Yuriy Vernydub: "Jestem bardzo dumny z Lunina"

2024-04-20 12:43 Ukraiński trener Jurij Wernydub był jednym ze specjalistów, pod okiem których umiejętności Andrija Łunina rosły. Po ... Yuriy Vernydub: "Jestem bardzo dumny z Lunina"
20.04.2024, 12:43

Ukraiński trener Jurij Wernydub był jednym ze specjalistów, pod okiem których umiejętności Andrija Łunina rosły. Po dołączeniu do Zorii Ługańsk bramkarz z powodzeniem rozegrał sezon 2017/18, przyciągając uwagę agentów i skautów z różnych klubów. Trener Kryvbas opowiedział Sport.ua o rozwoju bramkarza i jego świetnym występie w meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem City w minioną środę.

Yuriy Vernydub

- Jestem bardzo dumny z Andrija. Co innego można powiedzieć, gdy ktoś zapisał się wielkimi literami w historii hiszpańskiego giganta i Ligi Mistrzów. Oglądałem cały mecz Manchesteru City z Realem Madryt i bardzo się cieszę, że do niego doszło. Lunin jest świetnym zawodnikiem. Mogę powiedzieć o nim same najlepsze rzeczy. Zasłużył na to.

- Pamiętasz sezon 2017/18, który Andrij Łunin spędził w Zorii pod twoim kierownictwem po rozwiązaniu Dnipro?

- Gdyby Andrij pozostał w Dnipro i kontynuował grę w drugiej lidze w sezonie 2017/18, a następnie w kolejnym roku w pierwszej lidze, czy myślisz, że byłby w stanie się rozwijać? Myślę, że jest mało prawdopodobne, aby osiągnął to, co zrobił w ciągu zaledwie jednego sezonu w elicie dla Zoryi. Nie mówię tu o powołaniu do reprezentacji, w której zadebiutował w 2018 roku. Tak czy inaczej, przejście Lunina do Zoryi było ważnym nabytkiem. Zarówno dla samego zawodnika, jak i dla klubu. Pamiętam, że kiedy po raz pierwszy dołączył do naszej drużyny, powiedziałem mu: "Andrii, gwarantuję, że będziesz grał. Postaramy się rozwijać cię najlepiej jak potrafimy, dając ci więcej praktyki w grze. Najważniejsze jest to, abyś był w stanie udowodnić swoją wartość poprzez ciężką pracę i podejście do piłki nożnej w ogóle". I dokładnie to zrobił.

Musiałem nawet w pewnym stopniu poświęcić bramkarza Ołeksija Szewczenkę, którego od razu ostrzegłem, że będzie musiał uzbroić się w cierpliwość. Zrozumiałem, że Lesha nie chciał tracić czasu i dołączył do Karpaty. Grał dobrze przez pół sezonu we Lwowie, został zaproszony do Szachtara i podpisał z nimi kontrakt. Wróćmy jednak do Lunina. Bez względu na to, co ktoś mówi, faktem jest, że dołączył do Realu Madryt z Zoryi. I dzięki Bogu, że ten transfer doszedł do skutku.

- Jaką radę przekazałeś mu przed wyjazdem do Madrytu?

- Życzyłem mu najważniejszej rzeczy - zdrowia. A także determinacji i chęci do pracy, którymi był obdarzony. Mimo że Luninowi przewidywano wówczas rolę drugiego lub trzeciego bramkarza, a także perspektywę gry na wypożyczeniu w innym klubie, wciąż w niego wierzyłem. Znałem charakter tego zawodnika, jego potencjał. Kiedy Andriy był w Madrycie, aby podpisać kontrakt, rozmawiał z trenerem Realu Madryt Julenem Lopeteguim. Lunin miał już okazję się wykazać: pojechał na obóz treningowy z nową drużyną. Jestem pewien, że mając szansę, facet zaczął próbować ją wykorzystać w każdy możliwy sposób. Już wtedy minimalnym zadaniem było dla niego bycie jednym z trzech bramkarzy Realu Madryt. Mijał rok za rokiem, a on udowadniał swoją wartość, zyskując zaufanie i szacunek.

- Ty i Andrey Lunin spotkaliście się w piłce nożnej nieco ponad dwa i pół roku temu, kiedy byłeś odpowiedzialny za mołdawski Sheriff. Czy rozmawiałeś z nim po sensacyjnym zwycięstwie twojej drużyny na Santiago Bernabeu?

- Tak, rozmawiałem. Rozmawialiśmy tylko przez pięć minut na stadionie zaraz po meczu. Rozumiałem nastrój Andrija w tamtym momencie, więc nie chciałem go ponownie obciążać. Wcześniej Lunin bardzo pomógł mi w spełnieniu prośby mojego wnuka o koszulkę Luki Modrica. Wracałem więc z Madrytu z poczuciem spełnienia, za co dziadek otrzymał telefon z podziękowaniami od swojego wnuka.

- Jak Twoim zdaniem może wyglądać najbliższa przyszłość Lunina?

- Bardzo dobrze zapracował na nowy kontrakt w Realu Madryt. Myślę, że Andriy będzie miał teraz ból głowy, zarówno z powodu ofert, jak i myśli o tym, czy zostać w Madrycie, czy nie. Z tego co pamiętam, zawsze chciał grać w królewskim klubie. Marzenia się spełniają i dobrze, że tak się stało.

- Real Madryt jest uznawany przez FIFA za najlepszy klub XX wieku i posiada jedną z największych ilości nagród i trofeów na świecie. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę znane powiedzenie "Nie szuka się dobrego w złym", to czy przeprowadzka ukraińskiego bramkarza gdzieś dalej ma sens?

- Naprawdę ma. Myślę, że zostanie w Madrycie. Chociaż Andriy musi sam zdecydować, co zrobić. Musi zastanowić się, gdzie będzie mu lepiej i czego może oczekiwać.

Andrij Pysarenko

RSS
Aktualności
Loading...
Wiaczesław Zachowajło: «Belgia? Świetny los!»
Dynamo.kiev.ua
23.11.2024, 09:14
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok