Były pomocnik reprezentacji Ukrainy Jarosław Homa powiedział, czego spodziewa się po finałowym meczu play-off eliminacji Euro 2024 Ukraina - Islandia, który odbędzie się w najbliższy wtorek we Wrocławiu.
"Nie będę oryginalny, gdy powiem, że reprezentacja Ukrainy nie zachwyciła w Zenicy. Moim zdaniem to Bośniacy byli bliżsi zwycięstwa i w tym, że zeszli z boiska pokonani, należy winić przede wszystkim ich samych.
Niezbyt imponującą grę gości w Zenicy do połowy drugiej połowy można wytłumaczyć brakiem konstruktywnych akcji ze strony naszych pomocników. Ich zamiary były przewidywalne, a Bałkany bez trudu tłamsiły próby przyjezdnych zbliżenia się do bramki gospodarzy. Sytuacja na boisku zaczęła się zmieniać za sprawą Ruslana Malinovskiy'ego, który imponował swoimi umiejętnościami strzeleckimi oraz Oleksiya Gutsulyaka, który zapewnił naszemu atakowi szerokość. A jako wisienka na torcie - zmiana Romana Yaremchuka, który stał się bohaterem meczu, wyrównując wynik w ostatnich minutach i wykonując produktywne podanie do Artema Dovbika.
Jeśli chodzi o ich następnych przeciwników, Islandczyków, mają oni inny styl niż Bośniacy. Islandczycy są bardziej zróżnicowani, lepiej kontrolują piłkę, dużo atakują na flankach i są natrętni. Mają też ofensywnego lidera - Alberta Gudmundssona, kolegę Malinovskiego z Genoi. I wiele będzie zależało od tego, czy będziemy w stanie go zneutralizować.
Jestem pewien, że będzie dużo pojedynków jeden na jeden, bo Islandczycy hołdują angielskiemu stylowi, lubią narzucić przeciwnikowi twardą walkę. Dlatego musimy przewyższyć ich bezkompromisowością i zademonstrować swoje najlepsze cechy: wychodzenie spod presji dzięki podaniom na jeden kontakt, rwące tempo, różnorodność akcji ofensywnych, agresywność grenadiera Artema Dovbika.
Myślę, że w porównaniu z meczem w Zenicy, zmiany w wyjściowym składzie reprezentacji Ukrainy będą nieznaczne. Serhij Sidorczuk może pojawić się w strefie pomocy, a Wiktor Cygankow na prawej flance środka pola. Ostatnie słowo będzie należało do selekcjonera Siergieja Rebrowa, który zdecyduje się na taktykę niewygodną dla Islandczyków. Będziemy mieli też jeden "atut" - 12 zawodników. Moim zdaniem nasi piłkarze zwyciężą wynikiem 1:0" - powiedział Khoma.