Polacy są zadowoleni z wyniku meczu z Ukrainą (3-1), ale martwi ich fakt, że kilku zawodników doznało kontuzji w przededniu Mistrzostw Europy. Miejscowi kibice piszą, że nawet druga drużyna ich reprezentacji wykazuje dobry potencjał, więc mają przyjemne oczekiwania na nadchodzące Euro 2024. Co ciekawe, przed meczem Polacy byli bardziej ostrożni w stosunku do reprezentacji Ukrainy i uważali ją za mniej więcej równego przeciwnika. Teraz są przekonani, że polska drużyna jest silniejsza.
Oczywiście wiele mówiło się o Tarasie Romanczuku i jego golu przeciwko reprezentacji Ukrainy. Pomimo faktu, że przyjął polskie obywatelstwo w 2018 roku, nie wszystkim podoba się jego gra w drużynie narodowej. Wielu Polaków nadal uważa Romanczuka za Ukraińca, więc wolą, aby do reprezentacji powoływani byli ci, którzy urodzili się w Polsce, a nie ci, którzy otrzymali obywatelstwo, ponieważ byli "niechciani" w swoim kraju. Uważają również, że w przyszłości takie sytuacje mogą stać się powszechne, ponieważ obecnie wielu Ukraińców mieszkających w Polsce chce pozostać i zostać obywatelami tego kraju.
Rafał: Dużo mówi się o Romańczuku i jego bramce, że cieszył się, że strzelił gola dla swojej ojczyzny. Nie bardzo chce mi się na ten temat wypowiadać, za dużo tu niuansów, jeśli dostał pozwolenie na grę w reprezentacji to już za późno by prosić by go nie powoływali. Inną kwestią jest to, że facet ma już 32 lata, może dostać szansę gry na Euro. Czy nie lepiej dać szansę młodym Polakom?
Szulta: Nie powiedziałbym, że Ukraińcy grali jako druga drużyna. Jarmołenko, Dowbyk, Mykołenko to zawodnicy podstawy. W drugiej połowie weszli Mudryk, Tsygankov i Zinchenko - również kluczowi gracze dla Ukrainy. Pewnie pokonaliśmy silną drużynę. Trzeba teraz chwalić naszych zawodników, a nie pisać o tym, że przeciwnik nie grał pierwszym składem.
Kwiatkowski: Do 60. minuty byłem pewien, że Polska strzeli jeszcze jedną lub dwie bramki. Po 60. minucie obawiałem się już, że znów możemy stracić bramkę. W każdym razie mecz mi się podobał. W pierwszej połowie graliśmy dobrze w ataku. W drugiej pokazaliśmy, że potrafimy bronić.
Pasciak: Myślę, że czas Lewandowskiego już minął. Gdy tylko pojawił się na boisku, gra w ataku zmieniła się na gorsze. Bez niego Polska wyglądała dużo ciekawiej z przodu. Z całym szacunkiem dla Roberta, ale czas zakończyć jego karierę w reprezentacji.
Dworak: Podobała mi się pierwsza połowa, byliśmy aktywni w ataku i solidni w obronie. Ale kontuzje zmieniły sytuację na boisku. Mam nadzieję, że wszyscy nasi zawodnicy szybko wrócą do zdrowia. Ogólnie mecz mi się podobał. W drugiej połowie mocniej popracowaliśmy w obronie i udało nam się zatrzymać Ukraińców, którzy nie zrobili zbyt wiele.
Janczura: Trzy bramki w 30 minut to fantastyczny wynik! Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak szybko strzeliliśmy tyle bramek. Chyba tylko w meczach z San Marino i Gibraltarem. Ukraina mnie zaskoczyła. Myślałem, że są silniejszą drużyną.
Prencel: Pierwsza połowa była bardzo mocna. W drugiej połowie Ukraińcy wzmocnili zespół kluczowymi zawodnikami i zrobili wszystko, co chcieli. Jeśli założymy, że obie drużyny grały drugim składem od pierwszych minut, to gdybyśmy my i oni mieli takie same podstawy, to raczej nie mielibyśmy szans.
Garbacz: Romańczuk desperacko próbuje udowodnić, że stał się prawdziwym Polakiem, ale moim zdaniem nie powinniśmy go w ogóle powoływać do reprezentacji. Uważam, że UEFA i FIFA nie powinny zezwalać na zmianę obywatelstwa. W przeciwnym razie dochodzi do sytuacji, w której osoba nie osiągnęła niczego w swoim kraju, a następnie zajmuje miejsce rodaka w innym kraju. I nie mówię tu tylko o Polsce. To dzieje się na całym świecie.
Kacper: Ukraińcy na pewno będą dziś wściekli. Były obywatel tego kraju pomógł Polsce wygrać z pryncypialnym rywalem. Prawdziwa hollywoodzka historia. Nie zdziwiłbym się, gdyby kiedyś nakręcili film na ten temat.
Węgrzyn: To dziwna sytuacja: Ukrainiec punktuje przeciwko Ukraińcom i się z tego cieszy. Dla mnie Romańczuk nigdy nie był Polakiem. Został obywatelem Polski w wieku 26 lat, jeśli się nie mylę. Wiele zawdzięcza Ukrainie, tam się urodził. Nie sądziłem, że będzie świętował gola przeciwko swojej ojczyźnie.
Kuba: Nie spieszyłbym się z nadmierną ekscytacją. Najprawdopodobniej Ukraińcy zagrali dziś swój najgorszy mecz. Na Mistrzostwach Europy prawdziwą siłę Polski zobaczymy w meczu z Holandią. To tak jak Ukraińcy, którzy cieszyli się z remisu z Niemcami, a potem przegrali z nami.
Brożek: Ci, którzy są teraz niezadowoleni z powołania Romanczuka do reprezentacji, zapominają o tym, co dzieje się w Polsce. Miliony Ukraińców przeprowadziło się do naszego kraju, szczególnie od wybuchu wojny. Wielu z nich zostanie w Polsce na zawsze, będzie tu pracować, uprawiać sport, dostanie obywatelstwo. Za 15-20 lat w naszym kraju będzie całe pokolenie Ukraińców, którzy stali się Polakami. Będą tysiące Ukraińców, którzy sprawdzą się w sporcie i będziemy musieli powołać ich do reprezentacji narodowej w piłce nożnej, siatkówce itp. Spójrzmy na sąsiednie Niemcy, mają urodzonego w Turcji kapitana drużyny i Afrykańczyka jako najlepszego obrońcę. Połowa ich drużyny nie jest rodowitymi Niemcami. Lepiej mieć Ukraińców grających w naszej drużynie niż warunkowego Olisadebe.
Suscek: Przez cały sezon kibicowałem Robertowi Lewandowskiemu w lidze hiszpańskiej, ale muszę przyznać, że Artem Dovbyk jest znacznie silniejszy i ciekawszy od naszej gasnącej gwiazdy. Ukrainiec słusznie stał się najlepszym zawodnikiem w Hiszpanii. Ale Robert najlepsze lata ma już za sobą.
Wiel: Romanchuk zdobywa bramkę otwierającą wynik dla Ukrainy. To nie zdarza się często nawet w filmach. Życie czasami sprawia nam niespodzianki. Ale cieszę się, że Taras świętował tego gola. To był moment, w którym mogliśmy się przekonać, czy w sercu pozostał Ukraińcem, czy stał się Polakiem.
Bzrdy: Nie wyobrażam sobie Polaka, który chciałby zostać Ukraińcem. Pewnie takie przypadki się zdarzają, ale rzadko. Szczególnie w sporcie. Ale nawet gdyby tak się stało, nie chciałbym, żeby "były" Polak świętował gola przeciwko naszej drużynie. To byłoby nie w porządku.
Lisiecki: Piękna historia i wielki moment dla Tarasa. Romańczuk często mówił o tym, że na Ukrainie nie był doceniany, nie dawano mu szansy na wykazanie się w futbolu. Ale w Polsce w niego uwierzono. Dlatego został Polakiem i kocha nasz kraj. Świetnie, że strzelił debiutanckiego gola przeciwko Ukrainie. Ukraińcy teraz wyraźnie żałują, że stracili takiego zawodnika.
Domzol: Ukraina to jedna z najlepszych drużyn w Europie. Nawet jeśli nie grali z pierwszą drużyną, to bardzo miło jest z nimi wygrać. W drugiej połowie, kiedy weszli Mudryk, Zinchenko i Tsygankov, grało nam się znacznie trudniej. Ale ogólnie mecz pozostawił dobre wrażenie.
Kamil: Romanchuk uciszył dzisiaj hejterów. Najpierw strzelił gola, a potem ucałował polskie godło na koszulce. Taras udowodnił już wszystkim, że nie kocha już Ukrainy, że nie chce być Ukraińcem, chce być Polakiem.
Mizuk: Niby wygraliśmy, możemy się cieszyć... Ale czuję niepokój. W drugiej połowie Ukraina mocno nas przycisnęła i mieliśmy szczęście, że nie straciliśmy bramki. Tak, 3-1 to dobry wynik. Ale czy to wystarczy, by pokonać Holandię i Austrię? Nie wspominając o Francji.
Smoleń: W piłce nożnej jest zwyczaj, że jeśli zawodnik strzeli gola przeciwko swojemu byłemu klubowi, to nie świętuje, tylko podnosi ręce do góry. Chyba, że został wyrzucony z drużyny. Ale to dotyczy rozgrywek klubowych. Czy kiedykolwiek w piłce nożnej zdarzył się przypadek, w którym zawodnik zmienił obywatelstwo, a następnie strzelił gola przeciwko swojemu byłemu krajowi? Nie przypominam sobie czegoś takiego. Całkiem możliwe, że byliśmy świadkami wyjątkowej historii.