Andrij Stetsenko: "Być może przetrwamy wojnę i wymyślimy coś, co odrodzi Dnipro"

Andriy Stetsenko, były dyrektor generalny Dnipro, zasugerował, że klub może odrodzić się w przyszłości.

Andriy Stetsenko

- Czy jesteś teraz w kontakcie z Ihorem Walerijowyczem?

- Jak to możliwe? Wiesz, gdzie on jest? To niemożliwe. Krótko mówiąc, nie, nie komunikuję się z nim.

- Czy z prawnego punktu widzenia Dniepr nadal istnieje?

- Tak, nic się nie zmieniło w ciągu ostatnich kilku lat. Ale osoba prawna Dnipro nie ma już nic wspólnego z piłką nożną, klub jest martwy. Podmiot prawny istnieje jako zwykła ukraińska spółka, choć nie ma nic wspólnego z piłką nożną.

- Dlaczego Dnipro istnieje?

- Na wszelki wypadek. Być może przetrwamy wojnę i wymyślimy coś, co go ożywi. Ale to moja osobista opinia, a nie żaden wgląd. Jeśli władze klubu nie podnoszą kwestii całkowitego zamknięcia klubu (osoby prawnej), to mają pewną wizję. Ale nie wiem jaka ona jest. Nie zamykają go, więc istniejemy.

Ihor ŁYSENKO

Komentarz