Felieton Serhija Tyszczenki. Karma Khatskevicha

Zagłębie Sosnowiec, outsider polskiej ekstraklasy, zwolniło trenera Aleksandra Hatskevicha. Powodem były niepowodzenia białoruskiego szkoleniowca. W drugiej części sezonu Zagłębie nie wygrało ani jednego spotkania. Khatskevich nie przetrwał nawet 4 miesięcy na stanowisku.

Alexander Hatskevich

Potem, czy ci się to podoba, czy nie, zaczynasz wierzyć w karmę. Zbierasz to, co siejesz. Przez ponad dwa lata Oleksandr Mykolayovych prowadził najbardziej utytułowaną ukraińską drużynę, Dynamo Kijów. Klubem, który jest kochany przez miliony ludzi na całym świecie. Następnie Khatskevich udał się do pracy na drugim końcu świata. Do kraju, który był już w stanie wojny z Ukrainą i przygotowywał własną cholerną inwazję.

Słowo "profesjonalista" ma okropne konotacje. Po prostu pracujesz tam, gdzie ci płacą. Nie masz moralności ani zasad. W jakiś sposób zrozumiałbym Khatskevicha, gdyby zaoferowano mu topowy klub i duży kontrakt nad krawężnikiem. Ale on jest tylko przedstawicielem pierwszej ligi, drużyny finansowanej z budżetu państwa... Tam nie da się osiągnąć poważnych sukcesów piłkarskich, nie da się zarobić dużych pieniędzy.

Rozumiem, że Khatskevich jest Białorusinem. Ale większość życia mieszkał na Ukrainie. Jego rodzina mieszkała w Kijowie na stałe. Nie mógł nie rozumieć relacji między Ukrainą a Rosją.

Po "pieprzonej Rosji i pieprzonym Wołgogradzie" wszystko poszło z górki. Klub, który grał dla bukmachera na Cyprze, którego ochroniarze prezesa z bronią nie pozwalali im przychodzić na treningi. Teraz to hańba z najgorszą drużyną w polskiej pierwszej lidze. Zresztą w wieku 50 lat Hatskevich zakończył karierę trenerską. Nie wiem, co musi się stać, żeby ktoś zaproponował mu pracę w przyszłości. Jedynym sposobem na przyciągnięcie uwagi są teraz głośne wywiady i komunikacja z rosyjskimi dziennikarzami.

W rzeczywistości Khatskevich nie jest złym trenerem. Przedrostek "były trener Dynama" oferował wielkie możliwości. Musiałem tylko poczekać na swoją szansę.

Khatskevich nie jest trenerem, który będzie pracował ze słabymi zawodnikami. On potrzebuje drużyny statusowej. Potrzebuje statusowych zawodników. Potrafi stworzyć drużynę. Pracować w drużynie, w której może mówić tym samym językiem co zawodnicy, rozumieć ich mentalność i być dla nich autorytetem. Kazachstan, Azerbejdżan, Armenia, kraje bałtyckie, Ukraina, ale nie Cypr czy Polska.

Niestety droga Khatskevicha coraz bardziej przypomina drogę Artema Milevskiego. Po Dynamie za każdym razem miał drużynę o coraz niższym statusie. Został zaproszony tylko ze względu na swoją przeszłość w Dynamie, a nie ze względu na swoje umiejętności piłkarskie. W przypadku Milevskiego był to Minaj, a w przypadku Khatskevicha Zaglembe. W obu przypadkach są outsiderami. W obu przypadkach dużo uwagi i oczekiwań. W obu przypadkach wszystko skończyło się szybko, bez rezultatów i ze skandalem. W obu przypadkach jedyne, co pozostało do zrobienia, to przypomnieć sobie gwiezdne czasy w Kijowie i udzielać głośnych wywiadów co sześć miesięcy....

Sergey Tishchenko

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Kreativshik (Влад Стефанов) - Наставник
    10.04.2024 11:36
    Завалить все, где он только не работал- сбб, Динамо, руснявый ротор, Польша. И этого автору достаточно, чтоб дать приставку « непоганий тренер». Про «команды со статусом и статусных игроков», которые должен тренировать хац вообще промолчу
    • 4
Komentarz