Były zawodnik Szachtara Donieck, Ołeksandr Sopko, powiedział, czego spodziewa się po meczu swojej byłej drużyny z Dynamem Kijów w 28. kolejce mistrzostw Ukrainy, który odbędzie się dziś we Lwowie.
- Każde spotkanie Szachtara z Dynamem, nawet jeśli nie decyduje o niczym z turniejowego punktu widzenia i nie niesie ze sobą żadnej intrygi - to zawsze mecz o prestiż, o reputację, o klubowe godło. To konfrontacja taktyki trenerskiej i walki poszczególnych zawodników. Cóż, nadchodzący mecz nie będzie bynajmniej zwyczajny, bo stawka jest w nim zbyt wysoka. Zwłaszcza po stronie Dynama. Ten mecz będzie dla nich z kategorii "Albo zrób, albo zgiń". Dlatego przynajmniej Kijów nie osuszy tego meczu, ale zagra o wynik. W rezultacie mogą zarówno osiągnąć to, czego chcą, jak i za to zapłacić.
Jak pokazały ostatnie mecze pomiędzy Szachtarem i Dynamem, obie drużyny podchodzą do starcia w optymalnej gotowości. Nie zapominajmy o zbliżającym się Euro: oba kluby mają wielu kandydatów do reprezentacji Ukrainy, a ten mecz jest dla nich świetną okazją, aby udowodnić swoje prawo do miejsca w drużynie narodowej.
I oczywiście będzie to przełomowy mecz dla obu trenerów. Oleksandr Shovkovskiy w tym meczu może wreszcie udowodnić, że jest trenerem Dynama bez żadnych konwencji i odpowiada poziomowi i ambicjom klubu. A dla Marino Pusicia sytuacja jest taka, że w ciągu zaledwie 4 dni może rozwiązać wszystkie zadania na ten sezon: zostać mistrzem przed terminem i wygrać Puchar kraju. Ale pod warunkiem, że wytrzyma presję i odpowiednio ustawi drużynę na dwa kolejne kluczowe mecze - decydujący mecz o mistrzostwo i finał Pucharu. A jeśli Pušić podoła temu zadaniu, będzie to swego rodzaju Rubikon w jego trenerskiej karierze.
Myślę, że Szachtar nie jest w nastroju do odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę. Co więcej, w dwóch ostatnich meczach mistrzostw przeciwnicy również będą dość trudni. Dlatego nie zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że Pitmani, mając 4-punktową przewagę, nie zrobią z tego wielkiej sprawy, ponieważ remis będzie im odpowiadał. Grając na remis, zawsze można przegrać. A porażka z Dynamem doprowadzi do nerwowości - nie będzie prawa popełnić błędu. Tak więc, jeśli Pitmen wejdą do gry polegając na swojej przewadze, może to spłatać im okrutnego figla. W końcu przewaga może okazać się swego rodzaju "kotwicą". Dlatego Pušić będzie instruował swoich podopiecznych, aby w tym meczu rozwiązali wszystko. I myślę, że Pitmani wzniosą wszystko na najwyższy poziom: emocje, motywację i gotowość fizyczną.
Jaką taktykę na ten mecz wybiorą przeciwnicy? To bardzo interesujące pytanie. Myślę, że może się nawet zdarzyć, że zwykła taktyka Szachtara - gra w pierwszym składzie, z pozycji siły - może w pewnym stopniu pomóc Dynamo w realizacji ich planu gry. W końcu Szachtar jest przyzwyczajony do dominacji na boisku poprzez kontrolę piłki, wysoki pressing, jest przyzwyczajony do posiadania inicjatywy i długich remisów, aby osłabić obronę przeciwnika.
Dodatkowo, zawodnicy, którzy tworzą pogodę w ataku Pitmenów - Sikan, Sudakov, Brazylijczyk - są obecnie w doskonałej formie. Dlatego też Pitmeni starają się grać z pierwszym wyborem przeciwko każdemu przeciwnikowi: natychmiast przenieść grę na drugą połowę i spróbować tam kontrolować piłkę. I pierwsze, co przychodzi na myśl: z Dynamem nie zrezygnują ze swojej taktyki. Po prostu dlatego, że nie lubią i nie umieją grać inaczej - pionowo, z małą liczbą podań.
Jeśli chodzi o podopiecznych Shovkovskiego, to grają trochę inaczej. Na pewno zauważyliście, że w ostatnich meczach odnosili sukcesy nie dzięki grze pozycyjnej z długim utrzymywaniem się przy piłce, ale dzięki szybkim atakom i kontratakom. Biegną do przodu dużą liczbą zawodników, na szybkości, synchronicznie, nie utrzymują się długo przy piłce. A takie ataki Dynama są bardzo niebezpieczne i skuteczne.
I to jest szansa dla Kijowa w nadchodzącym meczu. Myślę, że celowo zwabią Szachtar na swoją połowę boiska, zbudują mocną obronę i będą czekać na podcięcie lub błąd Pitmanów, albo po prostu odbiorą piłkę w walce. I od razu, wykorzystując strefy, biec do przodu na szybkości, pokazując swoje mocne strony, o których już wspominałem. Zwłaszcza, że obrońcy Szachtara nie są zbyt szybcy i często przegrywają walkę - po prostu dlatego, że nie nadążają za przeciwnikiem.
To samo tyczy się pozycji środkowego pomocnika. Stepanenko, jeśli gra, nadaje się do wszystkiego - jest doświadczonym, nieustępliwym, bezinteresownym i cierpliwym zawodnikiem. Ale jego główna wada - brak szybkości - może okazać się decydująca w tym meczu. Jeśli Dynamo będzie miało okazje do szybkich kontrataków, Taras nie zawsze i wszędzie będzie miał czas. W ostatnich meczach na tej pozycji wydawał się jednak grać bardziej mobilny Krys'kiv, ale pod względem zaangażowania i czytania gry na pewno ustępuje jak na razie Stepanenko. Co do Bondarenki, to on nie umie grać w selekcji i jest dobry tylko wtedy, gdy drużyna gra w pierwszym składzie.
Takie jest moje zdanie. Ale trenerzy obu drużyn prawdopodobnie myślą podobnie. I doskonale rozumieją, że wszystko to, co powiedziałem - to wszystko jest na powierzchni, wszystko jest łatwe do odczytania. A w najbliższym meczu będziemy musieli czymś zaskoczyć przeciwnika. Dlatego nie wykluczam, co więcej - mam przeczucie, że sztab trenerski Szachtara może w tym meczu porzucić swoją zwyczajową taktykę i zbudować grę w zupełnie inny sposób. Oddadzą inicjatywę i zagrają kompaktowo z tyłu, czekając na błędy przeciwnika. "Staraj się, atakuj, zwycięstwo jest ci bardziej potrzebne!".
Ta opcja jest całkiem możliwa jako sposób na zaskoczenie przeciwnika. Ale taka gra opiera się na dobrze naoliwionej obronie. A Szachtar w żadnym wypadku nie jest bez winy we własnym polu karnym. Także w przypadku standardów, które Dynamo ma dobrze zorganizowane. Siedzieć zbyt głęboko pod własną bramką to też ryzyko. Dlatego bardzo ciekawi mnie, jak obie drużyny zbudują swoją grę w końcówce.
Co do jednego nie mam wątpliwości - będzie dużo walki na całym boisku, dużo fauli, dużo kartek. Co więcej, walkę narzuci przede wszystkim Dynamo - w tym elemencie mają przewagę. I będą starali się wywrzeć presję psychologiczną na Szachtarze, sprawić, by byli zdenerwowani i popełniali błędy. Ponieważ w nerwowej i emocjonalnej grze Kijowianie, moim zdaniem, czują się bardziej komfortowo. "Szachtar czuje się bardziej komfortowo w spokojnym, akademickim futbolu, co pokazuje ich przewagę w umiejętnościach indywidualnych.
Jakie są moje przewidywania co do wyniku meczu? Myślę, że mecz nie zakończy się remisem, na pewno będzie zwycięzca. Jeśli przed przerwą nie będzie goli, to ostatecznie o wszystkim może zadecydować jedna bramka. Ale jeśli zaczną strzelać nawet w pierwszej połowie, końcowy wynik może być duży: drużyna przegrywająca zacznie się otwierać, w wyniku czego może wpaść w większe kłopoty.
Eduard Kinzerski