Mariusz Lewandowski: "Ukraina na pewno dojdzie do ostatniej 16 Euro. Może nawet dalej"

Były pomocnik Szachtara Donieck i reprezentacji Polski Mariusz Lewandowski podzielił się z portalemSbirnaswoimi wrażeniami zezwycięstwa 3:1 nad Ukrainą.

Mariusz Lewandowski (fot. pressfocus.pl)

- Mariusz, gratulacje. Gratulacje dla Kadriego za zwycięstwo. Spodziewałeś się tak pewnego zwycięstwa drużyny Michała Probierza?

- Wygraliśmy, jestem szczęśliwy (uśmiech). Tak naprawdę ten mecz rozstrzygnął się w pierwszej połowie. Polska zagrała bardzo agresywnie, siłowo i strzeliła trzy bramki przed przerwą, a potem grała na wynik. Kadra świetnie wykorzystywała rzuty karne: Valyukevych i Romanchuk zdobyli bramki po rzutach rożnych. Jest to element (gra w setach), nad którym Ukraina musi popracować, aby uniknąć takich błędów na Euro 2024.

- Na Narodnym Ukraina zagrała eksperymentalnym skład em. A co z gospodarzami?

- Wczoraj Michał Probierz również dał pograć zawodnikom, do których może nie mieć pełnego zaufania. Dziś do godziny 00:00 musi usunąć ze składu trzech zawodników. Rebrov już to zrobił, ale nasz trener nie. Dlatego skład był nieco eksperymentalny.

- Czy były jakieś niespodziewane straty w przeddzień meczu?

- W samym meczu niespodziewanie kontuzji doznał Milik. Wygląda na to, że nie pojedzie do Niemiec. Duża strata dla naszej reprezentacji. Współczuję Arkadiuszowi.

- Jak podobał Ci się występ naszej reprezentacji?

- Widać było, że Ukraina chciała grać więcej piłką, a Polska po zdobyciu trzeciego gola oddała inicjatywę waszej drużynie. Ukraina mogła strzelić znacznie więcej niż jedną bramkę. Po przerwie było kilka dobrych okazji, ale nasz bramkarz Łukasz Skorupski zagrał solidnie. Wczoraj Rebrov od początku wypuścił wielu zawodników, którzy budzą jego wątpliwości, czyli testował rezerwy. Dawał poćwiczyć grę tym, którzy mieli jej mało. Wczoraj nie mieliście pierwszej drużyny, tak jak Polska.

- Kto jest główną gwiazdą reprezentacji Ukrainy 2024 ?

- Jeśli chodzi o wczorajszy mecz, to najbardziej podobała mi się gra Rusłana Malinowskiego i Artema Dowbyka. Tych dwóch wyróżniłbym osobiście. Mówiąc o reprezentacji Ukrainy jako całości, macie dobrych skrzydłowych. Wiktor Cygankow, Mychajło Mudryk i Andrij Jarmołenko.

W środku obrony jest taki silny facet - Ilya Zabarny. Na tym samym poziomie jest również Mykoła Matwienko. Nie zapominajmy o Tarasie Stepanenko na środku. To nawet dobrze, że wczoraj nie grał. Dostał trochę dodatkowego odpoczynku. Będzie miał więcej sił na Euro. Trzeba przyznać, że Taras nie jest już bardzo młody.

Macie teraz najlepszych bramkarzy. Andrii Lunin z Realu Madryt i ten z Benficy. Trubin, pamiętam. On (Trubin) zagrał naprawdę dobrze przeciwko Niemcom (0:0).

Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że główną zaletą reprezentacji Ukrainy jest połączenie młodości i doświadczenia. Na Euro Ukraina ma wszelkie szanse na wyjście z grupy. Wasza grupa jest zdecydowanie łatwiejsza od naszej, bo Polska zagra z Holandią, Austrią i Francją(rywalami żółto-niebieskich na Euro będą Rumunia, Słowacja i Belgia - red .). Będzie ciężko. Będzie bardzo ciężko.

- To trochę za dużo powiedziane. Czyli uważasz, że Ukraina jest jednym z faworytów tego kwartetu?

- Tak, uważam. Ukraina na pewno dotrze do ostatniej szesnastki Euro. Może nawet dalej. Potem zobaczymy, kto będzie naszym przeciwnikiem w play-offach. Najważniejsze jest to, aby chłopaki nie doznali kontuzji. Aby Rebrov mógł skorzystać ze wszystkich zawodników, których zabierze na Euro 2024.

Jeśli chodzi o fakt, że Ukraina przegrała wczoraj z Polską, nie należy patrzeć na wynik. To był mecz towarzyski. Euro to inna sprawa, wszystko będzie zupełnie inne, gdy tylko zabrzmi gwizdek rozpoczynający pierwszy mecz.

- Jak dla mnie najsilniejszą reprezentacją Ukrainy była nasza drużyna z 2006 roku, która dotarła do ćwierćfinału Mistrzostw Świata. Andrij Szewczenko, Serhij Rebrow, Andrij Woronin i kilku innych bardzo dobrych i już legendarnych zawodników. Ty też powinieneś dobrze pamiętać tę drużynę. Czy obecna drużyna Serhija Rebrowa jest silniejsza pod względem potencjału niż drużyna Olega Błochina?

- Uważam, że obecna reprezentacja Ukrainy z Dowbykiem, Mudrykiem, Cygankowem nie jest gorsza od drużyny, w której grali Szewczenko, Rebrow i Szowkowski. Ta drużyna ma wszystko, aby pokazać nie gorsze wyniki. Obecne pokolenie musi dać taki wynik na Euro, aby kiedy się zestarzeją, mieli o czym opowiadać swoim dzieciom i wnukom.

- Kiedy grałeś dla Szachtara, na Ukrainie grało wielu legionistów. Błochin narzekał na to, wskazując na brak praktyki gry w drużynach narodowych przed Mistrzostwami Świata 2006. Na co teraz może narzekać Rebrov, skoro poziom UPL spadł, a prawie wszyscy najlepsi zawodnicy są za granicą?

- Myślę, że na Ukrainie jest teraz wielu świetnych zawodników, którzy grają w silnych drużynach. I nie mówię tylko o Dynamie czy Szachtarze. Mówię o legionistach z Europy za granicą. Ukraińcy grają dobrze w dobrych drużynach i na mistrzostwach. Grają, a nie siedzą głęboko w rezerwach.

No chyba, że Oleksandr Zinchenko jakimś cudem nie miał bardzo dobrego sezonu w Arsenalu Londyn. Reszta jest na widoku: Dovbyk miał bardzo dobry sezon w Hiszpanii. Tsygankov, Zabarnyi, Mykolenko, Mudryk, Malynovskyi. Oni wszyscy mieli treningi.

- Mariusz, jeśli nasze drużyny spotkają się w play-offach na Euro 2024, spodziewaj się kolejnego powołania. Pożądane jest, aby Kadra i nasi Kozacy zagrali gdzieś w 1/4 finału.

- Jak Bóg da (uśmiech).

Viktor Glukhenkyi

Komentarz