W maju 2022 roku Todd Boely przejął londyńską Chelsea. Od tego czasu The Blues byli bardzo aktywni na rynku transferowym i wydali ponad miliard dolarów
Nie tylko nie przyniosło to pożądanego efektu na boisku dla londyńskiego klubu, ale może mieć również konsekwencje w postaci sankcji dla zespołu Pochettino. Wynika to z niezadowalającego bilansu finansowego Chelsea.
Zgodnie z zasadami Premier League, kluby mogą ponosić straty do 105 milionów funtów w ciągu trzech sezonów. "Chelsea, po dużych wydatkach, znacznie przekroczyła tę liczbę, komplikując swoją sytuację brakiem dochodów z rozgrywek europejskich".
Ekspert finansowy Stéphane Borson powiedział, że The Blues będą musieli bardzo się postarać, aby uniknąć kary w postaci odjęcia punktów za naruszenie finansowego fair play. Premier League będzie uważnie monitorować poczynania transferowe Chelsea latem, gdyż londyńczycy będą musieli pokryć deficyt budżetowy, który sięga około 200 milionów funtów.
"Skala problemów Chelsea wygląda znacznie gorzej niż Evertonu i Nottingham. Jest bardzo prawdopodobne, że im również zostaną postawione zarzuty i do końca roku mogą zostać im odjęte punkty" - powiedział Borson.
Za naruszenie finansowego fair play w sezonie 2023/2024 od Evertonu odjęto 6 punktów, a od Nottingham Forest 4 punkty.
Aby poprawić sytuację, londyński klub uwzględnił w ostatniej kampanii sprzedaż Masona Mounta do Manchesteru United za 55 milionów, gdyż transfery wychowanków są od razu w całości rozliczane w przychodach, podczas gdy inne są rozłożone w czasie trwania kontraktu.
W związku z tym podobne działania trzeba będzie prawdopodobnie zastosować latem 2024 roku. Spośród zawodników, którzy są wychowankami akademii The Blues, najbardziej wartościowi są Chalobah, Gallagher i Broya. Umowy będą jednak musiały zostać zamknięte do 30 czerwca, co stanowi nie lada wyzwanie.