Były ukraiński pomocnik Oleh Shelayev powiedział nam, czego spodziewa się po występie reprezentacji Ukrainy na Euro 2024.
- Oleg Mykolayovych, czego oczekujesz od reprezentacji Ukrainy na Euro 2024?
- Myślę, że podobnie jak wszyscy kibice, oczekuję dobrej gry, zajścia jak najdalej w tym turnieju, że każdy zawodnik pokaże na co go stać. Oczekiwania wobec tej drużyny są wysokie.
- Jakie jest Twoim zdaniem zadanie minimum dla reprezentacji?
- Wyjść z grupy. Jeśli się nie mylę, to jeśli zagramy w bezpośrednim pojedynku, będzie to mecz z Holandią, więc wyjście z grupy jest minimalnym zadaniem, które reprezentacja Ukrainy musi wykonać.
- Jeśli oceniasz naszych rywali, co możesz powiedzieć o mocnych i słabych stronach tych drużyn?
- Powiedziałbym, że Rumunia ma dobry skład, trochę przypominają naszą drużynę, która się ukształtowała i jest bardzo interesującym zespołem, a także mają ciekawe połączenia w grze.
Belgowie są na etapie przejściowym - starsze pokolenie nie może już zapewnić takiej siły, jaką miało wcześniej, a młodsze dopiero zaczyna się realizować. To dobra drużyna z indywidualnie silnymi zawodnikami.
Słowacy to silny zespół i nie ma się do czego przyczepić. Belgowie są faworytami grupy, ale o drugie miejsce będzie toczyła się wyrównana walka.
- Czy zgodzisz się, że złota generacja Belgów skończyła się już kilka turniejów temu, kiedy byli jednymi z głównych pretendentów do trofeum, a teraz jest to zupełnie inna drużyna?
- Skupiamy się na nazwiskach. Tak, to były wielkie nazwiska, ale ten turniej może dać im ogromny impuls. To samo dotyczy reprezentacji Hiszpanii, nazwiska nie są takie same jak wcześniej, ale mają ciekawy skład i szansę na zdobycie sławy. Wkrótce będziemy mieli nowe złote drużyny tych reprezentacji narodowych.
"Nasza drużyna narodowa ma sześć niealternatywnych pozycji"
- Wróćmy do naszej reprezentacji. Czy potrafisz przewidzieć wyjściową jedenastkę naszej reprezentacji?
- W bramce, pomimo faktu, że Trubin daje dużą konkurencję i jest przyjemnym bólem głowy dla Serhija Rebrowa, stawiam na Lunina. Na prawej stronie trener w pełni ufa Yukhymowi Konoplyi, wydaje się, że Tymchyk ustępuje mu pod względem jakości gry. Zabarnyi i Matvienko są na środku obrony.
- A co ze Svatko, czy będzie trzecim zawodnikiem do wyboru na środku obrony?
- Tak, zdecydowanie, albo będzie trzecim podstawowym obrońcą w trzyśrodkowej obronie.
- Jak oceniasz jego występ przeciwko Włochom i Niemcom?
- Mówimy o kilku meczach. Jeśli chodzi o walory defensywne Ołeksandra, to wszyscy doskonale zdajemy sobie z nich sprawę, ale kiedy musimy atakować, dominować na boisku i szukać ukrytych podań, to Matwienko je ma. Oleksandr jest bardzo solidny na drugoligowych parkietach, ale pod względem walorów w ataku, w szczególności podań, jest gorszy od Matvienki. Dlatego jestem zwolennikiem pary środkowych obrońców - Zabarnyi i Matvienko.
Na lewej Mykolenko, jeśli będzie sprawny.
W środku pola umieściłbym Brazhko i Zinchenko.
- Dlaczego nie Stepanenko?
- Być może Rebrov wystawi Stepanenkę, ma wiele zalet: jest liderem, stabilny psychicznie, grał dużo w podobnych turniejach, na pewno jest przykładem dla młodych ludzi. Ale ja postawiłbym na Brazko.
- Kto będzie głównym środkowym atakującym pomocnikiem? Sudakov czy Shaparenko?
- Wolę Sudakova.
- A co z flankami, spodziewasz się jakichś niespodzianek?
- Nie, nie spodziewam się. Jak dla mnie, mamy sześć niealternatywnych pozycji. Napastnik (Dowbyk), skrzydłowi (Cygankow i Mudryk), środkowy obrońca (Zabarnyj), bramkarz (Łunin) i zawodnik środka pola (Zinczenko).
"8 na 10 osób powie, że Dowbyk będzie podstawowym zawodnikiem"
- Mówisz, że Dovbyk jest jedynym alternatywnym głównym napastnikiem, ale trener gra Yaremchukiem na tej pozycji.
- Rebrov postępuje słusznie. W przypadku kontuzji czy zmęczenia trzeba mieć zawodnika w tonie meczowym, który go zastąpi. To samo tyczy się Shaparenki, jeśli sztab trenerski widzi w nim zmiennika dla któregoś z podstawowej trójki. Myślę, że 8 na 10 osób powie, że Dovbyk będzie tym głównym.
- Kogo widzisz jako lidera w tej drużynie?
- Viktor Tsygankov, po pierwsze. Stepanenko, jeśli zagra. I być może Matvienko, jeśli będzie miał sportową postawę.
- Czy możesz wyróżnić kogoś z Rumunii lub Słowacji?
- Nie mogę wymienić nikogo ze Słowacji. To bardziej historia drużyny, ale oczywiście liderzy robią różnicę. Ale jeśli masz zdrową, dobrą drużynę, która dąży do celu, może to wiele znaczyć w takich turniejach. To jest niebezpieczeństwo takich drużyn, kiedy nie masz wielkich nazwisk i nie wiesz, czego się po nich spodziewać.
Nasz zespół ma takie osobowości i przeciwko nim osobiście zagramy ostrożniej. Dovbyk, najlepszy strzelec La Liga, Lunin, zwycięzca Ligi Mistrzów, wszyscy są świetnymi drażniącymi przeciwnikami. Nasz sztab trenerski musi znaleźć taki sam bodziec dla przeciwników, aby drużyna mogła się dostosować.
- A co z Belgią?
- Jest De Bruyne i Doku z Manchesteru City, Lukaku.
"Mecz z Polską nie jest porażką"
- Co możesz powiedzieć o meczach towarzyskich? Jak ważne były i czy jesteś zadowolony z wyników?
- Myślę, że nic nie znaczyły, a to, co graliśmy, nie odzwierciedlało tego, co chcemy zobaczyć na Mistrzostwach Europy. Chodzi tylko o praktykę gry, o połączenia i ton gry. Z silnym przeciwnikiem mieliśmy okazję poczuć siłę Niemiec i doskonalić naszą niską obronę. Z równorzędnym przeciwnikiem dajemy pograć zawodnikom, którzy nie zagrają zbyt wiele na Euro, a ostatni mecz gramy ze słabym przeciwnikiem, by uniknąć kontuzji i dodać zawodnikom pewności siebie.
- Czylimeczu z Polską nie można nazwać porażką?
- Nie, większość zawodników to ci, którzy będą w rotacji na Euro. Dajesz zawodnikowi zagrać mecz, patrzysz na niego, jeśli przekona cię, że jest gotowy do walki, to będziesz miał atut w rękawie. Jeśli widzisz, że nie może dać ci tego, czego chcesz, nie liczysz na niego tak bardzo. Widzimy, kto będzie priorytetem: Bondar czy Svatok. Czy Zubkov może grać o połowę lepiej niż Mudryk? Czy Tymczyk może zastąpić Konoplyę?
- Czy to pokolenie piłkarzy jest najsilniejsze w historii reprezentacji Ukrainy, czy było lepsze na Mistrzostwach Świata w 2006 roku?
- Nigdy nie porównuję pokoleń. Każde pokolenie ma swój czas, swoich rywali, swoją historię. Mamy teraz świetnych legionistów grających w naszej reprezentacji.
W tamtych czasach mieliśmy tylko 4 legionistów w drużynie narodowej. Wszystko ma swój czas. Nie możemy porównywać przeciwników, z którymi grały tamte pokolenia. Zdecydowanie mamy teraz bardzo wysokiej jakości drużynę.
- Czy to możliwe, że mecz z Belgami będzie decydujący?
- Możliwe, że nie będą chcieli oddać pierwszego miejsca, a nam wystarczy zwycięstwo. Na mistrzostwach świata w 2006 roku było łatwiej - straciliśmy Hiszpanom 4 bramki, a potem ograliśmy rywali, którzy byli w naszym zasięgu. Tutaj sytuacja będzie inna.
- Jakie jest Twoje słowo do chłopaków przed Euro?
- Bądźcie jedną drużyną, ważne jest, aby wszyscy mieli ten sam cel. Takich chwil w życiu jest bardzo mało, a sam udział w turnieju tej rangi jest dla piłkarza błogosławieństwem. Taka szansa może się już nigdy nie powtórzyć. Musi obyć się bez kontuzji. Wszystko może się zdarzyć, każdy wynik, ale trzeba dać z siebie wszystko i walczyć - wtedy kibice nie powiedzą nic złego. Brzmi to banalnie, ale graj, staraj się i zajdź jak najdalej, wierzymy w Ciebie!
Oleksandr Shcherbatykh