W czwartek 21 marca reprezentacja Ukrainy pokonała Bośnię i Hercegowinę 2:1 w półfinałowym meczu rundy play-off kwalifikacji do Euro 2024. Oto pomeczowa konferencja prasowa trenera reprezentacji Ukrainy Serhija Rebrowa.
Sergei Rebrov- Jaką analizę można przeprowadzić po takim meczu? Co zmieniłeś w ostatnich minutach meczu, aby odwrócić losy spotkania? Co powiedziałeś Romanowi Jaremczukowi?
- Powiedziałem mu, żeby strzelił gola. Rzeczywiście, zmieniliśmy przebieg meczu w ostatnich 15 minutach. Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu, reprezentacja Bośni i Hercegowiny zmieniła ustawienie, grała trzema środkowymi obrońcami. Mecz był o tyle trudny, że gospodarze bardzo dobrze bronili, więc ciężko było złamać tę linię defensywną. Dobrze, że wygraliśmy.
- Podjąłeś właściwe decyzje dotyczące zmian. Co możesz powiedzieć o tym meczu?
- Dzisiaj graliśmy przeciwko silnemu przeciwnikowi. Gospodarze grali trzema środkowymi obrońcami, co nigdy wcześniej nie zdarzyło się pod wodzą tego trenera. Bośniacy dobrze bronili, trudno było przejść ten mur. Zmieniliśmy strukturę, wykorzystaliśmy drugiego napastnika. Myślę, że to pomogło, strzeliliśmy dwa gole.
- Zgadzasz się z opinią, że reprezentacja Bośni i Hercegowiny przegrała sama ze sobą?
- Nie sądzę. Nasi zawodnicy starali się bardziej naciskać, zmieniliśmy nieco strukturę gry. Może bośniacka drużyna nie była gotowa na taką strukturę. Może to był problem. Stworzyliśmy szanse w ostatnich 15 minutach, zawodnicy pokazali chęć i wygraliśmy.
- Jak ważne jest to zwycięstwo dla ludzi na Ukrainie, zwłaszcza biorąc pod uwagę nocny atak na Kijów?
- Rozmawiałem o tym z moimi zawodnikami przed meczem. Mam nadzieję, że nasz zespół dał trochę pozytywnego nastawienia naszemu narodowi. Jak powiedziałeś, ostatniej nocy było 30 rakiet. Lecą one każdego dnia. Naszą misją jest pokazanie, że wciąż żyjemy, wciąż walczymy z Rosjanami, że wciąż potrzebujemy wsparcia z Europy. Ten mecz pokazał charakter naszych zawodników i naszego narodu.
- Jak oceniasz grę debiutantów w reprezentacji Ukrainy?
- Bardzo pomogli drużynie. Volodymyr Brazhko, młody zawodnik, zagrał bardzo potężnie. Podobnie jak Oleksiy Gutsulyak, który wszedł jako zmiennik. Cały zespół zasłużył na zwycięstwo, nie będę nikogo wyróżniał.
- Najbliższe dni będą bardzo pracowite. Przed nami mecz z Islandią. Jak oceniasz tego przeciwnika? Może wcześniej przygotowywaliście się taktycznie pod Islandczyków?
- Tak, oglądaliśmy Islandczyków. Ale to będzie zupełnie inny mecz. Zagramy w Polsce, gdzie będzie wielu naszych kibiców. Jestem pewien, że stadion będzie wypełniony, wszyscy będą czekać na mecz. Przede wszystkim zawodnicy muszą dojść do siebie, to teraz bardzo ważne. To będzie inny mecz i inny nastrój dla naszych zawodników.
