Były ukraiński pomocnik Yuriy Kalytvintsev opowiada o reprezentacji Ukrainy.
- Yurii Mykolaiovych, co sądzisz o poziomie gry Ukrainy przed rozpoczęciem Euro 2024 w świetle poprzednich meczów z Niemcami i Polakami?
- Ukraina rozegrała już dwa całkiem interesujące mecze towarzyskie z dobrymi drużynami, a sztab trenerski otrzymał wiele ważnych informacji. Reprezentacja pokazała, że potrafi dobrze bronić, choć w pierwszym meczu z Niemcami były pewne problemy z fazami przejściowymi (z obrony do ataku).
Ale już w drugim meczu, z Polską, niebiesko-żółci pokazali, że też potrafią atakować, ale były bardzo poważne problemy w tylnej linii. Powtarzam, teraz Rebrov i jego asystenci mają wiele informacji do przetrawienia przed rozpoczęciem Euro 2024.
- Przed meczem z Mołdawią i długo wyczekiwanym Euro 2024. Jakie są Twoje oczekiwania wobec meczu w Kiszyniowie? Czy w końcu czekamy na zwycięstwo?
- To mecz testowy, nic więcej. Bez względu na to, jak zakończy się mecz w Kiszyniowie, nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi do końcowego wyniku. Oczywiście z psychologicznego punktu widzenia potrzebujemy zwycięstwa naszej drużyny, ale to nie powinien być główny cel. Najważniejsze jest unikanie kontuzji. To właśnie mam na myśli.
- Czy możemy spodziewać się zmian w składzie, aby zmylić naszych grupowych rywali?
- Nie ma sensu teraz niczego ukrywać przed Rebrovem. Dziś wszyscy nasi rywale na Euro mają pełną informację o Ukrainie, jestem tego w stu procentach pewien. Każdy, kto śledzi naszą reprezentację, zna jej mocne i słabe strony oraz potencjał czołowych zawodników. Jeśli Serhij Stanisławowycz nadal chce coś "przyciemnić" w grze swojego zespołu, to może to zrobić tylko poprzez zmianę taktyki, a nie składu.
- Czy w porównaniu do meczów z Niemcami i Polską zmiany będą duże?
- Przeciwko Mołdawii nasi kluczowi zawodnicy powinni dostać wystarczająco dużo czasu na grę i trening. Moim zdaniem to bardzo ważne. Oczywiście, Dovbyk, Tsygankov czy Sudakov mieli wystarczająco dużo treningów w trakcie sezonu, ale jednak. Widzieliśmy już rotację w składzie Ukrainy. Wystarczy porównać wyjściowe jedenastki na mecze z Niemcami i Polską.
- W obu przypadkach Lunin nie zagrał ani sekundy. Może nadszedł czas, by dać szansę Andrijowi?
- Prawdopodobnie rozpocznie ten mecz od początku. Nie wykluczam takiej opcji. Jednak ani Ty, ani ja nie wiemy, w jakim stanie fizycznym jest obecnie Lunin. Końcówkę sezonu opuścił z powodu choroby(Andriy miał grypę - przyp.red.).
- Pod koniec sezonu klubowego mieliśmy kilku zawodników, którzy byli nie tylko chorzy, ale i kontuzjowani. Vitalii Mykolenko, Ruslan Malynovskyi, Roman Yaremchuk.
- Tak. Właśnie o tym mówię, że wszyscy nasi najlepsi gracze muszą mieć wystarczająco dużo czasu, aby być w najlepszej formie na początek Euro 2024.
Ogólnie rzecz biorąc, jestem pewien, że Rebrov już zdecydował o głównym składzie na Euro. Na 90-95 procent. Najważniejsze jest, aby wszyscy byli zdrowi i, nie daj Boże, nikt nie doznał kontuzji podczas treningu lub przeciwko Mołdawii.
- Zgadzam się, że Serhij Stanisławowycz ma już nazwiska tych, którzy zagrają z Rumunią na Mistrzostwach Europy. Jednak osobiście nie do końca rozumiem formację, której Ukraina użyje na Euro i w finałowym meczu towarzyskim. 5-4-1 czy 4-5-1?
- Rebrov grał już z pięcioma obrońcami (przeciwko Niemcom, 0:0). I co zobaczyliśmy? Czy Ukraina może grać w sposób zorganizowany, grać o wyniki? Tak, potrafi. Tak, Niemcy mieli kilka szans pod koniec meczu, ale to były konsekwencje zmęczenia, nasi chłopcy byli trochę zmęczeni.
Co się stało w Warszawie przeciwko Polsce? Serhij Stanisławowycz przetestował atakujący model gry, choć z jednym napastnikiem. Ukraina znów pokazała przyzwoitą grę w ataku, ale zawiodła gdzieś w końcowej fazie.
Nie jestem w stanie przewidzieć, jakie ustawienie zostanie zastosowane w Kiszyniowie. Być może znów będzie pięciu obrońców, co jest mało prawdopodobne, ale nie wykluczam takiej opcji, a może Rebrov w ogóle spróbuje zagrać trzema obrońcami. Jedyne, czego jestem pewien, to że w meczu z Mołdawią nie zagramy schematem z pierwszego meczu na Euro 2024 z Rumunią. Mołdawianie i Rumuni różnią się siłą.
W meczu z Mołdawią drużyna Serhija Rebrowa jest faworytem, musi dominować. To ostatnia szansa, ostatni mecz, w którym można poprawić błędy, które miały miejsce w poprzednich meczach i które nie zostaną wybaczone na Euro.
- Głównym problemem Ukrainy jest obrona. To nie tylko moja opinia, ale także wielu byłych zawodników reprezentacji. Na przykład, miałem okazję rozmawiać z Wasylem Kobinem, który powiedział, że w grze w polu karnym, na przykład w meczu z Polską (1-3), mieliśmy kompletną klapę. Czy pojawienie się Ilyi Zabarnyiego poprawi niezawodność naszych redut defensywnych?
- Zabarnyi miał bardzo przyzwoity sezon w Premier League dla Bournemouth. Opuścił tylko kilka meczów. Miał bardzo przyzwoite obciążenie fizyczne i psychiczne. Widać, że Zabarnyi jest zawodnikiem na takim poziomie, że potrafi wstać z łóżka i od razu grać. Wierzę, że będzie solidnym zawodnikiem w trzonie naszej drużyny na Euro 2024. Jest mniej pytań na jego temat. I oczywiście doda to siły i niezawodności naszej obronie.
Jeśli mówimy o obronie jako całości, to wszystko nie jest takie proste. Przeciwko Polsce widzieliśmy kwartet Mykolenko, Bondar, Taloverov i Tymchyk. Pamiętasz chociaż jeden mecz, w którym ta czwórka zagrała razem? Nie pamiętam. Daliśmy chłopakom poćwiczyć. Dlatego ocenianie jakości obrony Ukrainy na podstawie jednego meczu nie jest zbyt trafne.
- Porozmawiajmy o ataku. Nie tylko w meczu z Polską i Niemcami, ale także w większości meczów kwalifikacyjnych nasza reprezentacja niezmiennie grała tylko jednym napastnikiem. Tymczasem, gdy na boisku przebywali razem Dowbyk i Jaremczuk, wyglądało to potężnie. To właśnie ten duet wyciągnął niemal przegrany mecz play-off z Bośnią i Hercegowiną (2-1). Czy nie powinniśmy dać Artemowi i Romanowi czasu na wspólną grę przynajmniej w Kiszyniowie, jeśli nie na Euro?
- Nie jesteśmy w środku drużyny. Ukraina z Dowbykiem i Jaremczukiem naprawdę wygląda bardzo agresywnie z przodu, zgadzam się. Jednak to do Rebrowa należy decyzja, jak lepiej ich wykorzystać, razem lub osobno, dając każdemu z nich mniej więcej tyle samo czasu.
W ofercie na Euro 2024 mamy tylko trzech napastników: Dowbyka, Jaremczuka i Vanata. Wydaje się, że to niewielka liczba, ale jest wybór. Ponownie, bardzo ważne jest, aby wszyscy byli zdrowi. Bez względu na to, kto zagra w Mołdawii, nie warto wyciągać żadnych globalnych wniosków.
- Prognoza Jurija Kalitwincewa.
- Jestem pewien, że Ukraina wygra, ale jakim wynikiem... Nie powiem tutaj (uśmiech).
Viktor Glukhenkyi