Pomocnik Kryvbasu Kryvyi Rih Yehor Tverdokhlib opowiada o meczu 29. kolejki mistrzostw Ukrainy z Dynamem Kijów - 1-3.
- Jegor, jak wyglądał mecz?
- Przede wszystkim chciałbym podziękować obrońcom Ukrainy za to, że pozwalają nam robić to, co kochamy. Mam nadzieję, że piłka nożna przyniesie im przynajmniej trochę pozytywnych emocji w tych trudnych czasach. Co do meczu, to był to mój debiut w pierwszej drużynie Kryvbasu i rozegrałem pełne 90 minut.
- Czy zgadzasz się, że to była prawdziwa bitwa, mimo że nie miała znaczenia turniejowego dla obu drużyn?
- Tak, a przeciwnik jest silny, to jedna z najlepszych drużyn na Ukrainie. Ciekawie było spróbować swoich sił przeciwko Kijowowi. Mam nadzieję, że mecz podobał się kibicom. Bardzo chcieliśmy zrehabilitować się po dwóch ostatnich porażkach, ale niestety nie udało się. Postaramy się wygrać ostatni mecz w sezonie; z Minaj wystarczą nam tylko trzy punkty.
- Mieliście wiele szans na drugim parkiecie. Jedną z nich wykorzystałeś...
- Rozegraliśmy te szanse dzień wcześniej. Raz udało nam się wykorzystać naszą szansę. Szkoda jednak, że nie zdobyłam drugiej bramki, byłam tego bliska. Ogólnie uważam, że Kryvbas pokazał futbol na wysokim poziomie.