Były trener Dynama Jozsef Szabo skomentował kontrowersyjne działania trenera Karpatów Myrona Markevycha oraz jego syna i asystenta Ostapa. W złotym meczu pierwszej ligi Karpaty przegrały z Ingulets w ostatnich minutach (1-2). Po meczu, podczas ceremonii wręczenia nagród, trener lwowskiego klubu, Myron Markevych, jego syn i asystent Ostap, nie dołączyli do korytarza honorowego i nie przyjęli srebrnych medali.
"Oczywiście nie jest to zasada sportowa. Tą decyzją obrazili i upokorzyli swojego przeciwnika, wierząc, że są od niego lepsi. Ale nie wiem, co się tam stało. Prawdopodobnie chodzi o charakter. Karpaty prowadziły przez cały sezon i nagle przegrały w ostatnich minutach. To były emocje, nic więcej. Markevych myślał, że jest najlepszy, a tu nie został doceniony. Myślę, że po jakimś czasie Markevychowie przyznają się do błędów" - powiedział Sabo.