Pomocnik Dynama Kijów Nazar Wołoszyn skomentował zwycięstwo swojej drużyny 3:0 nad Weresem Równe w przełożonym meczu 5. kolejki ukraińskiej Premier League, w którym zaliczył dwie asysty.
- W pierwszej połowie bardzo trudno było ukryć obronę przeciwnika. Było mało miejsca, musieliśmy strzelić gola.
- Mecz okazał się emocjonujący, niektórzy nie mogli opanować emocji na boisku... Dlaczego tak się stało? Z powodu słabej obrony przeciwnika?
- Tak, trudno było ukryć obronę. Dodatkowo upał utrudniał bieganie, pressing i utrzymywanie się przy piłce. Dlatego były emocje.
- Czy zaskoczeniem był dla Was wyjściowy skład Veres, który znacznie różnił się od tego z pierwszego meczu?
- Nie przyglądaliśmy się temu. Musieliśmy po prostu wyjść na boisko, wygrać i zdobyć trzy punkty. Pierwszy mecz był dla nas nieudany, zremisowaliśmy, ulegając w ostatnich minutach i straciliśmy punkty.
- Sądząc po wyniku drugiego meczu, wyciągnęliście jakieś wnioski?
- Tak, wyciągnęliśmy wnioski, zmieniliśmy taktykę i wykorzystaliśmy swoje szanse.
- Zaliczyłeś dwie asysty...
- Gratulacje dla Ponomarenki za zdobycie bramki. A Szepielewa wpakowałem do pustej bramki, bo zadania drużyny są ważniejsze niż indywidualne gole.
- Słyszałeś przyśpiewki kibiców na boisku?
- Tak, było je słychać. To motywuje.
- Czego spodziewacie się po meczu z Kolosem?
- Oczekujemy tylko zwycięstwa. Damy z siebie wszystko, aby tak się stało.