Dyrektor handlowy Dnipro-1, Wiaczesław Fridman, skomentował dla Tribuna. com pogłoski o tym, że klub ma 4-miesięczne zaległości w wypłatach pensji.
- Wynagrodzenie zostało już obliczone, będzie w poniedziałek lub wtorek.
- Wynagrodzenie za te cztery miesiące?
- Nie, płacimy z trzymiesięcznym opóźnieniem. To się dzieje cały czas, to nic nowego - dyskutuje się o tym od lat. W przyszłym miesiącu chcemy to skrócić do dwóch miesięcy.
- Pojawiły się również informacje, że Maksimow opuści drużynę po sezonie.
- Nie wiem. Ma kontrakt, w którym jest napisane, że jeśli zajmiemy czwarte lub piąte miejsce, to kontrakt zostanie automatycznie przedłużony. Jeśli zajmiemy szóste miejsce, podamy sobie ręce i rozstaniemy się. Jeśli będzie chciał odejść po zajęciu czwartego lub piątego miejsca, to też go puścimy. Bez zadawania pytań.
Nie słyszałem o jego chęci odejścia. Nie składał nam takich oświadczeń. Po zakończeniu sezonu usiądziemy i porozmawiamy. Jak będzie dalej pracował, czy jest gotowy do pracy z młodzieżą. Zobaczymy.
- Na ostatniej konferencji prasowej Maksymov powiedział, że jedna osoba decyduje o wszystkim w klubie. Rozumiesz, kogo miał na myśli?
- Nie, nie rozumiem. Nie mamy jednej osoby. O wszystkim decydują Andrii Rusol i Viacheslav Fridman. Dziś my dwaj decydujemy o polityce klubu. Na najbliższą przyszłość.
- A także o zawodnikach, o których krążą plotki, że mogą trafić do różnych klubów. Filippov, Svatok, Rubchynskyi, Pikhalonok...
- Pozwolimy komuś odejść. Svatok ma już 30 lat, niech gdzieś gra. Dlaczego nie? Myślimy o Filippovie, on też o tym myśli. Ale nie ma czegoś takiego jak odejście wielu zawodników - zawodnicy mają kontrakty, nikt nie odchodzi ot tak.
Może Pikhalenok i Huculyak odejdą - ich kontrakty niedługo wygasają i trzeba ich sprzedać. To normalne życie klubu piłkarskiego. Ktoś jest nam niepotrzebny, wygasa mu kontrakt, to stary zawodnik, nie ma sensu tego ciągnąć.
Bohdan ANDRIJUK