Latem 2021 roku Dynamo Kijów podpisało kontrakt z wenezuelskim napastnikiem DAC Ericiem Ramirezem. Kijów zdołał osiągnąć porozumienie ze słowackim klubem, a wcześniej uzgodnił kontrakt z zawodnikiem. Eric przybył do Kijowa, aby przejść badania lekarskie i podpisać kontrakt. Ale wtedy zaczęło się latynoskie show.
On i jego agenci siedzieli w hotelu i domagali się lepszego kontraktu. Robił wszystko, by jego pensja wzrosła. Coś mu nie pasowało, coś źle zrozumiał. Całe "Santa Barbara" zaczęło się od chęci uzyskania lepszego kontraktu osobistego lub większych pieniędzy. Strony poszły na kompromis i Eric podpisał kontrakt z Dynamem. Jednak "głodny" Ramirez ze Słowacji bardzo różnił się od "dobrze odżywionego" Ramireza z Kijowa. Ramireza w Kijowie.
Wszystko jest teraz bardzo podobne z potencjalnym nowym zawodnikiem Brianem Ceballosem. "Dynamo uzgodniło kwotę klauzuli odstępnego z kolumbijskim klubem Fortaleza. Uzgodniliśmy również osobisty kontrakt z samym Ceballosem. Bryan przyleciał do Kijowa, aby przejść badania medyczne i podpisać kontrakt. Wtedy rozpoczęła się historia "Santa Barbara" o strachu przed wojną, ostrzałem i przerwami w dostawie prądu. Chociaż podczas pobytu Briana w Kijowie nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Bywało znacznie gorzej. Wszystkie te latynoskie łzy mają na celu jedynie dorzucenie pieniędzy do jego osobistego kontraktu i przekonanie go do pozostania pomimo wojny.
Rozumiem, że Dynamo nie da się na to nabrać. Jeśli problemem dla Ceballosa jest światło, ostrzał i wojna, to problemem dla klubu jest antropometria Kolumbijczyka. Transfermarkt dał mu 189 cm, ale w rzeczywistości ma 182. To może być za mało na atletyczny ukraiński futbol.
Czy Dynamo podpisze kontrakt z Ceballosem? Myślę, że 50-50. Trwa zwykła licytacja, presja ze strony zawodnika na klub.
Serhii Tyshchenko