Trener reprezentacji Belgii Domenico Tedesco, podsumowując występ swojej drużyny na Euro 2024, poruszył temat meczu z Ukrainą (0:0) w 3. kolejce fazy grupowej turnieju. Przypomnijmy, wczoraj Belgowie przegrali z Francją (0:1) w 1/8 finału Mistrzostw Europy, co zakończyło ich występ na turnieju.
"Nie sądzę, by można nam było zarzucić, że nie zagraliśmy wystarczająco odważnie. Wliczając w to mecz otwarcia ze Słowacją (0:1 - red.). Stworzyliśmy wtedy wiele szans, a mecz 1/8 finału Anglia - Słowacja (2:1 - red .) pokazał, jak trudno gra się z tym przeciwnikiem.
W meczu z Rumunią (2 : 0 - red.) dominowaliśmy i odnieśliśmy absolutnie słuszne zwycięstwo. Pierwsza połowa z Ukrainą była dobra, ale potem w nasze serca wkradł się strach - tak czasem bywa, gdy jedna stracona bramka odsyła cię do domu z grupy.
Co do meczu z Francją. Cóż... To niewiarygodne, że Romelu Lukaku nie strzelił ani jednego gola na tym Euro. A Jérémie Doku nie zanotował nawet asysty. Wynik pokazuje, jak nieistotne jest to wszystko, ponieważ ci piłkarze mogli pokazać znacznie więcej. A francuska obrona była znakomita, co nie jest zaskoczeniem, wiemy, jak potrafią to robić. Ale kilka okazji do odwrócenia losów meczu na naszą korzyść było i były to świetne okazje. Mieliśmy szanse na zwycięstwo, ale taka jest piłka nożna.
Nieobecność Thibaut Courtois? To nie miało znaczenia. Koen Castells miał genialny turniej. Na przykład w meczu z Ukrainą genialną interwencją wyciągnął z linii bramkowej nie tylko piłkę, ale i cały nasz zespół w 1/8 finału. Gdyby nie on, nie mielibyśmy tego meczu z Francją" - powiedział Tedesco po meczu z Francją.
Tłumaczenie i adaptacja stylistyczna - Dynamo.kiev.ua, przy korzystaniu z materiału hiperłącze jest obowiązkowe!