Trener Rumunii Edward Iordanescu wypowiedział się na temat przygotowań drużyny do Euro 2024.
"Moim pierwszym zmartwieniem jest sytuacja związana z kontuzjami, ponieważ mamy dwóch zawodników z urazami. Dokładamy wszelkich starań, aby przywrócić ich do zdrowia. Jest jeszcze dwóch graczy, o których nie wiecie. Chcę bardzo poważnie potraktować mecze towarzyskie z Bułgarią i Liechtensteinem. Przede wszystkim musimy rozegrać te mecze tak, aby nie było żadnych kontuzji.
Czy chciałbym poprowadzić jakiś europejski klub? Skupiam się na drużynie narodowej i Euro 2024. Przed nami dwa ważne mecze towarzyskie, które mają ogromne znaczenie. To ostatnie próby i mam wysokie oczekiwania. Dla mnie priorytetem nie jest moja umowa, ale przygotowanie do turnieju finałowego. Emocjonalnie zarówno ja, jak i drużyna jesteśmy gotowi na Mistrzostwa Europy. Poza treningiem technicznym i taktycznym nie ma czasu na dogłębne studiowanie czegokolwiek. Ważnym celem jest przygotowanie psychologiczne.
W porównaniu z naszymi przeciwnikami jesteśmy najbardziej niedoświadczeni, taka jest rzeczywistość, nawet jeśli mam pełne zaufanie do powołanych zawodników. Ukraina dotarła do czwartych mistrzostw Europy z rzędu, to niesamowity zespół. Dla Słowacji to trzeci europejski turniej z rzędu. Nie możemy w ogóle mówić o Belgii. Musimy to zrekompensować zaangażowaniem.
Wiem, że byłem krytykowany za kilka decyzji. Im więcej krytyki, tym silniejsze moje przekonanie. Nigdy nie odszedłem od moich wartości i zasad. Zawodnicy, którzy są tutaj, mają nasze pełne zaufanie. Bardzo zależy mi na moich zawodnikach, zbudowaliśmy świetny klimat w drużynie narodowej. Polegam na charakterze, duszy i dyscyplinie zawodników, których powołałem" - powiedział Iordanescu cytowany przez GSP.ro.