Były trener Dynama Kijów Mircea Lucescu jest w ostrym konflikcie z rumuńskim biznesmenem i byłym udziałowcem Dynama Bukareszt Ionucim Negoitse.
Zaczęło się od tego, że 78-letni trener zaatakował Negoitsa nie tylko krytyką, ale i bezpośrednimi oskarżeniami.
"Negoitsa po prostu zniszczył Dinamo. Zamiast rozwijać klub, dbał o swój wizerunek i popularność.
Ponadto Negoitsa szukał korzyści materialnych kosztem drużyny piłkarskiej i klubu Dinamo. Jestem tylko trenerem, ale wierzę, że pomogłem Dinamo bardziej niż on. Negoitse po prostu wykorzystał Dinamo, a następnie doprowadził klub do bankructwa" - powiedział Lucescu, a jego słowa zostały natychmiast rozpowszechnione przez wszystkie rumuńskie media sportowe.
Oczywiście taki słowny wybuch nie pozostał bez odpowiedzi ze strony biznesmena.
"Przede wszystkim nie wierzę, że Mircea Lucescu i Ion Chiriac zainwestują w Dinamo. I nie rozumiem, skąd taka irytacja! Ok, Mircea był trenerem w Dinamo, ale dostał wszystkie swoje pieniądze, więc klub nie jest mu nic winien. Nie kwestionowałem ani nie komentowałem jego występów piłkarskich, ale byłem inwestorem w Dinamo przez osiem lat (od 2013 do 2020 roku - red.) i podniosłem ten klub z dna, a nie doprowadziłem do jego bankructwa.
Myślę, że Lucescu w ogóle nie rozumie, czym jest bankructwo. Nie zna też miary swoich słów. Nie rozumiem, skąd bierze się taka irytacja i te wszystkie urojenia Lucescu. Myślałem, że z biegiem lat ludzie stają się mądrzejsi, a nie odwrotnie, a już na pewno nie wygadują bzdur i nie rzucają obelgami na lewo i prawo" - powiedział Negoitse cytowany przez Digi Sport.