Znany ukraiński dziennikarz Mykola Nesenyuk poświęcił post na Facebooku najnowszemu skandalowi wokół Myrona Markevycha.
Jeden z najbardziej szanowanych ukraińskich trenerów naszych czasów został ostatnio uwikłany w skandal po tym, jak rzekomo odmówił przyjęcia srebrnego medalu za drugie miejsce, które jego drużyna Karpaty zajęła w pierwszym (ale w rzeczywistości drugim) turnieju ligowym ukraińskiej piłki nożnej.
Aby zrozumieć emocje Myrona Markevycha, należy przypomnieć, że przez wszystkie lata pracy trenerskiej ten wybitny specjalista nie zdobył ze swoimi drużynami ani jednego tytułu czy trofeum. W mistrzostwach nie zajął więcej niż drugie lub trzecie miejsce, a w pucharach przegrał wszystkie finały. Wydawało się, że tym razem Karpaty pod wodzą Markevycha nie będą miały problemów z wygraniem pierwszej ligi - jeśli wierzyć plotkom, ściśle sklasyfikowany budżet drużyny, zgodnie z naszymi wieloletnimi tradycjami, był większy niż budżet pozostałych drużyn w lidze razem wziętych. Ale znowu się nie udało - w ostatnim meczu Karpaty przegrały z Inguletami i straciły pierwsze miejsce.
Nie wpłynęło to zasadniczo na nic - obie drużyny awansowały i zagrają w najsilniejszej lidze. Szkoda tylko, że trener Ingulets Vladyslav Lupashko, który jest wnukiem Myrona Markevycha, zdobył swój pierwszy tytuł w swoim pierwszym pełnym sezonie. To nic wielkiego - 73 lata to w dzisiejszych czasach nie jest podeszły wiek! Jestem przekonany, że Myron Markevych po raz kolejny udowodni swój wyjątkowy talent trenerski i pewnego dnia zdobędzie swój pierwszy tytuł. W końcu jest jeszcze druga liga...
Mykola NESENYUK
Критика Маркевича в прежние годы в отношении Динамо не прошла незамеченной...
Респект !