Myron Markevych: "Nie widziałem żadnych problemów po pierwszych 30 minutach meczu. Potem nasz bramkarz zasnął...".

Trener Karpatów Myron Markevych skomentował remis 3-3 swojej drużyny z Lewym Brzegiem. Lwowski klub, prowadząc 3-0, dał się pokonać trzykrotnie w ciągu 15 minut.

Myron Markevych. Zdjęcie: fckarpaty.org.ua

"Taki mecz trzeba po prostu przetrwać. Każdy mecz jest informacją. Jasne jest, że podjęliśmy już decyzję co do zawodników, którzy latem opuszczą Karpaty. Teraz główną kwestią jest wyposażenie drużyny. W końcu UPL wymaga innego poziomu zawodników. Trzon zawodników pozostanie, ale musimy się poważnie wzmocnić.

Co do meczu, to po pierwszych 30 minutach nie widziałem żadnych problemów. Później nasz bramkarz przysnął, obrońcy zaczęli popełniać błędy. Indywidualne błędy zawodników doprowadziły do takiego wyniku. Było dużo błędów w obronie, popełniali je doświadczeni zawodnicy. Musimy wzmocnić wszystkie pozycje. Musimy pracować pod tym kątem.

Przeciwnik wyczuł swój moment, zostaliśmy znokautowani, a LB to wykorzystało. Nasi kibice byli dziś na szczycie i jestem im za to wdzięczny. Wykonaliśmy główne zadanie - dotarliśmy do UPL. Teraz musimy myśleć o kolejnym sezonie. Ostatni mecz z Ingulets zadecyduje o losach pierwszego miejsca. Będziemy starannie przygotowywać się do tego meczu" - powiedział Markevich.

Komentarz