Były trener Dynama Kijów Oleksandr Hatskevych przeanalizował występ reprezentacji Ukrainy na Euro 2024 i odpowiedział na pytania dotyczące jego byłego klubu.
- Ołeksandrze Mykołajewiczu, byłeś pewien, że reprezentacja Ukrainy awansuje do fazy play-off Mistrzostw Europy, ale okazało się inaczej. Dlaczego Twoim zdaniem drużyna Serhija Rebrowa nie zakwalifikowała się do Euro 2024?
- Zespół otrzymał już tak wiele krytyki, zasłużonej krytyki. Jeśli sam się posrałeś, powinieneś być w stanie wysłuchać krytyki. Jak przyjęła to drużyna narodowa? Mam dwie opinie.
Tak, wydaje się, że drużyna odwróciła losy meczu ze Słowacją w drugiej połowie, ale musieliśmy naciskać, biorąc pod uwagę różnicę bramek. Ale z jakiegoś powodu sztab trenerski zdecydował się grać, aby utrzymać wynik, a nie zwiększyć różnicę bramek, co mogłoby pomóc nam dotrzeć do play-offów w przyszłości. Nie powinieneś bać się podejmować ryzyka, aby osiągnąć swoje cele i wyniki.
Gdyby nie Trubin, moglibyśmy zapomnieć o reprezentacji po Słowacji. Przed pierwszym golem były momenty, w których bramkarz naprawdę ratował.
We wszystkich meczach pierwsza połowa to katastrofa. Nie tylko na Euro, ale przypomnijmy sobie mecze z Macedonią, Islandią, Bośnią. Pierwsze 45 minut to porażka.
- Jak myślisz, dlaczego pierwsza i druga połowa są tak różne dla reprezentacji Ukrainy?
- Nie mogę tutaj powiedzieć. W drużynie narodowej jest kilka osób niezwiązanych z piłką nożną, które wysuwają się na pierwszy plan. Dużo mówi się o Platovie, pewnym modelu zawodników, którzy pasują do struktury drużyny przeciwnej. Ale trzeba budować na swojej grze i swoich zawodnikach. I nie na podstawie tego, w jakich klubach grają, jakie są ich cechy, ale najlepsi zawodnicy w tej chwili powinni być w reprezentacji. Ale wiele uwagi poświęca się, jak rozumiem, tym cechom, które nie są jasne, kto je określa.
- Czy to nie wstyd, że zagraliście całkiem nieźle z Belgami, a potknęliście się z niżej notowanymi Rumunami?
- Mecz z Belgią pokazał, że reprezentacja Ukrainy nie może grać na wynik i wygrać z jedną z najsilniejszych drużyn.
Tak, zmieniliśmy taktykę, ale zakładała ona, że Rebrov zagra trzema środkowymi obrońcami. Widzieliśmy to w meczu z Niemcami, kiedy zadaniem było nie stracić bramki. Ale kiedy strzelić gola...
Jest wiele pytań. A grupa była grupą roboczą i reprezentacja Ukrainy musiała z niej wyjść. Fakt, że zdobyliśmy cztery punkty, ale nie zakwalifikowaliśmy się, jest taki, jaki jest dzisiejszy turniej. Nie wiem, czy to było niedocenienie, czy to, co było w pierwszym meczu, ale spójrz na to, jak Mudryk bierze piłkę i reaguje na jej utratę.
- W piłce nożnej chodzi o osobowości. Czy wszyscy nasi piłkarze byli gotowi na Euro 2024?
- Nie, i to nie tylko na pierwszy mecz, ale także na wszystkie pozostałe. To samo Dowbyk i Cygankow, wygląda na to, że są kompletnie wycieńczeni. Kontuzja Vity pewnie miała wpływ na wynik. Ale fakt, że w pierwszym meczu nic nie pokazali...
Sudakov w ogóle nie był gotowy na mistrzostwa. Kwestia obsady bramki to całkowicie wybór sztabu trenerskiego, jasne jest, że ostateczną decyzję podejmuje Rebrov, więc jest więcej pytań niż odpowiedzi, a krytyka jest w pełni zasłużona.
Po "odejściu" reprezentacji Ukrainy mistrzostwa dla mnie się skończyły.
- Pierwszy mecz był dla wielu szokujący (porażka 0-3 z Rumunią). Rebrov powierzył bramkę Luninowi. W rezultacie Andrij znalazł się na szczycie rankingu najgorszych graczy w rundzie grupowej Euro 2024. Czy to naturalne i dlaczego zawiódł na Euro 2024?
- Oczywiste jest, że tak Lunin ocenił mecz z Rumunami - kiedy popełnisz dwa produktywne błędy, nic dobrego się nie wydarzy. Po pierwszym straconym golu Zinczenko wskazał, kto popełnił błąd. Matvienko również się pomylił, ustawiając swojego bramkarza. Być może Lunin powinien był zagrać pewniej, ale Matvienko też był winny. Zinczenko uznał jednak, że winny był bramkarz. Oczywiste jest, że ten mecz był bardzo niekorzystny dla Lunina. Ale to, czy jest najgorszym zawodnikiem turnieju, czy nie, jest subiektywne.
- Dlaczego Rebrov zdecydował się zagrać Luninem, a nie Trubinem w meczu z Rumunią?
- Takie pytania można zadawać trenerowi bramkarzy i Rebrovowi.
- Wspomniałeś już o Dovbyku i Tsygankovie w naszej rozmowie. Od Artema wiele oczekiwano w turnieju, jako od najlepszego strzelca La Liga. A tu taka blada gra. Jak można to wytłumaczyć?
- To trudne pytanie. On nie może się wypalić, ma wystarczające doświadczenie i wygrał wyścig snajperów w mistrzostwach Hiszpanii. Ale to jest drużyna narodowa, są inne wymagania niż w Gironie. Może chłopaki byli w złym stanie fizycznym i psychicznym po sezonie.
I oczywiście duży wpływ na to miał fakt, że większość ekspertów i dziennikarzy zakładała, że z tak przeciętną grupą, jaką miała Ukraina, z selekcją zawodników, która jest obecnie w reprezentacji, nie będzie problemów z dotarciem do playoffów. Jak się jednak okazało, myliliśmy się wszyscy, mylił się także sztab trenerski.
- Wspomniałeś o selekcji zawodników kadry narodowej. Sam Yarmolenko powiedział, że jest to najlepsze pokolenie w drużynie narodowej. Wielu ekspertów i dziennikarzy również uważa, że dzisiejsza reprezentacja Ukrainy jest najsilniejszą w historii. Co o tym sądzisz?
- Co wygrała ta drużyna? Ta drużyna była jedną z ostatnich, które zakwalifikowały się do Mistrzostw Europy. I zdecydowanie nie zgadzam się z tą definicją, z tym frazesem. Aby być uważanym za silną drużynę, trzeba coś wygrać: grupę Ligi Narodów, kwalifikacje do Euro lub Mistrzostw Świata. To jest minimum. Dopiero wtedy możemy mówić o silnej drużynie.
Ale te frazesy... Uwierz mi, ci piłkarze, którzy więcej czasu spędzają w Internecie niż w barze (śmiech), bardziej przejmują się tym, co się o nich pisze, że są silni. Ale oni jeszcze niczego nie wygrali i niczego nie osiągnęli.
- Kto zaskoczył Cię wśród zawodników naszej reprezentacji na Mistrzostwach Europy?
- Zabarnyi zagrał bardzo dobrze i z wielką jakością, jak zawsze. Jest jednym z zawodników, którzy utrzymali swój poziom gry. Kolya Shaparenko, owszem, długo się rozkręcał, ale przeciwko Słowakom jego gol i energia do gry, jego podania do tyłu, pomogły. Widać było, że zaczyna wracać do swojej najlepszej formy, jaką miał przed kontuzją. I niestety te mistrzostwa szybko się dla niego skończyły.
Malinowski i Jaremczuk, gdy wchodzili jako zmiennicy, wzbogacali grę.
- A kto ci się nie podobał w reprezentacji Ukrainy, oprócz omawianego już Łunina?
- Sudakow był porażką. Dopóki Mudryk nie nauczy się grać dla drużyny, nie będzie polegał tylko na szybkości i jak "jeździec bez głowy" nie będzie pędził do przodu, nic dobrego z tego nie będzie. Musi poprawić zrozumienie gry z partnerami, a nie polegać tylko na szybkości i strzale, co widzieliśmy tylko w meczu z Islandią, ale nie widzieliśmy nic od niego na Euro.
Biorąc pod uwagę jego możliwości, na Tarasa Stepanenko nie można narzekać. Krytyka, która została na niego nałożona... Nie zgadzam się z tym.
Piłkarze Szachtara, jeśli spojrzeć na to w ten sposób, również nie byli gotowi na mistrzostwa. Na przykład Konoplya, którego zastąpił Tymchyk. Tak, trudno powiedzieć, że Oleksandr grał skuteczniej, bo wiele podań z flanki nie znajduje adresatów. Byłem na meczu w Polsce, kiedy Ukraina grała z Polakami i Tymchyk miał chyba 20 podań w całym meczu, a tylko jedno było celne. O jakiej jakości możemy mówić i jak w takiej sytuacji napastnik może spotkać się z piłką?
- We wrześniu Ukraina zagra w Lidze Narodów. Na początku wydawało się, że powinniśmy bez problemu wygrać grupę z Albanią, Gruzją i Czechami. Ale te trzy drużyny pokazały się całkiem nieźle na Euro 2024. Myślisz, że możemy wygrać kwartet w Lidze Narodów?
- Po Mistrzostwach Europy wszyscy będą ostrożniejsi w swoich przewidywaniach (śmiech). Wszystkie te reprezentacje pokazały, że są silnymi drużynami. Jak Bóg da, zostaną wyciągnięte wnioski i przeprowadzona analiza występów na Euro. A co najważniejsze, sukces wymaga czasu i cierpliwości.
- Dynamo aktywnie pracuje nad wzmocnieniem swojego składu. Jak oceniasz kampanię transferową Kijowa tego lata?
- Jeśli chodzi o Pikhalenko, to jest to znany i doświadczony zawodnik, całkiem dobry na poziomie UPL. Będę ciekaw, jak wykorzysta go sztab trenerski Dynama i na jakiej pozycji. Ale jest to jakościowy zawodnik i może grać z głębi pola, rozgrywający. To dobry nabytek dla Dynama.
Jeśli chodzi o Bragara, powiem, że jest aktywnym facetem i powinien rywalizować. Ale czy będzie w stanie to wytrzymać? To już inna kwestia, bo nie wszystkim zawodnikom udaje się grać w Dynamie.
Kolumbijczyka Seballosa nie widziałem, to nie wiem. Za moich czasów był problem z napastnikami, teraz ze środkowymi obrońcami. Konkurencja na pewno nie zaszkodzi, bo brak awansu do europejskich rozgrywek nie działa na korzyść Dynama. Nie mogę powiedzieć, na który turniej Dynamo jest dziś gotowe, na Ligę Mistrzów, Ligę Europy czy Ligę Konferencyjną. Ale Dynamo zdecydowanie powinno grać w europejskich rozgrywkach.
- Pojawiły się również informacje, że Dynamo oferowało Zoryę Andrievskiego lub Shepeleva do wyboru z dopłatą w zamian za Guerrero. Czy Kijów naprawdę potrzebuje tego napastnika?
- Dobry napastnik nigdy nie zaszkodzi. Będzie można zmieniać taktykę, grać dwoma napastnikami.
Vanat jest świetnym napastnikiem na UPL, jest skuteczny. Ale na europejskie rozgrywki potrzeba silniejszego zawodnika. Nawet do rywalizacji, bo kto inny jest tam oprócz Vanata? Młody Ponomarenko?
- Prawdopodobnie Lazio w Rzymie oglądało mecz reprezentacji Ukrainy ze Słowakami na Euro 2024, w którym Shaparenko strzelił gola i dołożył asystę. I podobno są nawet gotowi zapłacić dziesięć milionów euro, ale sam zawodnik nie jest szczególnie chętny do przeprowadzki do Serie A, ale ma nadzieję na grę w UPL. Myślicie, że Mykola powinien opuścić Ukrainę? A może powinien zostać w Dynamie?
- Sądząc po plotkach, tylko zgadujemy, ale nie ma żadnego oświadczenia ze strony Shaparenki lub Dynama, że Lazio złożyło ofertę. To po prostu tylko przeczucie.
Czy powinien odejść? Im szybciej zawodnik odejdzie, tym szybciej przystosuje się do nowych mistrzostw i osiągnie nowy poziom. Ale jaka decyzja i oferta zostanie podjęta w sprawie Shaparenki, dowiemy się dopiero w przyszłości.
- W Lidze Mistrzów Kijów spotka się z Partizanem, który grał w Moskwie w towarzyskim turnieju "przyjaźni i braterstwa" i ogólnie Serbowie uważają Rosjan za braterski naród. Czy nasza drużyna powinna spodziewać się prowokacji w meczach z nimi?
- Porozmawiajmy o piłce nożnej. Każda drużyna przygotowuje się najlepiej jak potrafi. Nie chcę o tym rozmawiać. Wszędzie są dobrzy i źli ludzie. Tylko na boisku w rywalizacji między drużynami w dwumeczu rozstrzygnie się, kto przejdzie dalej.
Raz graliśmy z Partizanem w grupie Ligi Europy i tamten mecz był bez kibiców. Chłopcy też muszą być na to gotowi. Tak, mają doświadczenie w grze przy pustych trybunach. Ale dziś to są inne drużyny.
Zawodnicy Dynama nie powinni przejmować się tym, gdzie trenuje Partizan. Musimy dobrze przygotować się do tych rozgrywek, ponieważ Dynamo z Lucescu zawiodło w europejskich rozgrywkach, a my chcemy zobaczyć drużynę w fazie grupowej. To wszystko.
- Czy Dynamo jest w stanie pokonać Partizan?
- Nie wiem, w jakiej formie jest teraz Partizan. Nie interesuje mnie dzisiaj Partizan.
- Czy Kijów będzie w stanie awansować do fazy głównej Ligi Mistrzów?
- Bądźmy szczerzy. Jeśli Dynamo przejdzie dalej w Lidze Mistrzów, będą nierozstawieni i w takim przypadku będzie bardzo trudno się przebić. Kijów grał w Lidze Mistrzów przez dwa lata i zdobył pięć z 30 punktów. Prawdopodobnie każda drużyna ma swój własny turniej. Musimy być szczerzy, ale jasne jest, że strona finansowa jest ważna.
Mówiąc tylko z tego punktu widzenia, chciałbym, aby Dynamo zagrało w Lidze Mistrzów. Ale, jak powiedział kiedyś Lobanovsky, musimy być konkurencyjni. Możemy dostać się do głównej fazy Ligi Mistrzów, ale co będziemy tam reprezentować? Dlatego życzę Kijowowi, aby dostał się do grupy w turnieju, w którym Dynamo postawi sobie za cel dotarcie do play-offów. Jest turniej dla każdego czasu i pokolenia.
A dostać się tam i zdobyć jeden punkt w sześciu meczach... W moim rozumieniu jest to błędne.
- Powiedziałeś, że planujesz wrócić na Ukrainę wczesnym latem. Ale jeszcze tam nie dotarłeś. Dlaczego i czy warto czekać?
- Nie chciałbym rozmawiać na ten temat. Jest kilka osobistych spraw, które trzeba tutaj zakończyć. Rozumiem, że potrzebujesz ode mnie jaśniejszej odpowiedzi, więc powiem tak - wkrótce .
Jewgienij Czepur