Igor Cyganik: "Kibice Szachtara obrażali Wiaczesława Surkisa i jego ojca przez cały mecz".

Dziennikarz i komentator Igor Tsyganik opowiedział o wydarzeniach, które miały miejsce po meczu Szachtara z Dynamem w swoim programie Tsyganik LIVE.

Zdjęcie: Instagram

"Kolejna historia, która naprawdę mnie poruszyła i o której nie mówi się zbyt wiele. Czy widziałeś, co wydarzyło się w meczu pomiędzy młodzieżowymi drużynami Szachtara i Dynama? Powiedz mi, czy jesteś gotowy zabrać swoje dziecko na mecz piłki nożnej, aby pokazać mu, jak się gra? Czy jesteś gotowy, aby Twój 19-latek grał w piłkę w takiej sytuacji? Czy nie ma metod na zmniejszenie wpływu czynników zewnętrznych na futbol? Jest U-19, niedługo powalczą U-17, potem U-16 i U-15. Co to za moda?

Podczas meczu doszło do trudnej sytuacji. Podczas meczu pokazano żółtą kartkę zawodnikowi Dynama, a następnie sędzia popełnił błąd i odesłał zawodnika (Vladyslava Zakharchenko). Następnie Dynamo wygrało 2-1 z mniejszością. Emocje Ishchenki i Belika to ich emocje. Niech to sobie poukładają. Znam ich obu. Uważam, że tak nie można się zachowywać. Powinien być szacunek do siebie nawzajem, wszyscy prowadzimy biznes piłkarski. Nie ma potrzeby okazywania tych emocji. Uważam, że to dziwne, że tak się dzieje. Dlaczego poszedłeś na boisko? Okazuje się, że nie wszystko jest takie proste, jak się wydawało. Bramki młodzieżowej drużyny Dynama broni Wiaczesław Surkis, który jest synem byłego prezesa Dynama i FFU Hryhorija Surkisa. Po meczu Wiaczesław kierował uszy w stronę ławki Szachtara, a ktoś wybiegł z trybun i próbował go uderzyć.

Co wydarzyło się wcześniej? Okazuje się, że w Shchaslyve były dwa obozy - jeden za jedną bramką, a drugi za drugą. W drugiej połowie Surkis Jr stał przy bramce, za którą byli kibice Szachtara i przez cały mecz obrażali go, obrażając jego ojca. Czy to prawda? Skąd pewność, że ten młody człowiek się powstrzyma? Ojciec będzie obrażany, matka będzie obrażana. A jeśli to była celowa prowokacja?

On jest piłkarzem, jest prostym człowiekiem. A te emocje były na pokaz. To był trudny mecz i ciężko było się utrzymać. Nie chcę bronić Wiaczesława Surkisa, poniesie swoją karę. Ludzie, którzy organizują te zawody, co wy sobie myślicie? Wasze dziecko będzie tam stało i będzie na nie krzyczano. Przynajmniej jest na Ukrainie, jest piłkarzem, ale gdzieś w Europie spotkają go na ulicy i powiedzą mu o tym, czy to będzie miłe?

I od tego wszystko się zaczęło. Byli kibice Szachtara i ludzie, którzy mogli celowo przyjść na tę prowokację. Jaki jest szacunek między drużynami? Przy okazji, Wiaczesław jest dobrym bramkarzem, wszyscy tak mówią. Może osiągnąć poziom pierwszej drużyny i być numerem jeden w Dynamie. Ale nie o to chodzi, każde dziecko może tam być. Czy on na to zasługuje? Oczywiście, że nie.

Kto powinien zapewnić ten porządek? Regulatorzy konkurencji nakładają tylko grzywny. Mogli wysłać ochroniarzy, aby temu zapobiec. To jest domowa arena Szachtara. To jest złe! Nie można utrzymać porządku, a on jest cały czas okrzykiwany. I to jest dla niego nieprzyjemne. To są nasze klasyczne mecze, jest dużo emocji, ale nie ma piłki nożnej" - powiedział Tsyganik.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Vas51 ° - Наставник
    14.05.2024 13:58
    Це все від безнаказанності -вони,кроти, добро не розуміють і досі думають, що вони "хазяєва жизни" в Україні і все їм "прінадлежит"!
    А по суті - безмозгле, тупориле та звичайне лайно!
    Неодноразово стикався з такими - 1-2 нормальні 8-9 "по-понятіям"!
    • 12
Komentarz