Belgijscy dziennikarze byli niezadowoleni z występu reprezentacji Belgii i nazwali plan Tedesco na mecz z Ukrainą "niezrozumiałym". Nikt nie rozumiał, dlaczego Czerwone Diabły desperacko próbowały utrzymać remis, kiedy miały świetną okazję, by wygrać i zająć pierwsze miejsce. Są również rozczarowani, że Belgia zagra z Francją w ostatniej szesnastce Mistrzostw Europy, która będzie bardzo trudna do pokonania.
Ukraina otrzymała wiele miłych słów. Drużyna Rebrowa została pochwalona za wolę zwycięstwa i dobry występ, a także zauważono, że wstydem dla Ukraińców powinno być nieawansowanie do kolejnej rundy z 4 punktami.
"Blade Diabły drżą przed meczem z Ukrainą, ale utrzymują wynik remisowy i awansują do Francji" - dziennikarz popularnego magazynu Sporza dość ostro zagrał na przydomku Belgii. Zmienił on nazwę drużyny z "czerwone diabły" na "blade diabły", aby podkreślić, że zespół nie spełnia swojego przydomka.
"Zwycięstwo w grupie było w zasięgu ręki, ale Belgia najwyraźniej nie chciała otrzymać prezentu od Słowacji i Rumunii. W meczu z Ukrainą, uderzająco blade Czerwone Diabły wzdrygnęły się i zakończyły mecz remisem 0-0. Wynik, z którego trener Tedesco wydawał się zadowolony, ponieważ dokonał zaskakująco konserwatywnych zmian. Belgia sprawiała wrażenie, jakby bała się przegrać, ale kilka razy mogła stracić bramkę. Teraz muszą przygotować się do starcia z jednym z faworytów turnieju, Francją.
W końcowej fazie meczu Czerwone Diabły kilkukrotnie były o krok od odpadnięcia z turnieju. Najpierw Koen Kastels uniemożliwił Malinowskiemu zdobycie wspaniałej bramki bezpośrednim uderzeniem z rzutu rożnego. Następnie Kastan blokuje strzał armatni tego samego Malinowskiego, a Sudakov "zapomina" ukarać Belgów w dogrywce, po minięciu połowy Tedesco.
Cohen Castells musiał wypełnić pustkę po Thibaut Courtois na tych Mistrzostwach Europy. Dziś bramkarz odegrał kluczową rolę i uzasadnił zaufanie Tedesco. To właśnie Castells został uznany najlepszym zawodnikiem meczu dla Belgii, co wyraźnie pokazuje, jak ten mecz potoczył się dla drużyny Tedesco.
Po raz pierwszy cztery zespoły zakończyły rozgrywki z taką samą liczbą punktów, a drużyna Serhija Rebrowa zajęła ostatnie miejsce w grupie z czterema punktami. Ukraina ma wątpliwy zaszczyt bycia pierwszą drużyną, która nie zakwalifikowała się do play-offów z 4 punktami. Rumunia wygrała grupę po raz pierwszy na Mistrzostwach Europy".
"Diabły wciąż nie błyszczą na Mistrzostwach Europy", dziennikarz Voetbalnieuws skrytykował Belgię za słabe wyniki i brak woli zwycięstwa. Chociaż w równoległym meczu wszystko poszło dobrze dla drużyny Tedesco.
"W środowy wieczór Czerwone Diabły dotarły do ostatniej szesnastki Mistrzostw Europy. Wynik, który powinien cieszyć wszystkich, wywołał sprzeczne uczucia wśród kibiców. Belgia rozegrała bardzo kontrowersyjny mecz z Ukrainą, ale remis 0-0 wystarczył do zajęcia drugiego miejsca w grupie. W rezultacie w następnej rundzie zmierzą się z Francją. Czy Belgia naprawdę tego chciała, czy nie potrafiła zmienić sytuacji na boisku w meczu z potężną Ukrainą?
"Czerwone Diabły" z góry wiedziały, co muszą zrobić. W końcu tylko w przypadku wygrania grupy mieli szansę na uniknięcie wpadki z jednym z potężnych przeciwników w kolejnej rundzie. Aby tego dokonać, potrzebowali korzystnego wyniku w meczu Słowacja-Rumunia. Tam wszystko szło dobrze. Ale przede wszystkim trzeba było coś zrobić przeciwko Ukrainie. I tutaj Belgia miała problemy. O ile w pierwszej połowie drużyna Tedesco wciąż atakowała i chciała strzelić gola, o tyle w drugiej nie stroniła od ciągłego oddawania piłki bramkarzowi. Ale nawet ta ostrożna gra nie pomogła uniknąć niebezpiecznych momentów. Co najmniej trzykrotnie Ukraińcy mogli zdobyć bramkę, gdyby nie świetna postawa Castellsa. Bramkarz pomógł utrzymać zero na tablicy wyników, ale w meczu z Francją będzie to jeszcze trudniejsze. Belgia nie będzie tutaj faworytem".
"Ukraina zdenerwowała Belgów" - dziennikarz Voetbalkrant jest rozczarowany występem Belgii, która nie chciała pokonać Ukraińców, a jedynie marzyła o remisie, który pozwoliłby jej pozostać na drugim miejscu. Z pewnością nie jest to wynik, którego wszyscy oczekiwali od Belgii.
"Trener reprezentacji, Domenico Tedesco, zachował zaufanie do zawodników, którzy zapewnili zwycięstwo nad Rumunią, z wyjątkiem jednej zmiany. Luquebacio został zdyskwalifikowany, więc jego miejsce zajął Leandro Trossard. Mecz mógł rozpocząć się idealnie dla Belgów, tak jak to miało miejsce w meczu z Rumunią. Kevin De Bruyne znalazł świetną szansę dla Lukaku już w 7. minucie, ale ten strzelił obok bramki, tracąc kolejną szansę na zdobycie gola na tym Euro.
To, co nastąpiło później, zrodziło wiele pytań. Aktywna gra z Rumunią dobiegła końca, mecz z Ukrainą przypominał raczej wieczorny spacer. Mało ruchu, zbyt małe tempo i zbyt wiele nieporozumień. Ukraińcy zdołali stworzyć kilka groźnych okazji pod bramką Koena Kastelsa. Belgijski bramkarz obronił strzały Jaremczuka i Sudakowa, a tuż przed przerwą strzał Jaremczuka prawie wpadł do bramki. Po stronie belgijskiej nie zauważyliśmy praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką.
Druga połowa nie przyniosła żadnej poprawy. Tempo pozostało niskie, a posiadanie piłki nie zamieniało się w okazje. "Diabły" nie były nawet w stanie wykorzystać błędów w defensywie Ukraińców. Po głupiej stracie piłki De Bruyne posłał Lukaku na pozycję napastnika, ale jego decyzja ponownie okazała się bardzo dziwna. Carrasco, który wszedł jako zmiennik, nie był w stanie przyspieszyć gry. Podejmował złe decyzje i tracił piłkę.
Z drugiej strony, potrzebna była świetna obrona Faza, aby zapobiec wynikowi 0-1, a Castells musiał zrobić wszystko, co w jego mocy, gdy Malinowski posłał rzut rożny prosto do siatki. W ostatniej minucie Sudakov miał kolejną świetną okazję, ale Koen Kastels stanął na wysokości zadania, choć w tym epizodzie było wiele pytań do obrońców. Nikt nie chciał powstrzymać Sudakova, jakby obawiając się rzutu wolnego lub karnego. Rozczarowujący remis 0-0, który wystarcza na drugie miejsce w grupie, ale teraz czeka nas trudne zadanie - w następnej rundzie musimy zagrać z Francją".