Reprezentacja Ukrainy przyjechała do Polski i pracowała w dwóch grupach

Następnego ranka po zwycięstwie w półfinale play-off Euro 2024 nad Bośnią i Hercegowiną, reprezentacja Ukrainy nie została w Sarajewie. Po zjedzeniu śniadania o 9 rano, niebiesko-żółci opuścili hotel i udali się na lotnisko o 10 rano.

Samolot z Ukraińcami na pokładzie wystartował ze stolicy Bośni i Hercegowiny o godzinie 11:30. Lot do Poznania trwał półtorej godziny, po czym delegacja drużyny narodowej udała się w 40-minutową podróż autobusem do Opalenicy.

To właśnie tutaj dyrektor generalny drużyny Oleksiy Targonsky znalazł bardzo dobre połączenie miejsc do regeneracji, zakwaterowania i treningu z wyprzedzeniem: boiska piłkarskie, wysokiej jakości, co jest rzadkością w Europie Wschodniej w marcu, znajdują się tuż obok hotelu.

Kompleks posiada również duży basen i zaplecze do treningu fitness na najwyższym profesjonalnym poziomie. Co ciekawe, hotelowe sale konferencyjne zostały nazwane na cześć słynnych europejskich klubów, w tym jedna na cześć Dynama Kijów.

Po przyjeździe i zjedzeniu obiadu w Opalenicy drużyna miała godzinę na odpoczynek, po czym sztab trenerski podzielił zawodników na dwie grupy. Jedenastu zawodników, którzy znaleźli się wczoraj w wyjściowym składzie, miało okazję odbyć sesję treningową na siłowni, odzyskać kondycję na basenie i wykonać zestaw zabiegów regeneracyjnych.

Tymczasem reszta drużyny trenowała na jednym z trawników w pobliżu hotelu. Po joggingu, rozgrzewce i ćwiczeniach z technik przyjęcia i kontroli piłki, zawodnicy wykonali zadania sztabu trenerskiego w formacie serii gier. Pod koniec sesji treningowej drużyny narodowe pracowały również w "stacjach" z rzutami końcowymi. Po dość intensywnej pracy, ta grupa zawodników miała również procedury regeneracyjne.

W ciągu najbliższych dwóch dni reprezentacja Ukrainy będzie kontynuować pracę w Opalenicy.

Komentarz