Znany dziennikarz Serhij Tyszczenko krótko skomentował wynik meczu pomiędzy Ruchem a Dynamem w 30. kolejce mistrzostw Ukrainy (1-2).
"Jestem pewien, że Hryhoriy Kozlovsky, ze swoimi świetnymi okazjami, mógł pomóc Rukhowi dotrzeć do europejskich pucharów. Ale drużyna zagrała uczciwie, wszystko rozstrzygnęło się na boisku. Żaden z przeciwników nie stosował żadnych sztuczek przeciwko Rukh. Niezmotywowane Dynamo bez zawodników z reprezentacji narodowej potknęło się na lwowskiej drużynie. Nikt nie współpracował z sędziami. Nie pamiętam żadnego lojalnego sędziego na korzyść Rukh podczas mistrzostw, szczególnie pod koniec.
Właściciele Dynama i Rukh mają dobre relacje. Gdyby chcieli, mogliby z łatwością zgodzić się na remis. Nikt by nic nie powiedział. Ale żyjemy w czasach, kiedy wszystko musi się zmienić, kiedy musimy być szczerzy. Nie wystarczy śpiewać hymnu czy chodzić na mecze z flagą.
Sprawa jest bardzo prosta: tylko w prawdziwej walce, tylko pokonując trudności, piłkarze stają się piłkarzami, tylko w trudnych warunkach chłopcy stają się mężczyznami. Jeśli naprawdę chcesz się rozwijać, sprzedawać zawodników i odnosić sukcesy, nie ma sensu korzystać z pomocy z zewnątrz. To wszystko wróci, by cię prześladować.
Z drugiej strony widzimy przykład Polissii. W pierwszej części sezonu mieli najbardziej lojalne sędziowanie w lidze. Mecze z MH-1925 i Obolonem stały się skandaliczne. Pod koniec mistrzostw wyjazdowe zwycięstwo nad brązowym medalistą Kryvbasem i domowa wygrana nad mistrzem Szachtarem (który przegrał po raz pierwszy w drugiej części sezonu) wyglądają trochę dziwnie, delikatnie mówiąc. W końcu wcześniej nie udało im się pokonać Zoryi większością głosów i nie udało im się pokonać najgorszej drużyny w UPL, MX-1925. Europejskie puchary jako cel sam w sobie. Albo widzę cel, ale nie widzę żadnych przeszkód..." - napisał Serhii na Telegramie.