Pylyp Budkivsky: "Będzie zapotrzebowanie na maskę ochronną"

Po poważnej kontuzji twarzy, jakiej doznał napastnik Żytomierza Pylyp Budkivsky w poniedziałek w meczu wyjazdowym 23. kolejki mistrzostw Ukrainy z Minajem Pylypa Budkivsky'ego w ostatni poniedziałek w wyjazdowym meczu 23. kolejki mistrzostw Ukrainy przeciwko Minajowi, dochodzi on do siebie w domu w Kijowie.

Pylyp Budkivskyi (fot. polissyafc.com)

- "Teraz mam przynajmniej czas, aby poświęcić uwagę moim dzieciom, ponieważ prawie nie ma mnie w domu. Stan po kontuzji jest trochę lepszy, choć nadal odczuwam ból. Kiedy ziewam lub kicham, słyszę chrupnięcie w uszkodzonych miejscach. Nadal mam cztery złamania - pod okiem, pod nosem i pęknięcie w szczęce. A moje zęby wciąż są luźne. Ale w porządku, trzymamy się.

Po rekonwalescencji będę potrzebował maski ochronnej. Wiesz, chcę być bezpieczny przynajmniej przez jakiś czas. W końcu trzeba iść do stawów, a to wciąż będzie się utrzymywać w podświadomości. Co więcej, lekarz ostrzega mnie, że nie powinienem doznać drugiej kontuzji" - powiedział napastnik.

Komentarz