Kolumna Serhija Tyszczenki. Cud się nie wydarzył

Szachtar Donieck został mistrzem Ukrainy przed czasem. Dynamo Kijów przegrało wyścig o złoty medal nie na lwowskiej Arenie, ale w meczach z Veresem i Kolosem, gdy jesienią straciło punkty.

Zdjęcie: Yevhen Kravs

W pierwszej części sezonu niefortunna dymisja Mircei Lucescu doprowadziła do straty wielu ważnych punktów. To właśnie jesienią Kijów miał dokonać przełomu, gdy Szachtar był trenowany przez Patricka van Leeuwena, a drużyna w ogóle nie przekonywała.

Liczenie na to, że Andrij Jarmołenko będzie strzelał po 2-3 gole w każdym meczu i sam rozstrzygał losy spotkań, jest całkowicie chybione. Jeden zawodnik niczego nie rozwiąże, mimo swojego doświadczenia i klasy. Co więcej, Andriy ma swoje własne problemy wynikające z jego wieku. Yarmolenko pomagał jak mógł.

Pomimo tego, że Dynamo nie zostało mistrzem, obecny sezon jest udany dla Kijowa. Poprzedni sezon zakończyli na czwartym miejscu. W tym sezonie drużyna walczyła o mistrzostwo niemal do samego końca. Od czasu przybycia Shovkovskyi'ego nie przegrali i rzadko tracili punkty.
Shovkovskyi nie jest magikiem. To dopiero jego pierwszy sezon w roli samodzielnego trenera. Trzeba popełniać błędy. Trzeba zdobyć doświadczenie. Oleksandr Volodymyrovych wykonuje swoją pracę. Może nie tak szybko, jak byśmy chcieli, ale stopniowo. Krok po kroku. Ważne jest, aby nie przesadzać z etapami rozwoju drużyny. Trener może zacząć tylko od poziomu zawodników, a niestety nie jest on zbyt wysoki. 3-5 zawodników nie może wygrać mistrzostwa.

Nie pamiętam kiedy ostatnio Dynamo grało z Szachtarem z pozycji siły. We Lwowie jedna drużyna dominowała na boisku w drugiej połowie. Nie można od razu stwierdzić po jakości gry, kto kupuje nowych zawodników za 15 milionów, a kto polega na własnej szkółce.

Dla Dynama bardzo ważne jest to, że inwestują w zawodników i tworzą drużynę, która będzie w stanie powalczyć o mistrzostwo w przyszłym sezonie lub za sezon.

Głównym osiągnięciem tego sezonu jest postęp zawodników. Volodymyr Brazhko stał się jednym z głównych atutów klubu. Powołanie do reprezentacji Ukrainy potwierdza jego rozwój. Volodymyr wciąż może grać w drużynie młodzieżowej.

Vladyslav Vanat jest najlepszym strzelcem ligi. Mykola Shaparenko w końcu odzyskał sprawność fizyczną. Konstantin Vivcharenko poczynił znaczne postępy i ma wszelkie szanse, by stać się dublerem Witalija Mykolenki w drużynie narodowej. Taras Mikhavko i Matvii Ponomarenko mają przed sobą wielkie perspektywy. W przyszłym sezonie musimy ciężko pracować, aby obaj stali się pełnoprawnymi zawodnikami pierwszej drużyny. Matvii i Taras mogą rozwinąć się do poziomu reprezentacji Ukrainy i aktywów klubu.

Latem musimy nie tylko rozmawiać o ukierunkowanej selekcji, ale także pożegnać się z niektórymi zawodnikami. Piłkarzami, którzy nie są już młodzi, doświadczeni, ale nie mogą przynieść ani wyników, ani inwestycji. Lepiej, żeby grał młody zawodnik, niż żeby popełniał błędy lub miał niski poziom doświadczenia. Z takim zawodnikiem nie da się go sprzedać ani nic wygrać. Nie ma sensu wymieniać jego nazwiska. Wszyscy wszystko widzą i rozumieją.

W przyszłym sezonie, lub kolejnym, drużyna ma większe szanse na faktyczną walkę o mistrzostwo. Nie powinno być tasowania ze strony na stronę. Filozofia stawiania na własną młodzież to jedyny sposób na rozwój klubu. Mówienie o wzmocnieniach legionistami nie ma sensu, biorąc pod uwagę obecne realia. Nie ma co się z tego wycofywać. Musimy kontynuować pracę z młodymi zawodnikami. Gdy to wszystko przerodzi się w ilość i jakość, drużyna będzie w stanie rzucić wyzwanie w walce o tytuł. W przyszłym sezonie powinno być więcej takich graczy jak Brazhko, Vanat, Voloshin, Vivcharenko. Duże nadzieje pokładam w Mykhavko i Ponomarenko. Być może Yatsyk.

Serhii Tyshchenko

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • victor3 Nazar - Наставник
    12.05.2024 10:58
    Видно світло в кінці тунелю, але тільки тунель, сука, не кінчається!» — Михайло Михайлович Жванецький
    • 3
Komentarz