Oleh Pechornyi, szef Związku Piłkarzy Ukrainy, wypowiedział się dla 1927.kiev.ua na temat trudnej sytuacji w Zoryi Ługańsk.
- "Komunikuję się z zawodnikami Zoryi. Zalegają z częścią pensji za ten rok i częścią premii za ubiegły rok i 2024 rok. Z tego powodu niektórzy zawodnicy nie wzięli udziału w meczu z Dynamem. Obecnie decydujemy, jak postąpić, ponieważ sytuacja w Zoryi jest krytyczna. Może podążyć ścieżką Dnipro i Lviv FC, co jest niedawnym przykładem, a także ścieżką innych klubów, które popadają w zapomnienie po zakończeniu mistrzostw. Aby uniknąć takiej sytuacji, kwestia ta musi zostać rozwiązana szybko i zgodnie z prawem.
"Zorya nie jest ostatnią drużyną w mistrzostwach. Co więcej, obwód ługański jest pod okupacją. Wzywam Andrija Szewczenkę i UAF do zwrócenia uwagi na tę sytuację i pomocy w jej rozwiązaniu. Zorya może zbankrutować tego lata.
Chciałbym również powiedzieć panu Hellerowi, że grozi mu odpowiedzialność karna za niewypełnienie zobowiązań umownych. Klub musi spłacić zawodników.
Sytuacja z klubami piłkarskimi takimi jak Lwów i Zorya Luhansk pokazuje, że dobrobyt społeczny piłkarzy w UPL jest równy zeru. To dzikość, to po prostu dno. Tak nie powinno być w kraju, który zmierza do UE, więc jeśli UAF nie zwróci uwagi na ochronę socjalną piłkarzy w UPL, odwołamy się do UEFA, FIFA i FIFPro. Rozumiem, że zbliża się mecz reprezentacji Ukrainy z Bośnią i Hercegowiną, ale takiej sytuacji, jak ta z Zoryą, nie można tak zostawić" - powiedział Peczorny.