Znany dziennikarz i prezenter Igor Cyganik wypowiedział się na temat kilku ukraińskich klubów z poważnymi ambicjami.
"Największe pieniądze płyną teraz do Polissii. Podnoszą ceny za ukraińskich zawodników. Ich pensje wynoszą 30-40 tysięcy dolarów. Dodatkowo płacą za nich pieniądze, kupują młodych zawodników, połowa z nich pochodzi z Dnipro-1. Niektórzy nie zostali kupieni, ale wzięci. Bo niektórzy menedżerowie klubów nie zdążyli podpisać kontraktów i dzieci po prostu zabrali, a może celowo ich nie podpisali.
Podobnie jest z Karpatami - inwestują dużo pieniędzy. Byli gotowi zapłacić dużo pieniędzy: około miliona dolarów za Sarapija i tyle samo za Rubczyńskiego. Właściciel klubu, Volodymyr Matkivsky, nie jest osobą publiczną i szanuję to. Ale jest gotów zapłacić pieniądze. Jest nawet gotowy, o ile rozumiem, spłacić długi poprzedniego Karpaty, jeśli będą takie chwile. To znaczy, będą pieniądze.
Także Metalist 1925... Spadli z ligi, chcieliby zostać, ale Nosow też jest gotowy na wielkie zadania.
Ale Kryvbas ma inną strategię. Karamanits (prezes klubu - red .) prowadził kiedyś dziecięcą i młodzieżową szkółkę piłkarską i ma odpowiednią historię do opowiedzenia. Nie tylko kupuje, ale ma własną strategię, ponieważ jest w futbolu od dawna.
Nosow, Matkowski, Butkiewicz to ludzie, którzy przyszli do futbolu teraz i chcą szybkich wyników. Karamanets to młody chłopak, ma perspektywy, wyobraża sobie, że kiedyś coś tam wygra i powoli mu się to udaje. Ci faceci chcą wszystkiego na raz. Tak jak Kołomojski (były właściciel Dnipro) i Dymiński (były właściciel Karpaty) przychodzili i chcieli wygrać wszystko na raz. Ale piłka nożna tak nie działa, trzeba zbudować odpowiednią strukturę" - powiedział Tsyhanyk kanałowi YouTube Lwowycza.