucie spotkania. Ciężko było wrócić po tej porażce?
- Wracaliśmy do domu autobusem, to oczywiste, że brak zwycięstwa był nieprzyjemny. Nastroje nie były najlepsze. Następnego dnia zebraliśmy się w bazie i rozmawialiśmy. Ważne, że wszystko omówiliśmy i z pozytywnymi emocjami przygotowywaliśmy się do meczu z "Zorią". Nie powinniśmy się załamywać po jednej porażce. Nie powinniśmy spuszczać głów, bo inaczej nie wygralibyśmy z Zorią. Bardzo trudno jest wygrać wszystkie mecze. Myślę, że w Równem nie zagraliśmy swojego futbolu. Przeciwko nam również grają jakościowi zawodnicy, którzy chcą odnieść sukces.
- W Równem Ołeksandr Szowkowski zastąpił Dyachuka i Sirota, a Dynamo zakończyło mecz z sześcioma obrońcami. Eksperci nie przypominają sobie, aby Dynamo Kijów grało sześcioma obrońcami. Może dlatego nie udało im się wygrać meczu?
- A kto powiedział, że tak się nie da? Z Veresem grałem z kontuzją i dzisiaj też. Mam naderwany mięsień przywodziciela. Nasz główny trener widział, że popełniłem wiele błędów z Veresem. Zastąpił mnie pod koniec meczu, podobnie jak Wołoszyna.
A kto miał zostać zwolniony? Yarmolenko jest kontuzjowany, Tsarenko, Buyalskiy i Supryaga nie byli dostępni. Ołeksandr Szowkowski widział, że przeciwnicy stosowali długie podania, grając na swoich zawodników z linii ataku. Chciał wypuścić więcej obrońców, aby wygrać ten mecz. Gdybyśmy nie stracili wtedy bramki, nikt by nic nie mówił.
- Wiosną liderzy rozegrali już po cztery mecze. Tylko Szachtar i Dynamo systematycznie zdobywają punkty. Dlaczego Dnipro-1, Kryvbas i Polesie zaczęły tak często tracić punkty?
- Wszyscy tracą punkty. Mogę mówić za naszą drużynę: "Dynamo" to marka ukraińskiego futbolu. Musimy udowadniać w każdym meczu, że mamy najlepszych ukraińskich piłkarzy. Musimy to udowodnić na boisku.
- 21 marca reprezentacja Ukrainy zagra mecz pucharowy z Bośnią i Hercegowiną o prawo gry w finale Mistrzostw Europy. Jakie są szanse naszej reprezentacji na awans do Euro?
- Wierzę w naszą drużynę narodową. Teraz mamy wielu młodych, ale już utalentowanych chłopaków, którzy grają w czołowych europejskich klubach. W 100% wierzę w ukraińskich zawodników i myślę, że dobrze sobie poradzą.
" Одно неосторожное движение - и ты папа"))))