Serhiy Kovalets: "W finale Ligi Mistrzów będzie dogrywka, w której zwycięży Real Madryt"

Były pomocnik Dynama, a obecnie trener i ekspert Serhii Kovalets powiedział nam, czego spodziewa się po finale Ligi Mistrzów sezonu 2023/24, który zostanie rozegrany dzisiaj w Londynie pomiędzy Borussią Dortmund a Realem Madryt.

Sergey Kovalets

-Sergiju Iwanowiczu, czego powinniśmy się spodziewać po meczu Borussiavs Real Madryt?

- Przede wszystkim chciałbym zauważyć, że mało który z ekspertów czy kibiców spodziewał się zobaczyć taką parę w finale Ligi Mistrzów. Bardziej przewidywalne byłoby spodziewanie się tam Man City lub PSG. Jednak drużyny, które strategicznie budowały swoją grę, aby osiągnąć pożądany wynik, skończyły w decydującym meczu.

"Real Madryt to klub, który zawsze jest faworytem każdego turnieju, ma na koncie najwięcej zwycięstw w Lidze Mistrzów, a doświadczenie ich trenera Carlo Ancelottiego tylko dodaje drużynie mocy. Ale Borussia, która pokonała Atletico Madryt i Paris Saint-Germain, stworzyła sensację. To będzie główna atrakcja finału.

- Czy Real Madryt jestabsolutnymfaworytem meczu finałowego?

- Nie byłbym tak kategoryczny. Gdyby finał składał się z dwóch meczów, Hiszpanie byliby uważani za absolutnych faworytów.

Ale w jednym meczu wszystko może się zdarzyć. Teraz powiedziałbym, że szanse drużyn są 50-50.

-Kto, Twoim zdaniem, będzie bardziej kontrolował piłkę i grał jako numer jeden?

- Borussia jest teraz bardziej kontratakującą drużyną, zdolną do szybkiego przejścia z obrony do ataku. Myślę, że Dortmund będzie naciskał, wysoko podchodził do przeciwnika i szukał jego błędów.

Jeśli chodzi o pojedynek trenerski, Real Madryt ma przewagę, ponieważ Carlo Ancelotti wie, czym są wielkie mecze. Jednak motywacja piłkarzy Borussii będzie prawdopodobnie jeszcze wyższa niż Realu Madryt.

Wszyscy już piszą, że Madryt na pewno wygra Ligę Mistrzów... Mam tylko nadzieję, że nie spłata okrutnego figla hiszpańskiej drużynie.

- Komuosobiście będzieszkibicował?

- Za wspaniałą piłkę nożną (uśmiech). Ale chcę, żeby wygrał Real Madryt, choćby dlatego, że ta drużyna ma ukraińskiego piłkarza. Pod wieloma względami to dzięki Andrijowi Łuninowi Madryt zagra w finale Ligi Mistrzów.

-Kto będzie stanowił główne zagrożenie dlaRealu Madryt?

- Przede wszystkim Vinicius Junior, na którego piłkarze Bayernu nie zwracali należytej uwagi w półfinałowym rewanżu. Brazylijczyk tak mocno pojechał Kimmichowi, że ten zapewne na długo zapamięta tamten mecz.

Niemcy nie mieli odpowiedniego ubezpieczenia wzajemnego, przez co w polu karnym monachijczyków dochodziło do pożarów. Takiego wykonawcy nie można zostawić jeden na jeden z obrońcą. Zobaczymy, jak poradzą sobie z tym piłkarze Borussii.

- Wspomniałeś o Luninie, który od kilku dni jest chory. Czy to nie oznacza , że niezobaczymy Ukraińca w składzie Realu Madryt?

- Absolutnie nie. Owszem, można przeczytać różne newsy, ale nikt oficjalnie o tym nie poinformował.

Co więcej, z tego co wiemy, Andriy został uwzględniony w oficjalnym zgłoszeniu drużyny do meczu finałowego, więc tylko Carlo Ancelotti może znać odpowiedź na to pytanie.

Mimo wszystko chciałbym, żeby Lunin zagrał - zasługuje na to.

- Nakoniecchciałbym usłyszeć Twoją prognozę na finał Ligi Mistrzów.

- Zakładam, że główny czas meczu zakończy się remisem (1:1), a losy trofeum rozstrzygną się w dogrywce. Ostatecznie zwycięży Real Madryt ze względu na umiejętności psychologiczne zawodników, a hiszpańska drużyna ma również doświadczenie w meczach na najwyższym poziomie.

Jarosław Piatnicki

0 комментариев
Komentarz