Znany ukraiński biznesmen i wolontariusz, Jurij Sapronow, skomentował inauguracyjną porażkę reprezentacji Ukrainy na Euro 2024 na swojej stronie na Facebooku.
"Wczorajsze wiadomości były pełne wypowiedzi "ekspertów" piłkarskich. To tylko cały kraj Carla Ancelottiego, Pepa Guardioli i Jurgena Kloppa. Hype. Hype. Już widzę kanapę, opuchnięte policzki, gluty z nosa wytarte małym palcem o spodnie i rozlaną kawę na klawiaturze. Na zniszczenie. Niesamowite. Delirium, nonsens i nonsens wszędzie. Rozdzielili zbiórki do brygad Sił Zbrojnych i wysłali na front. Jako strzelców i karabinów maszynowych. Serhij Rebrow został wysłany do trenowania "Lodówki" Zachepyliv w mistrzostwach Zakarpacia w pompowaniu wody.
To jest drużyna narodowa naszego kraju. Nie ma innej. To pierwszy mecz. Tak, zagrali źle, bardzo źle. Dlaczego? Nie wiem. Nie jestem ekspertem ani trenerem. Może się wypaliliśmy, może nie doceniliśmy przeciwnika. Tak, zabrakło emocji, walki na śmierć i życie o każdy metr boiska i poświęcenia. Przed nami jeszcze dwa mecze. Wnioski zostaną wyciągnięte, jestem tego pewien. Rozmawiałem przez telefon z trzema zawodnikami, których znam od dawna. Jeden z nich płakał. Płakał mężczyzna. Mężczyzna! Są przygnębieni. Przestańmy szumieć, nienawidzić, marudzić i jęczeć. Wierzymy w drużynę! Wierzymy i mamy nadzieję! Oni potrzebują naszego wsparcia! Wspieramy reprezentację Ukrainy!" - napisał.