Ciprian Marica: "Na Euro 2024 nikt nie wybaczy reprezentacji Rumunii jej błędów"

Były napastnik Szachtara i reprezentacji Rumunii, Ciprian Marica, podzielił się swoimi oczekiwaniami wobec meczu Rumunii z Ukrainą w pierwszej kolejce fazy grupowej Euro 2024.

Ciprian Marika

- Jaka jest obecna reprezentacja Rumunii?

- Nie graliśmy zbyt dobrze w ostatnich meczach kontrolnych. Mimo że w eliminacjach zajęliśmy pierwsze miejsce, nikt nie wybaczy nam naszych błędów na Euro.

- Czy w składzie są wszyscy najsilniejsi zawodnicy?

- 31 zawodników zostało powołanych do rozszerzonego składu, a po sesjach sparingowych sztab podjął decyzję o ostatecznej kandydaturze. Można powiedzieć, że Rumunia zebrała najbardziej optymalny skład, jakim obecnie dysponujemy.

- Kto mógł zakwalifikować się do składu, ale nie pojedzie do Niemiec?

- Luis Munteanu, którego wypożyczyliśmy z Fiorentiny, oraz Constantin Grameni.

- W różnych okresach Rumunia słynęła z silnych indywidualnych gwiazd, takich jak Hadji, Raducea, Munteanu. Jakie są teraz wasze mocne i słabe strony?

- Nasz atak wygląda obiecująco: Dan Briligia (CFR), Denis Dragusz (Gaziantep), a w środku pola Florinel Coman i Darius Olaru (FCSB), Janis Hadji (Alaves), Dennis Man (Parma).

Nie najlepiej wygląda sytuacja bramkarska, gdyż Mołdawianin nie może konkurować z Oblakiem w Atletico. Doświadczony Niceanin z Gaziantepu ma 36 lat. Jeśli chodzi o obrońców, wszystkie nadzieje pokładane są w Radu Dragushinie (Tottenham). Wielu oczekuje od niego, że poprowadzi drużynę, grając na najwyższym poziomie.

- Jakim trenerem jest Edward Iordanescu, syn legendarnego rumuńskiego trenera Angela Iordanescu?

- To młody specjalista, który ma własną wizję futbolu, dobrze komunikuje się z zawodnikami i ustawił drużynę tak, aby grała z pozycji siły.

- Czy w Rumunii mówi się o rodzinie?

- Nie bez tego, ale wyniki mówią same za siebie.

- Jakie są podobieństwa i różnice między futbolem jego i twojego ojca?

- Mój ojciec to stara szkoła. Bardziej pewny w obronie, liczący na złapanie przeciwnika na błędzie. Moim zdaniem poziom przeciwników w grupie i kwalifikacjach będzie inny i jeśli Rumunia chce awansować do playoffów, będzie musiała dostosować się do przeciwnika.

- Jaka atmosfera panuje wokół reprezentacji, jak działa federacja?

- Wszyscy z niecierpliwością czekają na rozpoczęcie Euro. Panuje ostrożny optymizm.

- A co z reprezentacją Ukrainy? Kogo można wyróżnić?

- Jeśli chodzi o napastnika, to bardzo podoba mi się wasz chłopak z Girony. Dovbyk wdarł się do La Liga w bardzo fajny sposób. Tego samego oczekuję od niego w reprezentacji. Yaremchuk ma doświadczenie, ale naprawdę potrzebuje zaufania. Młodzi chłopcy z Szachtara i Dynama robią różnicę tu i teraz.

- Jak opisałbyś najlepszego snajpera Dynama i UPL, Vlada Vanata?

- Nie widziałem go zbyt często, ale wiem, że pan Lucescu otworzył mu drogę do pierwszej drużyny Dynama.

- Dlaczego ostatnio w UPL jest tak mało Rumunów?

- Pomijając czynnik wojenny, jest to chęć dostania się do najwyższej klasy rozgrywkowej - bezpośrednio lub poprzez ligę trampoliny. Jeśli mówimy o zawodnikach, którzy grali wystarczająco dużo, chcą oni dostać dobry kontrakt w Turcji.

- Milevskyi i Konoplyanka przybyli do Rumunii w statusie gwiazd, ale nie mogli stać się naszymi.

- Trzeba być w środku, żeby zrozumieć, dlaczego im się nie udało. Tak, słyszałem o konflikcie między Konoplyanką a trenerem CFR, ale teraz sytuacja zmieniła się wraz z przybyciem Dana Petrescu, który był w stanie rywalizować z FKSS o tytuł do końca.

- Jakie są Twoje przewidywania na mecz Rumunii z Ukrainą?

- Remis 0-0 lub 1-1.

Oleksandr KARPENKO

Komentarz