"Jaremczuk jest teraz ogromnym problemem dla Brugge" - belgijskie media

Wiele belgijskich mediów zwróciło uwagę na patową sytuację, w jakiej po zakończeniu obecnego sezonu znajdzie się ukraiński napastnik Brugge, Roman Yaremchuk, grający obecnie na wypożyczeniu w hiszpańskiej Valencii.

Roman Yaremchuk

W szczególności jedna z autorytatywnych publikacji w Belgii, Voetbalnieuws, nazwała Jaremczuka "ogromnym problemem" dla Brugge. Zauważono, że klub z jednej strony nie liczy na Ukraińca, a z drugiej strony chce zwrócić inwestycję w wysokości 17 milionów euro, które zostały zapłacone poprzedniemu klubowi Jaremczuka, portugalskiej Benfice.

"Latem Brugge będzie musiało znaleźć nowego napastnika w miejsce Igora Thiago, który przeniesie się do Brentford. Klub celuje w Adama Bareiro z argentyńskiego San Lorenzo i już prowadzi rozmowy w sprawie takiego transferu.

Tymczasem Roman Yaremchuk wciąż znajduje się na liście płac Brugge. Napastnik zdobył 4 bramki w 25 meczach dla Valencii. Dlatego Fichajes uważa, że hiszpański klub nie będzie zainteresowany przedłużeniem współpracy z Jaremczukiem latem. Oznacza to, że latem wróci do Brugge, ale tam po prostu nie ma dla niego miejsca" - napisano w publikacji.

Poinformowano, że w tej sytuacji Brugge stawia na występ Jaremczuka w reprezentacji Ukrainy na Euro 2024. Jeśli uda mu się udowodnić swoją wartość na tym turnieju, zapewni to zainteresowanie nim ze strony klubów, a następnie, być może, Brugge będzie w stanie sformalizować transfer Ukraińca na akceptowalnych warunkach.

Przypomnijmy, że obecnie Jaremczuk nie trenuje - w ostatnich dniach marca doznał kontuzji mięśnia tylnej części uda. Oczekuje się, że zawodnik będzie potrzebował około miesiąca na powrót do zdrowia.

Komentarz